Do Sądu Rejonowego w Puławach wpłynął pozew o eksmisję kobiet
bezprawnie zamieszkujących w domu zakonnym w Kazimierzu Dolnym. W
budynku wciąż przebywa ponad 60 byłych betanek, które decyzją Watykanu
zostały wydalone ze zgromadzenia.
Jak poinformowała wiceprezes puławskiego sądu Danuta Wolska, jak dotąd wpłynęło 19 pozwów o nakaz opuszczenia budynku i wydania pomieszczeń prawowitemu właścicielowi, którym jest Zgromadzenie Sióstr Rodziny Betańskiej. – W środę złożył go pełnomocnik zgromadzenia – mówi wiceprezes Danuta Wolska. Jednocześnie dodaje, że ze względu na braki formalne pozew musi być uzupełniony. – Pełnomocnik ma na to 7 dni, dopiero wtedy będzie można mówić o wyznaczeniu daty rozprawy – wyjaśnia.
Prawdopodobnie nastąpi to za kilka tygodni. Dodatkowo w sądzie rozpatrywany jest wniosek o zwolnienie zakonu z kosztów procesu. Jeśli dojdzie do rozprawy, byłe betanki będą musiały stawić się w sądzie. A z tym może być problem. Ekszakonnice nie chcą wpuścić nikogo do budynku, problemy z wejściem miała też policja, która w grudniu ubiegłego roku chciała sprawdzić, czy na terenie klasztoru przebywają cudzoziemki bez prawa pobytu w Polsce.
Choć Zgromadzenie Sióstr Rodziny Betańskiej nie chce rozmawiać z dziennikarzami, widać, że podjęło zdecydowane kroki, by odzyskać dom w Kazimierzu Dolnym. W ubiegłym tygodniu złożyło do prokuratury zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa przez byłe zakonnice. Zarzuca im bezprawne zajmowanie klasztoru bez zgody właściciela.
– To przestępstwo naruszenia miru domowego, za co grozi kara grzywny, bądź pozbawienia wolności do jednego roku – tłumaczy szefowa Prokuratury Rejonowej w Puławach Marta Romańska.
Na razie betanki domagają się eksmisji 19 kobiet, ale nieoficjalnie wiadomo, że wczoraj pełnomocnik Zgromadzenia Sióstr Rodziny Betańskiej wysłał do sądu kolejną partię dokumentów. Ich przygotowanie wymaga czasu, dlatego należy się spodziewać kolejnych pozwów.
Zawiadomienie o przestępstwie złożone do prokuratury wymienia 65 kobiet i jednego mężczyznę, franciszkanina Romana K. (przyp. red. – Roman Komaryczko został suspendowany przez swoje władze. Oznacza to, że ma zakaz odprawiania mszy św. i udzielania sakramentów).
Konflikt w zgromadzeniu trwa ponad półtora roku. W sierpniu 2005 r. z funkcji przełożonej generalnej odwołano s. Jadwigę Ligocką. Bezpośrednią przyczyną były jej prywatne objawienia niezgodne z nauczaniem Kościoła katolickiego. Nową przełożoną została s. Barbara Robak. Wtedy część sióstr, wraz z dawną matką generalną nie podporządkowała się tej decyzji i zamknęła w kazimierskim klasztorze. Ponieważ zbuntowane zakonnice nie uznały decyzji Stolicy Apostolskiej, a tym samym złamały śluby posłuszeństwa, watykańska Kongregacja ds. Instytutów Życia Konsekrowanego wydaliła je z zakonu. Poinformował o tym na początku lutego metropolita lubelski abp Józef Życiński. WO
Prawdopodobnie nastąpi to za kilka tygodni. Dodatkowo w sądzie rozpatrywany jest wniosek o zwolnienie zakonu z kosztów procesu. Jeśli dojdzie do rozprawy, byłe betanki będą musiały stawić się w sądzie. A z tym może być problem. Ekszakonnice nie chcą wpuścić nikogo do budynku, problemy z wejściem miała też policja, która w grudniu ubiegłego roku chciała sprawdzić, czy na terenie klasztoru przebywają cudzoziemki bez prawa pobytu w Polsce.
