Co łączy Kazimierz Dolny ze słynnym amerykańskim aktorem filmowym Leonardem DiCaprio? Nie tylko fakt, że jego filmy pokazywane były na kazimierskim Festiwalu Filmu i Sztuki Dwa Brzegi...
Na wzgórzu zwanym Albrechtówką od nazwiska jego właściciela inż. Jana Albrychta, który na początku XX w. był właścicielem puławskiej fabryki wyrobów betonowych, stoją ledwie widoczne dziś wśród roślinności malownicze ruiny jednej z kazimierskich willi. To właśnie zbudowany na początku XX w. dom Albrychta, zwany pierwotnie Albrechtówką, który kilkanaście lat później zmienił i właściciela, i nazwę.
Dziś to miejsce przez większą część roku ukryte w coraz gęstszym listowiu powoli odchodzi w nieistnienie. Z pięknej willi o ciekawej architekturze zostały tylko ściany i resztki zdobień. Do wnętrz wprowadziły się rośliny, nawet drzewa, coraz odważniej prężąc się ku słońcu. To Szukałka – willa rzeźbiarza, malarza, rysownika, projektanta i teoretyka sztuki Stanisława Szukalskiego (1893 –1987) – jednej z najbarwniejszych postaci polskiej sztuki międzywojnia, artysty, który większość życia spędził w Stanach Zjednoczonych. Tam w latach 40. XX w. zaprzyjaźnił się z rysownikiem komiksów, Georgem DiCaprio. Jego syn – słynny później amerykański aktor Leonardo DiCaprio – kochał polskiego rzeźbiarza jak własnego dziadka. Podobno to właśnie postać Szukalskiego, który w 1924 r. zakupił willę Albrychta w Kazimierzu, była inspiracją dla młodego aktora, przygotowującego się do roli rysownika, Jacka Dawsona, w superprodukcji Titanic.
Stanisław Szukalski – artysta kontrowersyjny i za życia niedoceniany, sławę zdobył dopiero po śmierci w 1987 r. Jego postać przybliża dokumentalny film „Struggle: The Life and Lost Art of Szukalski” w reżyserii Ireneusza Dobrowolskiego powstały na bazie informacji zebranych przez znawcę sztuki i przyjaciela Szukalskiego – Glenna Braya, który przed śmiercią artysty przeprowadził z nim obszerny wywiad. Film będzie prezentowany podczas Międzynarodowego Festiwalu Filmów Dokumentalnych w Amsterdamie (International Documentary Filmfestival Amsterdam), który rozpoczyna się właśnie dzisiaj 14 listopada i potrwa do 25 XI. Producentami są Leonardo i George DiCaprio.
Ciekawe, czy składając w ten sposób swoisty hołd polskiemu artyście wiedzą, że gdzieś tam w maleńkim Kazimierzu niszczeje willa należąca w latach 20. do Szukalskiego? W swoim najlepszym czasie była jednym z najnowocześniejszych budynków w Miasteczku – mówi się, że wyposażona była nawet w windę i napędzany kieratem wodociąg. A dziś? Dziś trzeba się spieszyć, żeby jeszcze ją zobaczyć, zanim rozsypie się w proch…
Skomentuj
Dodane komentarze (13)
-
Znam to miejsce...Niebywale klimatyczne....W 1990 roku..zrobiłem tam urodziny .... ,,Ćwierćwiecze''..
Po latach dowiedziałem się ,że była to willa Szukalskigo , a poznałem kiedy zainteresowałem się jego sztuką...
Niesamowite... -
Co najciekawsze zamiast dbać o piękne historyczne już budynki, zaśmieca się Kazimierz budując potworki, przez które patrząc na nie z góry inż. arch. Karol Siciński konserwator Kazimierza przewraca się w grobie. Albrechtówka jeszcze jeszcze w połowie XX wieku była miejscem koloni letnich, a piękne wille były łatwe do utrzymania i konserwacji, ale kto miał się tym zająć pana Sicińskiego już nie było, a następcy to raczej konserwatorzy z nazwy i zajmowanego stanowiska gdzie będą się rozdrabniać ze swoimi pomysłami. Pozdrawiam i nie liczcie na obcokrajowców, ze odbudują zaniedbania zafundowane Im przez Polaków.
-
Dopiszę o historii tej posiadłości. Historii najnowszej w NISZCZENIU tego pięknego gmachu.
Pamietam z przełomu lat 50 /60. Siedziałem na resztkach wspomnianego kieratu. Dom jeszcze był okazały. Okres późniejszy. Napisy, wyryte wyznania miłości, podpalenia, butelki, wyrywanie segmentow, krat no, hipisi / v ce marszałek Sejmu/ i polecenie właściciela: / autentyczne, bo zaplacił za usługę/ proszę wyburzyć sufit, bo zagraża bezpieczeństu innym/ to polecenie władz/. Sufit zburzono na przełomie XX -XXI wieku a więc DZISIAJ. -
Jeden z komentarzy został wyłączony. Prosimy o nieumieszczanie linków zewnętrznych w komentarzach.
