Choć w Kazimierzu Dolnym nie ma kina, projekcji filmowych w Miasteczku nie brakuje. Co roku odbywa się tu festiwal filmowy oraz inne imprezy, podczas których możemy zetknąć się z X Muzą. Tym razem dzięki projektowi Polska Światłoczuła mogliśmy w Kazimierzówce obejrzeć film „Cześć, Tereska”.
„Cześć Tereska” to zwycięzca festiwalu w Gdyni w 2001 roku oraz laureat nagrody publiczności na międzynarodowym festiwalu w Karlovych Varach. Bez wątpienia można także stwierdzić, że jest to jeden z najważniejszych polskich obrazów ostatnich lat. Dramatyczny, smutny i może nieco wstrząsający, ale prawdziwy film, zarówno o młodzieży, jak i ich rodzicach.
Bohaterką filmu jest 15-letnia Tereska, mieszkająca w blokowisku. Dziewczyna właśnie rozpoczyna naukę w szkole krawieckiej, marzy, by zostać projektantką mody. Tam „zaprzyjaźnia” się z nową koleżanką - Renatą. To ona uczy główną bohaterkę palić papierosy, pić wino czy się całować. Tym samym Tereska wchodzi w nowy etap swojego życia, który bardzo ją rozczarowuje i zmienia, niestety, na gorsze.
Jak piszą krytycy, największą atrakcją filmu są kreacje aktorskie. Znawcy tematu zwracają szczególną uwagę na to, że u boku artystów profesjonalnych w filmie wystąpili również młodzi amatorzy, których reżyser Robert Gliński znalazł po trwających ponad rok poszukiwaniach. A castingi odbywały się specjalistycznych ośrodkach dla trudnej młodzieży. Stąd też pochodzą dwie główne bohaterki - Ola Gietner (Tereska) i Karolina Sobczak (Renata). Warto tutaj dodać, że one nie grają swoich bohaterek, one nimi w rzeczywistości były.
Podczas projekcji filmu „Cześć Tereska” w Kazimierzówce odbyło się także spotkanie z Karoliną Sobczak, odtwórczynią roli Renaty. Do Kazimierza przyjechała ona z synem Norwidem i przyjaciółką, a zarazem reżyserką i scenarzystką - Karoliną Benderą.
- Zarówno Ola, jak i Karolina bardzo wiele wniosły do filmu – mówi Karolina Bendera. - Sprawiły one, że film stał się jeszcze bardziej autentyczny. Pamiętam, jak wspólnie z reżyserem dziewczyny pracowały nad dialogami, jak nanoszone były poprawki według ich wskazówek, a część była wręcz improwizowana.
Jaki był tego efekt? To ocenić może każdy, kto tylko widział ten film. A obejrzeć bez wątpienia warto. Karolina Sobczak nie widziała w całości filmu „Cześć Tereska”.
- Nie lubię oglądać siebie na ekranie – mówi odtwórczyni roli Renaty. – Zawsze gdy tylko zaczyna się projekcja, ja wychodzę. Nie umiem tego wytłumaczyć.
Karolina Sobczak urodziła się 5 marca 1984 roku w Kutnie. Jej dzieciństwo nie należało do najszczęśliwszych. Jako mała dziewczynka trafiła do Domu Dziecka w Gostyninie. Jednak los nieco się do niej uśmiechnął i przyniósł jej rolę w filmie „Cześć Tereska”. Za tą rolę otrzymała Nagrodę Młodych oraz nagrodę na festiwalu w Chicago. Kilka miesięcy po premierze, w wieku 16 lat Karolina Sobczak urodziła dziecko i zamieszkała w domu samotnej matki. Rok później w nakręconym przez Karoliną Benderę dokumencie "Co dalej z Tobą, Karolinko" opowiadała ona, jak trudne jest życie bez rodziny. Obiecała też, że się zmieni i skończy szkołę.