Choć Zgromadzenie Sióstr Rodziny Betańskiej nie chce rozmawiać z dziennikarzami, widać, że podjęło zdecydowane kroki, by odzyskać dom w Kazimierzu Dolnym. W ubiegłym tygodniu złożyło do prokuratury zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa przez byłe zakonnice. Zarzuca im bezprawne zajmowanie klasztoru bez zgody właściciela.
– To przestępstwo naruszenia miru domowego, za co grozi kara grzywny, bądź pozbawienia wolności do jednego roku – tłumaczy szefowa Prokuratury Rejonowej w Puławach Marta Romańska.
Na razie betanki domagają się eksmisji 19 kobiet, ale nieoficjalnie wiadomo, że wczoraj pełnomocnik Zgromadzenia Sióstr Rodziny Betańskiej wysłał do sądu kolejną partię dokumentów. Ich przygotowanie wymaga czasu, dlatego należy się spodziewać kolejnych pozwów.
Zawiadomienie o przestępstwie złożone do prokuratury wymienia 65 kobiet i jednego mężczyznę, franciszkanina Romana K. (przyp. red. – Roman Komaryczko został suspendowany przez swoje władze. Oznacza to, że ma zakaz odprawiania mszy św. i udzielania sakramentów).
Konflikt w zgromadzeniu trwa ponad półtora roku. W sierpniu 2005 r. z funkcji przełożonej generalnej odwołano s. Jadwigę Ligocką. Bezpośrednią przyczyną były jej prywatne objawienia niezgodne z nauczaniem Kościoła katolickiego. Nową przełożoną została s. Barbara Robak. Wtedy część sióstr, wraz z dawną matką generalną nie podporządkowała się tej decyzji i zamknęła w kazimierskim klasztorze. Ponieważ zbuntowane zakonnice nie uznały decyzji Stolicy Apostolskiej, a tym samym złamały śluby posłuszeństwa, watykańska Kongregacja ds. Instytutów Życia Konsekrowanego wydaliła je z zakonu. Poinformował o tym na początku lutego metropolita lubelski abp Józef Życiński. WO
Kurier Lubelski
Skomentuj
Dodawanie komentarza
Trwa dodawanie komentarza. Nie odświeżaj strony.
Dodane komentarze (13)
-
oko (gość)rany, smieszny problem kosciola i polityki naszego kraju, nio i jeszcze te niemowle w klasztorze, teraz bedzie ze ono jest blogoslawione
-
marana tha (gość)Przede wszystkim jeśli proroctwa nie są zgodne z nauką Kościoła to nie pochodzą od Ducha Świętego. Takie są zasady rozeznawania wg wielu świętych. Po drugie zgadzam sie sie z opinia wyżej (cytat z Dzienniczka s. Faustyny) - najważniejsze jest posłuszeństwo, a Jezus Chrystus stał największym wzorem posłuszeństwa Ojcu.
Po trzecie współczuję arb Życińskiemu tego problemu i na pewno pomodlę sie za niego i za te biedne kobiety, które tak łatwo wpadły w pęta Złego. A jest to przestroga dla wielu grup charyzmatycznych aby z ogromną ostrożnoscią podchodziały do rozeznawania, bo Szatan czuwa. -
monika (gość)Do gościa:
gośc (gość) - 2007-05-06 18:00
wogóle nie piszecie o problemie betanek tylko o tym kto lepiej zna Pismo Swiete.Nie piszecie o tym ze w cwlym tym sporze chodzi o ten piekny dom ,ktory chce im zabrac abpżycinski
Gościu drogi, tu akurat sprawa tego tego domu jest całkowicie drugorzędna, dużo ważniejszje jest życie tych dziewczyn i to co się teraz dzieje z ich psychiką, trzeba jasno powiedzieć, że stworzyły sektę.
Abp Życiński, na pewno więcej modli się za ich dusze niż o odzyskanie domu.
Nota bene, Dom został zabrany siostrom Betankom, przez grupę zakonnic, które już przestały nimi być i są teraz świoeckimi kobietami okupującymi cudzą własność - takie są fakty niestety. -
gośc (gość)wogóle nie piszecie o problemie betanek tylko o tym kto lepiej zna Pismo Swiete.Nie piszecie o tym ze w cwlym tym sporze chodzi o ten piekny dom ,ktory chce im zabrac abpżycinski
-
monika (gość)Betanki ofiarowały swoje życie Chrystusowi. Jemu wierność, Jemu posłuszeństwo.
Więc komu mają być posłuszne ?