-
Do @pijany ... Szukaj tekstu na portalu niezlasztuka😊
-
Już zapisałem go z zakładce " ulubione",
Polecam go Wszystkim, a w szczególności: Panu Burmistrzowi, Pani Romanie Rupniewicz i dyrektorowi KOKPiT. -
a i Tadeuszowi Strzępkowi.
-
-
Ooo.
Gdzie podział się link @ Szperacza ? -
@ Szperacz. Przeczytałem. Nic nie rozumiem. Kazimierz, Kazimierz okrzyczany, jako mekka malarzy, artystów tak mocno OLAŁ postać niezwykłego artysty, mieszkańca tegoż " okrzyczanego". Jest niepojętym , by dopuścić do takiej dewastacji / do " zera"/ budynku, który był wlasnościa takiej postaci. Toć miejsce to winno być jedną z wizytówek Kazimierza. Premier Gliński, mieniący się mecenasem kultury polskiej ,powinien się sytuacją tego miejsca zająć . Burmistrzu Pomianowski. Do dziela.
Słyszałem, że właścoicielem tego miejsca i ruin jest mieszkaniec Miećmierza. Najwyższy czas na
rozmowy.
ps. Jeszcze niedawno pani Romana Rupiewicz zabiegała o REWITALIZACJĘ. Oto mamy miejsce i obiekt , który przywrócony do swojej świetności rozsławi Kazimierz, a my mieszkańcy staniemy się bardziej kulturalni i nie będziemy skakać sobie do oczu. -
obecnie właścicielem jest pewien pan mieszkający w Paryżu. Miał plany rewitalizacji, ale nic z tego nie będzie, zwłaszcza, że spadkobiercy albo nie mają środków, albo nie są zainteresowani. Tak więc na naszych oczach ginie pewna historia. A może Pan DiCaprio coś z tym zrobi?
-
Gajosa kiedy zaprosicie ? To POLSKI aktor - WYBITNY !
-
Szczególnie w pamięci zachowuje te ruiny... wiele szczęśliwych wakacji spędzałam przed laty właśnie na Albrechtówce. Szukałka to było to miejsce, gdzie nasza paczka trafiała codziennie wdrapując się na tzw. górny taras, na który trzeba było wejść po murze przy owalnym okienku ( dla wyjaśnienia - paczka - grupa luźno puszczonych dzieci, które biegały gdzie chciały bez kontroli, tylko z przykazaniem babci, cioci, że maja się same pilnować i wracać na posiłki...) Szukałka działała na naszą wyobraźnię, dopisywaliśmy sobie różne romantyczne historie z nią związane. Pamiętam, chyba w latach 70 tych pojawił się ktoś, nazwaliśmy go spadkobiercą. Jedno z pomieszczeń zostało zamknięte, wstawiono okno ( resztki metalowej ramy widać na zdjęciu), ale " poszukiwacz skarbu" zniknął, a ruiny Szukałki niszczały do obecnego stanu. Latem są już całkowicie zarośnięte...
Niezwykły finał historii tego miejsca byłby, gdyby Leonardo DiCaprio zainteresował się Szukałką..................a może byłby to początek nowej historii ?-
Tu widać to okienko
https://goo.gl/images/PPW9Xw -
@ Patrycja
Dzięki.
Wytężam swoją pamięć, ale chyba widziałem resztki tego kieratu. Tak. Pałac ten pobudzał wyobrażnię.
-
-
Widziałem fotografię, na której mały Leonardo siedzi na kolanach "dziadka" Szukalskiego:
https://www.google.com/search?q=Stanis%C5%82aw+Szukalski+Di+Caprio+foto&client=firefox-b&tbm=isch&source=iu&ictx=1&fir=IVozhelBNlXMyM%253A%252CNXIHy3bRHZFY-M%252C_&usg=AI4_-kSGUpVJ5zqjGiq0raTOzO9DBQV8mg&sa=X&ved=2ahUKEwj09OjRstPeAhXlCsAKHWaICOoQ9QEwAXoECAYQBA#imgrc=IVozhelBNlXMyM:.-
Super, dzięki za link!
-
-
Fajnie by było, żeby ten film udało się pokazać podczas Dwóch Brzegów. A historia rzeczywiście cudna, jaki odpoczynek po tych wszystkich doniesieniach wyborczych...
-
Po prostu smaczek. Przepiekna historia!
Po latach dowiedziałem się ,że była to willa Szukalskigo , a poznałem kiedy zainteresowałem się jego sztuką...
Niesamowite...
Pamietam z przełomu lat 50 /60. Siedziałem na resztkach wspomnianego kieratu. Dom jeszcze był okazały. Okres późniejszy. Napisy, wyryte wyznania miłości, podpalenia, butelki, wyrywanie segmentow, krat no, hipisi / v ce marszałek Sejmu/ i polecenie właściciela: / autentyczne, bo zaplacił za usługę/ proszę wyburzyć sufit, bo zagraża bezpieczeństu innym/ to polecenie władz/. Sufit zburzono na przełomie XX -XXI wieku a więc DZISIAJ.