Kazimierz - położony nad Wisłą wśród lasów i wąwozów przeżywa plagę prawdziwą: komary nie dają tu żyć. Małym pocieszeniem jest, że gdzie indziej jest podobnie – bo komary wcale nie mniejsze. Pewnym rozwiązaniem problemu może być odkomarzanie, które przeprowadzono w poniedziałek 17 czerwca. „Pewnym” – bo nie wolnym od wątpliwości.
- Jakim środkiem będzie przeprowadzane to odkomarzanie? – pyta Roman Wolny, mieszkaniec Kazimierza? – Bo do tej pory wszystkie opryski w Miasteczku robione były środkami toksycznymi lub wycofanymi z obiegu, są na to dowody. Ostatnie podczas powodzi w 2014 r. były lepsze, ale niedozwolone do kontaktu ze środowiskiem wodnym, a było pryskane wzdłuż Grodarza, który na następny dzień po prostu śmierdział.
Ludzie obawiają się toksycznych oprysków, których używanie niesie ze sobą ryzyko zachorowań na choroby nowotworowe. Oczekują stosowania środków ekologicznych, na przykład takich, które zakłócałyby cykl rozrodczy komarów i nie doprowadzałyby do ich wylęgania się. Ale tu trzeba by zaplanować walkę z komarami wcześniej, a nie pryskać wtedy, gdy owady zaczynają być szczególnie dokuczliwe.
- Myśmy sobie sami zafundowali te komary w Miasteczku – mówi Roman Wolny – niszcząc gniazda licznych kiedyś na rynku jaskółek – bo ludziom przeszkadzało, że brudzą – i stawiając murek na wale – bubel inżynierski, który doprowadził do zdziesiątkowania żab kasujących komary na łachach wiślanych. Mamy to, co mamy, na własną prośbę…
Wiele się ostatnio mówi i pisze o powrocie do natury, bo działanie wbrew przyrodzie niesie za sobą katastrofalne skutki. Może warto wrócić do tych rozwiązań także w Kazimierzu? Z drugiej strony komary są w tym roku szczególnie dokuczliwe i trudno się dziwić władzom gminy, że podejmuje kroki zmierzające do rozwiązania tego problemu w sposób doraźny.
- Zastosowano środki dozwolone do obrotu, posiadające stosowne atesty, a są to preparat EXIT 100 i nośnik IKAR 95EC – mówi burmistrz Artur Pomianowski.
W Internecie można znaleźć informacje, że środek ten zawiera substancję czynną cypermetrynę z grupy pyretroidów, które są „trujące dla owadów, a mało szkodliwe dla ludzi i innych organizmów wyższych – jak czytamy w Wikipedii. – Na owady działają w sposób kontaktowy i żołądkowy, mogą przeciwdziałać zamykaniu przetchlinek, powodując śmierć owada przez przesuszenie.”
W czasie ostatniego odkomarzania opryskano ponad 130 ha gminy. Akcja zostanie na pewno powtórzona.
– Biorąc pod uwagę wyjątkową od lat plagę komarów analizowaliśmy ze współpracownikami dalsze działania. Koszt odkomarzania w tym roku wyniósł dotychczas 8025,75 zł. W poniedziałek sfinalizujemy zabezpieczenie środków i mam nadzieję uzgodnimy termin drugiego pryskania, które obejmie te miejsca co dotychczas, ale także inne miejscowości. Mimo że mamy ogromne zadłużenie i dbamy o oszczędności, uznałem, że na odkomarzanie środki musimy wygospodarować. Akcję trzeba zrobić ponownie. Plaga komarów jest nie do zniesienia dla mieszkańców i koniecznie trzeba raz jeszcze ją przeprowadzić. Termin podamy zaraz po uzgodnieniu, chcemy to zrobić jak najszybciej.
Źródło: Pixabay.com (domena publiczna)
Anna Ewa Soria,Skomentuj
Dodawanie komentarza
Trwa dodawanie komentarza. Nie odświeżaj strony.