Panu czy Jego nieposłusznym namiestnikom ?
posłuszene: Papieżowi, Biskupowi, Kościołowi, bo przez Papieża, Biskupów i Kościół mówi Chrystus.
Posluszenstwo przelozonym to sprawa pierszej wagi dla zycia konsekrowanego!
"Pogrążyłam się w modlitwie i odprawiłam pokutę, wtem nagle ujrzałam Pana, który mi rzekł: - córko Moja, wiedz, że większą chwałę oddajesz Mi przez jeden akt- posłuszeństwa, niżeli przez długie modlitwy i umartwienia. O, jak dobrze jest żyć pod posłuszeństwem. żyć w świadomości, że wszystko co czynię jest miłe Bogu.(Dz 894) "
Dzienniczek sw. Faustyny
pozdrawiam
-
Nemo (gość)Wielkie poparcie dla mistyczek z domu zakonnego w Kazimierzu Dolnym! Bardzo chciałbym się więcej dowiedzieć o sprawie i żałuję, że informacje są tak skąpe i najwyżej z drugiej ręki. Czy one rzeczywiście w żaden sposób nie kontaktują się ze światem zewnętrznym? Bo że kuria milczy, to mnie wcale nie dziwi.
-
nowa (gość)Betanki z Kazimierza są posłuszne Chrystusowi !!!!!!
To namiestnicy Chrystusa nie są Mu posłuszni !
Zbuntowane Betanki, to te, które pierwsze odmówiły posłuszeństwa swojej przełożonej i zamiast być wierne Chrystusowi, wybrały wierność biskupowi.
Anonimie, a Ty komu chcesz być posłuszny ?
Chrystus był posluszny Bogu, czy kapłanom ?
Nie martw się tak bardzo o Kościół, nie takie rzeczy się w nim działy.
Nie przyszlo Ci nigdy do głowy, że Pan Bóg chce odnowić Swój Kościół, że po 2000 lat potrzebna jest kapitalna odnowa. -
Anonim (gość)aNONIMIE i jestem - dziwne, że nie widzicie jaką krzywdę wyrządzają byłe betanki Kościołowi i prawdziwym betankom, a uderzacie w te, które chcą zakończyć ten cały proceder. Nie byłoby sądu, ani wyrzucania z domu kogokolwiek, gdyby te, które ślubowały Bogu były posłuszne i wypełniały śluby. Zakon ma swój charakter i tam obowiązuje posłuszeństwo Bogu przez osobę przełożonego. Jeśli chciały być bezpośrednio posłuszne Bogu to po co wstępowały do zakonu. Chyba tylko po to, aby zrobić wielką schizmę!!! Dać powód gazetom, aby szmaciły Kościół i tak wygląda ich miłość nie tylko do zakonu, rodziców, bliskich, ale także do Kościoła i do Pana Boga. I jeszcze jedno do Pań z Kazimierza - nie wypisujcie tekstów we własnej obronie - łatwo to rozeznać.
-
jestem (gość)Czy to możliwe?
"prawowite" siostry przestały być wierne Chrystusowi ?
nie wierzę żeby Nasz Pan Jezus Chrystus poradził im wystąpić do sądu !
nie wierzę żeby radził wyrzucić kogoś z domu !
nie wierzę, że abp Józef Życiński działa pod natchnieniem Ducha Świętego !
NASZ BÓG JEST BOGIEM ŻYWYM ! .....i w każdej chwili może ingerować w życie nasze i życie Naszego Kościoła, zwłaszcza dzisiaj, kiedy nasi pasterze tak często sami siebie gubią. -
aNONIM (gość)Anonimie !
nie bądź taki szybki !
Betanki ofiarowały swoje życie Chrystusowi. Jemu wierność, Jemu posłuszeństwo.
Więc komu mają być posłuszne ?
Panu czy Jego nieposłusznym namiestnikom ? -
Anonim (gość)To nie są betanki tylko kobiety świeckie proszę nie wprowadzać ludzi w błąd. Jeśli już to byłe betanki!
Po trzecie współczuję arb Życińskiemu tego problemu i na pewno pomodlę sie za niego i za te biedne kobiety, które tak łatwo wpadły w pęta Złego. A jest to przestroga dla wielu grup charyzmatycznych aby z ogromną ostrożnoscią podchodziały do rozeznawania, bo Szatan czuwa.