Nowa organizacja ruchu wciąż budzi wiele kontrowersji. Mieszkańcy ulicy Krakowskiej spotkali się w tej sprawie z burmistrzem.
Krakowska – jedna z najpiękniejszych uliczek w Miasteczku. Miejsce wymarzone na spacer psuje jednak wątpliwej urody wartość dodana – parkujące wzdłuż płotów samochody, które przede wszystkim tamują swobodny przejazd. To prawdziwa zmora użytkowników tej drogi.
- Od początku maja do końca września ulica Krakowska zupełnie uniemożliwia szybkie przemieszczanie się – mówi Ewa Doraczyńska. – Czasami, gdy mi się bardzo śpieszy, muszę jeździć przez pola. Parkowanie przy posesjach – to uniemożliwianie korzystania z ulicy, która powinna być dla wszystkich.
Parkują tu jednak na dziko nie tylko turyści, którzy chcą w ten sposób zaoszczędzić na opłatach parkingowych, ale i prowadzący działalność hotelową mieszkańcy, którym na posesjach brakuje miejsca na urządzenie parkingu dla gości. Oni także chcieliby unormowania spraw parkowania na posesji, ale w zupełnie inny sposób.
- Postulowałabym o dwa miejsca przy posesji, za które mogę zapłacić i wziąć za nie odpowiedzialność: jeśli będzie potrzeba – schowam samochód – mówi Magdalena Chmielewska z pensjonatu Hodie & Cras. – Inaczej jest, jak stoi samochód mieszkańca, a inaczej, gdy stoi anonimowy samochód, który nie wiadomo, kiedy odjedzie.
Pomysł ten zdaje się jednak nie rozwiązywać sprawy zakorkowanej Krakowskiej. Istnieje poważna obawa, że o podobne pozwolenia wystąpią i inni. I co wtedy?
- Spotkaliśmy się z podaniami o zgodę na parkowanie na Krakowskiej. Gdybyśmy takich miejsc utworzyli więcej, to mielibyśmy to, co mamy – mówi burmistrz Andrzej Pisula. – Trzeba pomyśleć o parkingu. Jeśli ktoś ma wolną działkę poniżej ulicy, czemu tego parkingu nie zrobić? Czemu o tym na Krakowskiej nikt nie pomyślał?
Rozwiązaniem problemu nielegalnego parkowania turystów mogłoby być, jak podkreślali uczestnicy spotkania, zamknięcie ścisłego centrum Kazimierza dla ruchu kołowego.
- Sandomierz jest tu najlepszym przykładem. Tam nie ma wjazdu do centrum, a są restauracje i hotele – mówi radna Ewa Wolna. – A u nas w weekend zakorkowana Krakowska. Parkowanie w wąwozie Małachowskiego aż do Domu Dziennikarza. Motocykle na Rynku uniemożliwiające dojazd karetki. Mamy na Rynku donice z roślinami – to można sobie przysiąść na tej donicy i kurtkę skórzaną na te rośliny położyć, a motocykl zaparkować pomiędzy! Moją konkluzją jest wprowadzić zakaz ruchu i powołać straż miejską.
Na razie pomysł zamykania wjazdu do miasta wydaje się być zbyt rewolucyjny. Miasto bardziej skłania się ku powołaniu straży miejskiej, która pilnowałaby w Kazimierzu porządku i respektowania przepisów drogowych.
- Wydaje mi się, że straż miejska, która będzie pilnowała przestrzegania przepisów ruchu drogowego, powinna być skuteczna – mówi burmistrz Andrzej Pisula. – Żadna organizacja ruchu nie załatwi sprawy sama z siebie. Policja nie jest wydolna, żeby wyegzekwować od przyjeżdżających respektowanie przepisów ruchu drogowego. Jedynym rozwiązaniem jest stworzenie formacji, która by tego pilnowała. Wydaje mi się, że nie ma innego wyjścia. Zabronić wjazdu do Kazimierza raczej nie jesteśmy w stanie.
Wraca więc dyskusja na temat powołania straży miejskiej. Sześć lat temu potrzebę powołania tej służby dostrzegało 70 % mieszkańców, ale w końcu jej nie utworzono. Sprawa ma być dyskutowana na komisjach Rady Miejskiej. Jak do tego pomysłu odniosą się teraz radni? A mieszkańcy? Co Państwo o tym sądzicie?
