Czy ze Szkolnej przejdziemy jeszcze na Góry?

Skomentuj (13)

Coraz więcej urokliwych miejsc dostępnych do niedawna dla turystów wypada z obiegu. Jedne zarastają, o inne upominają się właściciele, grodzący dostęp do prywatnych przecież działek. Jak to jest w przypadku ulicy Szkolnej i szlaku łączącego tę ulicę z ulicą Góry?

Ulica Szkolna w Kazimierzu to piękne miejsce spacerowe. Tu czas jakby się zatrzymał: klimatyczne wille przytulone do Kamiennej Góry stoją wprost nad Grodarzem, wzdłuż którego wije się w zasadzie polna droga. Szkolną i Góry łączą liczne wąwozy i szlaki. Wejście na jeden z nich znajduje się tuż za willą Słoneczna a przed domem Kuryłowiczów. A właściwie znajdowało się, bo tym, którzy tędy nigdy nie wędrowali, trudno będzie go teraz w ogóle wypatrzeć.  Rosną tu krzaki porzeczek, leżą stosy desek. Wyraźnie widać, że ktoś nie życzy sobie, żeby tędy chodzić.

A szlak tędy prowadzący jest naprawdę niezwykle urokliwy. Po krótkiej ostrej wspinaczce na zbocze znajdujemy się nad urwiskiem, z którego rozciąga się malowniczy widok na dolinę Grodarza. Dalej droga wiedzie przez las tuż nad wąwozem i dochodzi do Folwarku Walencja na Górach. Niegdyś była to droga dojazdowa do pól i miała status drogi gminnej. Stąd też gmina rości sobie prawo do tego terenu.

- Prosiliśmy o udrożnienie tej drogi, bo państwo Wolni bezprawnie ją anektują. Działka przy wlocie drogi od ulicy Szkolnej jest własnością gminy. Została przekazana przez pana Wolnego seniora właśnie na drogę – mówi burmistrz Kazimierza Andrzej Pisula. – Byliśmy tu na wizji lokalnej z radnymi, którzy następnie w głosowaniu dali wyraz poparcia, aby gmina poczyniła starania, które od strony Szkolnej umożliwią wejście na tę drogę zarówno turystom, jak i mieszkańcom.

Sprawa w końcu trafiła do sądu.

- To nie jest żaden szlak turystyczny. To jest droga dojazdowa do pól – mówi Józefa Wolna. – Działka jest nasza.

I nie chodzi tu tylko o spór dotyczący własności działki drogowej. Chodzi tu także o wyznaczenie tej drogi na mapach geodezyjnych, co znacznie rozbiega się z rzeczywistością.

- Od ulicy Góry była to droga legalna, chociaż współwłaściciele działek nie wyodrębniali działek na drogę. Natomiast 300 m od skarpy w dół do ulicy Szkolnej żadnej drogi nie było. Gmina nie posiada takiego dokumentu przekazania działki przez pana Wolnego, bo fakt taki nie zaistniał, nie wykazano też takiego dokumentu darowizny w jakiejkolwiek dokumentacji geodezyjnej i wieczysto-księgowej – mówi pełnomocnik państwa Wolnych mec. Andrzej Góźdź. – W 1986 r. wprowadzono nowe numeracje działek i droga na mapie nie pokrywa się z jej rzeczywistym  dotychczasowym przebiegiem.

Zdaje sobie z tego sprawę gmina.

– Od ulicy Szkolnej działka jest gminna, ale dalej faktycznie droga biegnie po działkach państwa Wolnych, a słupki geodezyjne wyznaczają jej krawędź brzegiem wąwozu. Twej sytuacji droga nie jest możliwa do odtworzenia – mówi burmistrz Pisula.

Sprawę własności rozstrzygnie sąd. Co to oznacza dla miłośników spacerów? Nawet jeśli przyzna rację gminie, nie będzie można tędy chodzić, bo przynajmniej część drogi biegnie po terenie prywatnym.

- Jak państwo Wolni zechcą udzielić pozwolenia na przejście, będzie można tędy przejść – mówi mecenas Góźdź.

Ale oni chcą mieć przede wszystkim ciszę i spokój.

 

Skomentuj


Dodane komentarze (7)

