Chodelka idealna na spływy kajakowe

Skomentuj (4)

zobacz więcej (7)

Chodelka to jedna z najbardziej znanych i lubianych rzek w naszym regionie. Cenią ją wędkarze, miłośnicy dzikiej natury i kajakarze, których z roku na rok przybywa. Teraz pojawił się pomysł, by rzekę zagospodarować turystycznie, oczyścić i zbudować pomosty oraz stanice.

Chodelka to niewielka rzeka płynąca przez Kotlinę Chodelską, która tuż za Podgórzem wpada do Wisły. To dzika rzeka i dlatego upodobali ją sobie nie tylko ludzie, ale również zwierzęta. Szczególnie lubiana jest przez bobry, które aktywne są na prawie całej długości rzeki. Jednak mimo braku jakiejkolwiek infrastruktury i licznych przeszkód w postaci leżących w korycie rzeki drzew czy konarów, Chodelka uwielbiana jest także przez kajakarzy.

- Spływy kajakowe Chodelką cieszą się coraz większą popularnością zarówno wśród okolicznych mieszkańców, jak i turystów przyjeżdżających z różnych miast – mówi Sławomir Ignatowski z Opolskiego Centrum Kultury, organizator spływów Chodelką. – Jest to idealna rzeka do organizowania spływów kajakowych i bardzo lubiana.

Spływy Chodelką organizowane są przez różne firmy i instytucje. Opolskie Centrum Kultury trasę spływu rozpoczyna najczęściej w Chodliku, a kończy w Podgórzu. Sezon trwa od kwietnia do września, jednak to przyroda, a dokładniej poziom wody, dyktuje warunki. Koszt udziału w spływie wynosi ok. 40zł, a czas trwania to ok. 4 godziny.

I choć wojaże po Chodelce zaliczane są do spływów rekreacyjnych, dość łatwych i przyjemnych, na trasie dość często pojawiają się trudności, konieczne są tzw. przenioski. Dlatego też narodził się pomysł, by Chodelkę zagospodarować turystycznie. W jaki sposób?

Otóż włodarze gmin Opole Lubelskie, Karczmiska i Wilków podpisali porozumienie, dzięki któremu wspólnymi siłami mogą starać się o zewnętrzne fundusze na realizację tego zadania. Jednak warto wspomnieć, że to urzędnicy z Opola Lubelskiego są pomysłodawcami projektu.

- Fiszka projektowa została już złożona – mówi jeden z pracowników Urzędu Miasta w Opolu Lubelskim. – Według projektu pracami objęty zostałby odcinek od mostu w Woli Rudzkiej aż do Podgórza. Jeśli zadanie uda się zrealizować, Chodelka zostanie udrożniona a na trasie spływów staną pomosty i stanice.

Gdyby inwestycja ta doszła do skutku, byłaby to też idealna szansa na poszerzenie oferty turystycznej regionu. Płynąc Chodelką, mijamy po drodze dwa bardzo ważne miejsca: wczesnośredniowieczne grodziska w Chodliku i w Żmijowiskach.

- O takim zagospodarowaniu Chodelki myślałem od początku tworzenia i realizacji projektu Grodzisko Żmijowiska – mówi Paweł Lis, kierownik Grodziska Żmijowiska, oddziału Muzeum Nadwiślańskiego w Kazimierzu Dolnym. – Dzięki uprzejmości firmy Bobik miałem chyba w roku 2003 lub 2004 zaznać atrakcji spływu Chodelką od młyna w Szczekarkowie do Podgórza. To była duża frajda i przyjemność, może dlatego, że Chodelka na tym odcinku miała zupełnie dziki charakter. Już wtedy wiedziałem, że dla powstającego w mojej głowie Grodziska Żmijowiska turyści kajakowi mogą być bardzo wdzięczną publicznością. I odwrotnie: taki archeologiczny skansen na kajakarskim spływie może stanowić nie tylko atrakcję, ale i zachętę do wybrania tej trasy.

Grodziska, zarówno to w Chodliku, jak i w Żmijowiskach, są oddalone od większych miejscowości o kilkanaście kilometrów, a przy samych obiektach znajdują się jedynie drogi gruntowe. Nie każdy więc decyduje się na taką wyprawę samochodem. Poza tym raczej trudno sobie wyobrazić, że przy tego rodzaju obiekcie pojawi się zastawiony autokarami parking i kłębiące się między chatami wycieczki. Dlatego też odwiedzający grodziska goście bardzo często docierają na miejsce rowerami. Pomysł z kajakami wydaje się więc wręcz idealny.

- Gdyby do licznie odwiedzających Grodzisko Żmijowiska turystów rowerowych dołączyli kajakarze, to ziściłyby się plany rozwoju w tym regionie nie tylko turystyki kwalifikowanej, ale także turystyki zwanej tematyczną czy historyczną – mówi Paweł Lis. – O czymś takim rozmawialiśmy kilka lat temu z firmą Dwa Żywioły, która także organizuje spływy kajakowe Chodelką – teraz te wizje mogą się spełnić. Byłbym bardzo usatysfakcjonowany, gdyby na brzegu Chodelki przy Grodzisku Żmijowiska powstał kajakowy pomost, umożliwiający wygodne cumowanie kajaków dla chętnych zwiedzenia tej wyjątkowej placówki muzealnej. Będzie na nich czekać miejsce ogniskowe, a w wypadku niesprzyjającej aury – zadaszone wiaty.

Całe przedsięwzięcie będzie kosztować około 400 tys. zł. Kiedy jednak zostanie ono zrealizowane, na razie nie wiadomo.

- Projekt zostanie oceniony i miejmy nadzieję, że zakwalifikowany do konkursu – mówi pracownik Urzędu Miasta w Opolu Lubelskim. – Nie ma jednak określonego konkretnego terminu, do kiedy otrzymamy odpowiedź. Musimy się uzbroić w cierpliwość i czekać. I mieć nadzieję, że inwestycja dojdzie do skutku.

Na razie w organizacji spływów kajakowych wszystko funkcjonuje na dotychczasowych zasadach. Gdy tylko aura będzie sprzyjająca, na Chodelce znów pojawią się kajaki. Sezon rozpocznie się prawdopodobnie w kwietniu.

 

Skomentuj


Dodane komentarze (3)

  • kajakarz
    Pływam kajakiem po Chodelce od wielu lat, co najmniej dwa razy w roku.
    Od Kolonii Szczekarków zwykle do samego Kazimierza.
    Bobry mi nie przeszkadzają i ja im też nie.
    Żerują w nocy, dzień przesypiają w żeremiu.
    Ekologów zapraszam na wspólne zbieranie śmieci na wiosnę.
  • ekolog
    Biedne bobry
  • baart
    czyli największa zaleta, dzikość rzeki, zniknie?
    • dingo
      Czy Chodelka na odcinku od Kosiorowa do mostu w Szczekarkowie, płynąc w sztucznym korycie pośród łąk, jest dzika?

Zobacz także

Najbliższe oferty specjalne

Poniżej znajdziesz listę obiektów gotowych udostępnić miejsca noclegowe dla osób z Ukrainy, szukających schronienia w naszym kraju. Skontaktuj się z właścicielem obiektu i uzgodnij szczegóły....
Zaplanuj razem z nami świąteczny wyjazd do dowolnego miejsca w Polsce. Poznaj oferty specjalne noclegów na Wigilię i Boże Narodzenie 2024.
Pokaż stopkę