Skomentuj
Dodane komentarze (16)
-
Straż miejska to bez sensu.Przecież to bardzo duży koszt.
Trzeba więcej parkingów.Są niezagospodarowane działki przy Krakowskiej,czy miasto nie może ich wydzierżawić.Napewno będzie taniej,a turyści muszą gdzieś postawić swoje auta -
Powołanie straży miejskiej niczego nie załatwi, tak jak nie załatwia złe oznakownie ulic, czy nakładanie mandatów. Utrzymanie straży miejskiej to pokaźny wydatek dla miasta. a efekty jej funkcjonowania niewymierne. Bezwzględnie należy utworzyć nowe parkingi z właściwym ich oznakowaniem. Nie można dzielić pojazdów i ich właścicieli na naszych i przyjezdnych - prawo jest jednakowe dla wszystkich. -
Jestem w Kazimierzu 2-3 razy w roku.Brak parkingu miejskiego,czy Burmistrz o tym nie myśli ?Istniejący jest za mały !!!.
-
Juz się zrobilo miejsce do parkowania ,Ziolek zlikwidowal ogrodek i juz stoi jakies auto ładnie zaparkowane ,na moje oko jeszcze trzy autka się zmieszczą. Szanowna policjo moze trzeba sprawdzic czy ten obywatel posiada pozwolenie na wjazd na rynek i parkowanie auta nie dluzej niz 30 min.
-
A nie można zwiększyć ilości policjantów po prostu? po co kolejna instytucja do utrzymywania.
Ktoś też daje pozwolenia na budowę kolejnych hoteli bez miejsca na parkingi, na małych działeczkach, nie będąc wróżką można chyba przewidzieć że samochody będą wtedy parkowały na okolicznych ulicach. No i jeszcze za dużo samochodów w mieście, otwarte parkingi przepełnione w weekend, a parking na przeciwko domu zakonnego, ogrodzony i zamknięty dla samochodów... to gdzie Ci turyści mają parkować? w Bochotnicy przy biedronce? -
W pełni się zgadzam. To kolejne tzw bicie piany i kolejne pozorowane "działania" Burmistrza. Odsyłam do artykułu na portalu sprzed ok 2 miesięcy, w którym to Burmistrz zapewniał o uregulowaniu rzeczonego zagadnienia poprzez wprowadzenie w miasteczku nowej organizacji ruchu. I co ??
-
Ludzie, litości !!!
Po co te wszystkie dyskusje?
Nic się nie zmieni, nie ma prawa się zmienić!
Nikomu na niczym nie zależy, a zwłaszcza na porządku.
Burmistrz umywa ręce, policji się nie chce, właściciele pensjonatów i restauracji są przeciwni zakazom parkowania.
Zaczekajmy aż spali się coś porządnie, zginą lub umrą ludzie, bo straż nie będzie mogła się przebić ani ambulans.
Wtedy też nie będzie winnych, wszyscy przecież wypełniali swoje obowiązki, nawet nagrody otrzymywali.
Znowu będzie tak jak było.
Przecież tego chcemy...
Straż Miejska? Po co komu ta bezużyteczna organizacja?
6 nowych komendantów i 2 funkcjonariuszy?
Wystarczy kilka porządnych policyjnych mandatów, małe wyholowanie i porządek wróci.
Policjanci sami tego nie zrobią, nie mają żadnych motywacji, wręcz przeciwnie...
To dodatkowa robota, za którą nikt nie zapłaci, Przełożeni naszych stróżów prawa powołują się na tajne ustalenia z Urzędem by nie "gnębić" parkujących.
Nic się nie zmieni, dopóki nie będzie woli pana Burmistrza.-
2017-10-06 08:28 odpowiedz
W pełni się zgadzam. To kolejne tzw bicie piany i kolejne pozorowane "działania" Burmistrza. Odsyłam do artykułu na portalu sprzed ok 2 miesięcy, w którym to Burmistrz zapewniał o uregulowaniu rzeczonego zagadnienia poprzez wprowadzenie w miasteczku nowej organizacji ruchu. I co ??