  • klient281715
    Dla mnie od wielu lat ( conajmniejn30stu) spacer Szkolną i wejściem tą trasą na Góry jest ulubionym spacerem. Rzadko kiedy w ciągu tyle lat kogoś na tej trasie spotykałam. Myślę ży tym państwu taka mała ilość tam wędrujących spokoju i ciszy by nie zakłóciła...
  • brutus
    Nie zabierze ze sobą pazerna kobieta na tamten świat.
    • www
      na 100% nie zabierze ,tak jak i Ty brutusie nie zabierzesz! a podwórko to masz ogrodzone czy moze nie i tak każdy może wejsc lub przejechać samochodem jak ma potrzebę ? coś mi się zdaje ze nie bedziesz wszystko trzymał do ostatniej chwili a i tak nie zabierzesz
  • szarik
    Burmistrz podjął w tej sprawi działania prawne,które rozstrzygnie Sąd.Wszelkiego typu dywagacje i oskarżenia są nieuzasadnione.
    • lessowy dołek
      Czyli mamy siedzieć cicho, bo jak nie to.......
  • W.A.
    Państwo Wolni zagrodzili ścieżkę, a ich sąsiedzi bliżsi i dalsi całe wąwozy. Dlaczego gmina i/lub redakcja nie zajmuje się o wiele poważniejszym problemem dotyczącym tożsamości kazimierskiego krajobrazu, tylko stwarza pozory, że na czymś jej zależy? Poza tym o ile dobrze pamiętam, kilkadziesiąt metrów dalej też była fajna ścieżka na Góry, ale nie słyszałam, żeby ktoś się sądził z właścicielami Berberysu o umożliwienie przejścia...
  • były parobek
    Jóśkowa chce myto za chodzenie na skróty. To pazerna baba musi być
  • Olo
    Jakby Państwo Wolni tak bardzo kochali ciszę i spokój, to nie prowadziliby tak dużego pensjonatu, w którym nieraz jak zjedzie się dużo gości, np. jakaś grupa zorganizowana (chociażby w ostatniego Sylwestra), jest bardzo głośno i sąsiedzi tej ciszy i spokoju wcale nie mają. Tak więc, wszystko jest względne i jak zwykle chodzi o pieniądze. Szkoda także, że Państwo Wolni nie chcą uszanować woli swojego zacnego Przodka, spisanej czy też nie, to bez znaczenia. Pan mecenas najlepiej wie, że testament może być wyrażony ustnie. Dla mieszkańców Kazimierza ten skrót na Góry od zawsze był bardzo użyteczny i oszczędzał dużo czasu. Szkoda że Państwo Wolni nie rozumieją lub nie chcą zrozumieć tego, a wystarczyłoby trochę dobrej woli.
    • www
      A za chwilę gmina zechce rozebrać 1/2 willi Slonecznej bo powiedzą ze Przodek Panstwa Wolnych podarował im tę część gdyby się okazało że droga będzie za wąska. I proszę powiedz dla kogo ten skrót jest wygodny ,dla mnie jezeli zrobie zakupy na Rynku to biegnę na Sloneczną i skrótem na Góry,bzdury idę z prosto Rynku taka sama góra do pokonania . A Państwo Wolni niech nie ustępują ,nawet jesli chodzi o pieniądze, to mają do tego prawo.
    • Olo
      @www Nie popadaj ze skrajności w skrajność. Zawsze była ścieżka i niech ścieżką pozostanie, a nie żadną drogą, chodzi o to, żeby tej ścieżki nie zagradzać złośliwie. A mieszkając na Dołach czy Kwaskowej i chcąc dostać się na Góry była to wygodna ścieżka.
  • pijany znad Grodarza
    "Sza, cicho sza czas na ciszę,
    Już oddech jej coraz bliżej,
    Tego naprawdę Ci brak,
    Ona jedna prawdziwy ma smak,
    Cisza jak ta.

    Sza, cicho sza, zbliż się do niej,
    Drga, ledwie drga, blady płomień,
    Podejdź i zanurz się w nią,
    Rryształową i czystą jej toń,
    Zanurz do dna.

    REF:
    Bliżej i bliżej, i bliżej, i bliżej
    Masz do niej,
    Ciszej i ciszej, i ciszej, i ciszej
    Co dnia

    Kończ, po co ten ciągły hałas,
    Sam zdwoić go wciąż się starasz,
    Tak Cię uczyli od lat,
    Tylko krzykiem zdobywa się świat,
    A to nie tak, nie tak!

    Sza, cicho sza, czas na ciszę,
    Tę, którą w swym sercu słyszysz,
    Kiedyś śpiewało, jak z nut,
    Teraz gładkie i zimne jak, lód,
    Smutny to cud, o smutny cud! "

    to Budka Suflera. Zwróćmy się do p. Romualda Lipki / mieszkaniec Kazimierza/ , jak rozstrzygnąć tę PILNĄ i WAŻNĄ sprawę.
    • Cisza krzyczy
      Cisza jest w nas i za nami
      Ciemna jak czarny aksamit
      Nawet ci, którzy nie słyszą
      Są urzeczeni tą ciszą

      Tej ciszy w nas, tej ciszy nie zakłóca nikt
      I wiatr, i nawet śpiew słowiczy
      I jeśli słychać, jeśli słychać jakiś krzyk
      To cisza krzyczy: "Łaaaa"

      Takiej jak w nas nie ma w nikim
      Ciszy bijącej z muzyki
      My samą ciszą jesteśmy
      Lżejszą od płatka czereśni

      Tej ciszy w nas, tej ciszy nie zakłóca nikt
      I wiatr, i nawet śpiew słowiczy
      I jeśli słychać, jeśli słychać jakiś krzyk
      To cisza krzyczy: "Łaaaa

      To są Skaldowie z 1968r. Ty już byłeś na świecie @ Pijany..

Zobacz także

Najbliższe oferty specjalne

Poniżej znajdziesz listę obiektów gotowych udostępnić miejsca noclegowe dla osób z Ukrainy, szukających schronienia w naszym kraju. Skontaktuj się z właścicielem obiektu i uzgodnij szczegóły....
Zaplanuj razem z nami świąteczny wyjazd do dowolnego miejsca w Polsce. Poznaj oferty specjalne noclegów na Wigilię i Boże Narodzenie 2024.
Pokaż stopkę