Uniwersytet Marii Curie-Skłodowskiej nie wywiązuje się z umowy. Utworzone w Kazimierzu Kolegium Sztuk Pięknych miało być rozbudowane o Centrum Sztuki Ochrony Środowiska. Termin określony w umowie związany z budową centrum mija w sierpniu tego roku, a o jej rozpoczęciu jest cicho.
Na ostatniej sesji Rady Powiatu Puławskiego był to temat interpelacji radnego Marcina Pisuli. Starostwo powiatowe zwróciło się do uczelni z prośbą o zajęcie stanowiska w tej sprawie.
- Zmieniły się władze uczelni. Chcemy wiedzieć, jaką koncepcję funkcjonowania UMCS w kontekście kazimierskiej nieruchomości ma nowo wybrany rektor - mówi starosta puławski Marian Żaba.
- UMCS nie wywiązuje się z umowy, ale zarabia spore pieniądze. Nauka w kolegium jest płatna - dodaje radny Pisula. - Czesne za rok wynosi 3600 zł.
- Przez dwa lata nie mieliśmy podstaw prawnych, aby przygotowywać projekt inwestycji, bo nie zostały uregulowane sprawy dojazdu do sąsiedniej posesji i własnościowe działki, o którą upominała się gmina żydowska - informuje rektor UMCS prof. Marian Harasimiuk.
Dwa lata temu za 5 proc. wartości uczelnia kupiła od powiatu puławskiego nieruchomość - działkę należącą do Zespołu Szkół Zawodowych w Kazimierzu. Transakcja odbyła się bez przetargu. Na działce, zgodnie z umową, miało powstać Centrum Sztuki Ochrony Środowiska wchodzące w skład utworzonego w 2001 roku kolegium.
- Wystąpienie gminy żydowskiej daje alibi UMCS, aby upominał się o prolongatę terminu rozpoczęcia robót. Jeśli okaże się, że uczelnia chce poszerzyć współpracę, to sprawa będzie dyskutowana na forum rady - mówi starosta Żaba.
Uczelnia sama nie udźwignie tej inwestycji. Szacuje się, że budowa centrum pochłonie około 10 mln zł.
- Decyzje w sprawie inwestycji w Kazimierzu i sposobu pozyskania funduszy będą należały do przyszłej ekipy kierującej uczelnią - mówi Maciej Grudniak, dyrektor administracyjny UMCS.
Hanna Bednarzewska
Oczywiście pytać powiat powinien bo rektor się zmienił i może mieć inne poglądy na temat oś. zamiejscowych.
Uniwersytet też nie może sprzedać ot tak sobie majątku jakiemuś restouratorowi czy hotelarzowi. Chociaż pewnie tacy byli co na to liczyli ale liczyć karzdemu wolno.
A pani prezes stowarzyszenia to powinna jakąś Polską Partie Protestującą i Procesującą (ciągającą po sądach) założyć w skrócie PPPiP
A ta gmina żydowska to w istocie pikanterii całej sprawie dodaje