-
-
Niestety. Myśląc zwyczajnie kosztowo i pragmatycznie. Straż utrzyma się jedynie wtedy, gdy będzie skuteczna w egzekwowaniu opłat za śmieći. Płaci 50% tak mniemam. Czasu braknie kruca bomba. Może będzie mniej śmieci w wąwozach? Kto wie. Straż na najwyższym kazimierskim poziomie już posiadamy. OSP. MARZENIA.
-
A na Rynku wciąż ciemno, czy włodarzy naprawdę to nie interesuje?
-
taki dialog
-Panie Tomek, gdzie tu moge zostawić auto za darmo?
- za darmo to niestety nie można, ale tu za rogiem jest tani parking.
- nie nie nie, ja chce za darmo.
- niestety nie ma tu opcji darmowego parkowania...
- a jak stanę na trawie tu?
- na trawie też nie można.
- bo co? Bo jesteśmy z Polski i musimy płacić?
- wszyscy oprócz mieszkańców muszą płacić, niezależnie od narodowości.
- a jak będę przeparkowywał auto co godzinę to też?
- też niestety...
- no ale co mi zrobią?
- założą blokadę na koło i dadzą 200 Euro mandatu...
- aha, to gdzie był ten tani parking?
Jezu, pierwszy dzień pracy w czeskiej Pradze i już spotkałem Januszy z Polski...
Jak żyć?
Dobrego dnia!
Tomek -
Świetny pomysł ze strażą miejska!!!!!
-
Na co Ci " cieć stójkowy". Lepiej postulować o wzmocnienie lokalnej policji u wojewódzkiego komendanta w Lublinie. W wielu miasteczkach zlikwidowana jest jako nieskuteczna i kosztowna.
-
-
miasta maja sluzyc ludziom, a nie przepisom, coz zlego ze po jednej stronie ul.krakowskiej parkuja samochody? trudno to ruch powrotny uruchomic droga przy walach? straz miejska to nic innego jak umacnianie restrykcyjnego panstwa przeciw ludziom - tego nie moga pojac prowincjonalne umysly?
-
Uważam, że tylko straż miejska jest w stanie zapewnić egzekwowanie przepisów na Krakowskiej
-
Szalone stwierdzenie, a i arcykosztowne.
-
-
Robiąc pensjonat czy wynajmując pokoje należało przewidzieć miejsca parkingowe. To efekt braku wyobraźni pseudo przedsiębiorców. Muszą nastąpić drastyczne rozwiązania żeby rozwiązać ten problem. Podobnie jest z ulicą Sadową, która jest zupełnie zamulona, a na dodatek p. burmistrz wstawił znak zgody na parkowanie. Nieporozumienie!
-
"Miasto bardziej skłania się ku powołaniu straży miejskiej, która pilnowałaby w Kazimierzu porządku i respektowania przepisów drogowych."
Bzdura i to bardzo kosztowna.
A gdzie podzieją się samochody, co dotychczas parkują na Krakowskiej. Straż je do kieszeni schowa? Część pensjonatów i tak korzysta z gościnności klasztoru.
No to od razu niech tam pojadą zaparkować, bez straży miejskiej, blokad na kołach, mandatów karnych.
Taniej dla miasta i taniej dla kierowców. -
"mówi burmistrz Andrzej Pisula. - Żadna organizacja ruchu nie załatwi sprawy sama z siebie. Policja nie jest wydolna, żeby wyegzekwować od przyjeżdżających respektowanie przepisów ruchu drogowego. "
Niech pan poprosi Komendanta Policji w Pulawach o " sprawozdanie z działań policji w Kazimierzu za rok 2016" a przekona sie sie pan , że jest w błędzie. Po drugie. Czy w latach 2015,16, 17 odbyla sie CHOCIAŻ JEDNA sesja na temat zagrożenia przestepczościa i wykroczeniami na terenie miasta gminy Kazimierz. ?
Trzeba więcej parkingów.Są niezagospodarowane działki przy Krakowskiej,czy miasto nie może ich wydzierżawić.Napewno będzie taniej,a turyści muszą gdzieś postawić swoje auta