- Karolina dotrzymała słowa – mówi Karolina Bendera. – Jest ona bardzo dobrym człowiekiem, ale przede wszystkim matką.
- Nie wiem, czy ten film coś zmienił w moim życiu – zastanawia się Karolina Sobczak. – Może tak, może nie. Trudno powiedzieć. Na pewno stał się dla mnie pewnego rodzaju szansą, by zacząć normalne życie. Jednak czy z tej szansy skorzystałam? Potem był dokument „Co dalej z Tobą, Karolinko” i to po nim miałam swoje pięć minut.
Niestety, losy tytułowej bohaterki filmu „Cześć Tereska” Oli Gietner są dużo bardziej zawiłe. Nie potrafila zerwać z dawnym zyciem i w chwili obecnej prawdopodobnie przebywa w więzieniu.
Skomentuj
Dodane komentarze (13)
-
@-marta anna- To mój ostatni wpis pod tym tekstem!dziękuję za wyjaśnienia-o zgrozo!Na przyszłość nie kompromitujcie się.I nie chodzi o widownie- z nią, jak wiemy bywa różnie-zresztą po co komentarz-szkoda gadać!
-
@Krystyna:
Te trzy osoby to nie widownia. To Karolina Sobczak, odtwórczyni roli Renaty, jej syn oraz reporterka Karolina Bedndera. A na ostatnim zdjęciu trzy kolejne osoby to ekipa "Polski Światłoczułej". Widownia nie została w ogóle sfotografowana -
jak zawsze wszystko w kazimierzu na nie. Najlepiej nic. Chociaż wtedy też będzie źle
-
O jejku." Troje na rowerze, seanse coby nie umarli, przeplacać za dodatkowy pobyt w Kazimierzu".
Drodzy Hotelarze. Sami strzelacie sobie gole. Turystom TOŁKUJECIE w głowki, że tak zawsze jest. A przecież, tak NIE JEST.
Usiadłem, wyjąłem, łyknąłem. Piekny jest nasz Kazimierz. -
Jasne, najlepiej w dużym kinie, z dzwiękiem surround i popcornem z colą :) Tylko po co przepłacać za dodatkowy pobyt w Kazimierzu? To jest pytanie!
-
@senior, z całym szacunkiem, ale marudzisz. Lepiej obejrzeć film na dużym ekranie w takim minikinie, niż głupi serial w TV. Przecież wieczorem trzeba coś robić, nawet w Kazimierzu. Nie wszyscy lubią przesiadywać na rynku przy piwku.
-
Każdy zabawia gości jak chce lub potrafi.
Ja swoim gościom proponuję wycieczki rowerowe.
Na rowerze jest tylko jedna osoba.
Dziwne?
Powinny być trzy lub więcej? -
To już jest tak tragicznie z rozrywkami w Kazimierzu, że hotelarze organizują dla gości seanse kinowe, aby nie umarli z nudów? Dziwne....
Płacić kupe kasy za pobyt i spędzać go w kinie. Gdzie tu logika? -
pijany no no no ty to masz przebicie , nawet dla ciebie zmienili zdjęcie .
Jestem w szoku. -
No tak entliczek pentliczek.....Jestem zdegustowana.Tak po prostu nie można.
-
Pijany znad grodarza-rozwijam,widziałeś tłumy, rzesze ludzi?Na spotkaniu nie było nikogo, poza zainteresowanymi.Monika jest tam menażerem,
-
@ krystyna
możesz rozwinąć? -
żałosne,trzy osoby- absolutna antyreklama, to jakaś prowokacja. Pani Moniko o opamiętanie proszę.
Te trzy osoby to nie widownia. To Karolina Sobczak, odtwórczyni roli Renaty, jej syn oraz reporterka Karolina Bedndera. A na ostatnim zdjęciu trzy kolejne osoby to ekipa "Polski Światłoczułej". Widownia nie została w ogóle sfotografowana