Wtorkowy występ Ani Mru Mru w ruinach zamku zgromadził rzesze fanów tej lubelskiej grupy kabaretowej. Ci, którym nie udało się wejść na imprezę - a zgromadził się spory tłumek przed zamkiem - podglądali przez kraty bramy zamkowej.
Publiczność żywiołowo reagowała na dowcipy w znanych i nowych skeczach, nagradzając brawami za "Chińczyka" czy historię o nieszczęsnej pływaczce (?) podejrzanej o przyjmowanie anabolików...
Pani Adzie - osobie z publiczności - za wzorowe brawa i wzorowy śmiech - artyści obiecali dożywotnio bezpłatny wstęp na wszystkie swoje koncerty...
Dwugodzinny występ zakończył skecz na bis, do którego artystów nie trzeba było długo namawiać - bo jak stwierdzili - byli do tego wyjątkowo na ten dzień przygotowani...
Pani Adzie - osobie z publiczności - za wzorowe brawa i wzorowy śmiech - artyści obiecali dożywotnio bezpłatny wstęp na wszystkie swoje koncerty...
Dwugodzinny występ zakończył skecz na bis, do którego artystów nie trzeba było długo namawiać - bo jak stwierdzili - byli do tego wyjątkowo na ten dzień przygotowani...