W Domu Kuncewiczów po raz kolejny obchodzono Święto Marii. Spektakl „Cudzoziemka” był jednym z punktów w programie przygotowanym na tę okoliczność.
„Cudzoziemka” Marii Kuncewiczowej to bardzo ciekawa i specyficzna książka. Podobnie jak monodram w wykonaniu Joanny Stanieckiej pod tym samym tytułem. To opowieść o spontanicznym odczuwaniu świata, o nadziei, miłości, emigracji i nastoletniej namiętności, która wpłynęła na całe dalsze życie głównej bohaterki, Róży.
- Monodram „Cudzoziemka" jest jak życie: są w nim wątki wzruszające, komiczne, dramatyczne i do łez zabawne, a temat spektaklu dotyczy nas wszystkich, czyli tych, którzy z powodów od siebie zależnych albo i nie, żyją poza granicami Polski – piszą recenzenci. - To jeden z najpiękniejszych i najwnikliwszych portretów kobiety w polskiej literaturze.
W Święto Marii, na tarasie Domu Kuncewiczów zebrali się wielbiciele twórczości pisarki, którzy po raz kolejny wyszli na spotkanie Róży, by zobaczyć ją z nieco innej perspektywy, na nowo poznać i zrozumieć.
Monodram Joanny Staneckiej wciąga, wzrusza i bawi. Zmusza do pewnych przemyśleń i analiz. Zupełnie, jak książka Marii Kuncewiczowej - ponadczasowa i zawsze aktualna.