Powstały na zlecenie rządu RP do polskiego, honorowego pawilonu na
Wystawę Światową w Nowym Jorku w roku 1939. Miały na celu
"uprzytomnienie
Amerykanom, że Polska jest wielkim państwem o starej kulturze, nie zaś
tworem nowym, powstałym po wojnie europejskiej" – jak pisał Tadeusz
Pruszkowski we wstępie do katalogu wystawy. 7 obrazów przedstawiających
najważniejsze wydarzenia z historii Polski wciąż pozostaje w USA. Kiedy
wrócą do kraju?
Cykl 7 obrazów historycznych autorstwa 11 malarzy z Bractwa Świętego Łukasza powstał na zamówienie rządu polskiego w 1938 r. Miał uświetnić Wystawę Światową w Nowym Jorku w roku 1939 r. Powstał w ciągu kilku miesięcy w kazimierskiej willi Tadeusza Pruszkowskiego. Każde z płócien było dziełem kolektywnym. Malowali je pod okiem prof. Tadeusza Pruszkowskiego: Antoni Michalak, Bolesław Cybis, Bernard Frydrysiak, Jan Gotard, Aleksander Jędrzejewski, Eliasz Kanarek, Jeremi Kubicki, Stefan Płużański, Janusz Podoski i Jan Zamoyski. Te ogromne rozmiarowo obrazy (120x200 cm) wynoszono z willi specjalnie przygotowanym otworem w ścianie. W polskim pawilonie w Ameryce tworzyły rodzaj panoramy historyczno – patriotycznej. Eksponowano je od maja 1939 do końca 1940 roku. Po zakończeniu wystawy, ze względu na trwającą w Europie wojnę, postanowiono przechować je na terenie USA. Ich skomplikowany status prawny szczegółowo wyjaśnia wspomniany film „Łukaszowcy N.Y. 39”, dostępny w Internecie.
Polska od lat czyni starania o odzyskanie tych dzieł. Jak na razie – bezskutecznie. Jak podaje „Rzeczpospolita” w artykule „Spór o słynną kolekcję Łukaszowców” z 4 stycznia br., wicepremier prof. Piotr Gliński kilka dni temu przyznał, że chciałby, żeby kolekcja stała się elementem wystawy budowanego właśnie na warszawskiej Cytadeli Muzeum Historii Polski. Ale na razie Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego nie podaje, na jakim etapie jest sprawa odzyskania tych obrazów.
- Z naszych informacji wynika – pisze „Rzeczpospolita” – że wicepremier Gliński jest gotowy zwrócić koszty konserwacji i przechowywania tych obrazów w amerykańskim college'u. W liście skierowanym do tej uczelni jeszcze w 2016 r. zaproponował 70 tys. dolarów za zwrot kolekcji. Taką kwotę uczelnia wydała na jej konserwację.
MKiDN podaje, że pozostaje w kontakcie z władzami Le Moyne College w Syracuse i jest otwarte na różne możliwości rozwiązania tej sprawy. Czy to znaczy, że obrazy powrócą w końcu do Polski?
Polska od lat czyni starania o odzyskanie tych dzieł. Jak na razie – bezskutecznie. Jak podaje „Rzeczpospolita” w artykule „Spór o słynną kolekcję Łukaszowców” z 4 stycznia br., wicepremier prof. Piotr Gliński kilka dni temu przyznał, że chciałby, żeby kolekcja stała się elementem wystawy budowanego właśnie na warszawskiej Cytadeli Muzeum Historii Polski. Ale na razie Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego nie podaje, na jakim etapie jest sprawa odzyskania tych obrazów.
- Z naszych informacji wynika – pisze „Rzeczpospolita” – że wicepremier Gliński jest gotowy zwrócić koszty konserwacji i przechowywania tych obrazów w amerykańskim college'u. W liście skierowanym do tej uczelni jeszcze w 2016 r. zaproponował 70 tys. dolarów za zwrot kolekcji. Taką kwotę uczelnia wydała na jej konserwację.
MKiDN podaje, że pozostaje w kontakcie z władzami Le Moyne College w Syracuse i jest otwarte na różne możliwości rozwiązania tej sprawy. Czy to znaczy, że obrazy powrócą w końcu do Polski?
Anna Ewa Soria,
Skomentuj
Dodawanie komentarza
Trwa dodawanie komentarza. Nie odświeżaj strony.