W zapowiedzi spikerskiej na stadionie Orłów, niżej podpisany ostrzegał przed lekceważeniem przeciwnika. Orion pomimo ostatniego miejsca aż 7 z 8 punktów jakie miał w dorobku wywalczył na wyjazdach, a ostatnie dwa mecze to remis i wygrana.
Trzeba też przyznać, że naszej drużynie Orion "nie leży". W Niedrzwicy nie wygraliśmy nigdy, a w zeszłym sezonie Orion odbił się od dna, właśnie po meczu z Orłami. Po 8 kolejkach zajmował ostatnią pozycje z zaledwie 3 punktami i pokonał Orły (4 miejsce, 16 punktów) aż 4-0!
Tyle historii, ale ta niestety lubi się powtarzać...
Już pierwszy kwadrans pokazał, że goście nie przejmują się swoją pozycją w tabeli, tylko "grają swoje". A grali tak jak nasi zawodnicy im pozwalali. Niestety nic nie pozostało z waleczności Orłów jaką zaprezentowali nasi piłkarze w spotkaniu z POM-em .
W 4 minucie z 20 metrów strzela Kalinowski - minimalnie ponad bramką. W odpowiedzi Orły w 12 minucie dwukrotnie zagroziły bramce Orionu.
W 18 minucie prawą stroną przedarł się Tomaszewski, wpadł w pole karne, a obrońca gości chcąc zagarnąć piłkę trafił w nogi Arka. Sędzia nie gwizdnął karnego. Czyżby znowu jakiś nowy przepis, który mówi o tym "że niechcący się nie liczy"? Faul był ewidentny, ale jak się później okazało nie był to jedyny błąd arbitra w tym spotkaniu. Naliczyliśmy 4 zagrania ręką niezauważone przez sędziego, a także nerwowo i czasem bez sensu rozdawane żółte kartki. Broń Boże nie posądzamy pana Jacka Grodka o stronniczość - po prostu gubił się, nie nadążał za akcjami i fatalnie sędziował. Tak samo źle dla obydwu drużyn.
Piłkarze Orionu zaczynali mieć optyczna przewagę. W 35 minucie w sytuacji sam na sam z Kosiakiem znalazł się Klempka, lecz nasz bramkarz nogami wybił piłkę na róg.
Minutę później z prawej strony silnie uderzył Tomaszewski - minimalnie obok słupka.
W 40 minucie z wolnego (16 metrów) ponad bramką Tomaszewski.
Jednak niepokojące było to, że goście swobodnie operowali piłka w środku boiska i bardzo prostymi środkami stwarzali sobie sytuacje pod bramką Kosiaka. Groźne były również dośrodkowania z wolnych i kornerów.
Właśnie po rzucie rożnym egzekwowanym przez Orion w 48 minucie, przy biernej postawie obrońców i bramkarza, Mirosław Cioch strzałem z 5 metrów uzyskał prowadzenie dla przyjezdnych.
3 minuty później znowu korner i znowu z tej samej odległości tym razem Kalinowski, lecz szczęśliwie dla nas ponad bramką...
W 60 minucie z około 25 metrów bardzo mocno uderzył Tomaszewski, bramkarz zdołał odbić piłkę. 4 metry od bramki dopadł do niej Michał Berliński, uderzył i....futbolówka odbiła się najpierw od słupka, potem od poprzeczki i wyszła na aut bramkowy.
W 63 minucie po faulu na Tomaszewskim, rzut wolny dla Orłów z ok. 20 metrów. Adam Kamola uderzył mocno w samo okienko (fot.). Bramka "stadiony świata"!
Orły uwierzyły w siebie i zaczęła się prawdziwa gra. Lecz nie trwało to długo. Najpierw w 70 minucie Kalinowski w zamieszaniu pod naszą bramką uderzył z 5 metrów ponad bramką, a 2 minuty później miała miejsce sytuacja, która zupełnie odebrała naszym ochotę do gry.
Krzysztof Ściegienny (znakomicie kierujący grą Orionu) próbował dośrodkowywać, lecz piłka zdecydowanie mu "zeszła". Kosiak krzyknął "moja" i ...wypuścił piłkę, którą utrzymałby nawet rezerwowy bramkarz przedszkola w Kazimierzu (mówimy oczywiście o grupie maluchów). Wykorzystał to Cioch i głową posłał piłkę do pustej bramki...
Zdeprymowany tym wydarzeniem Jarek, popełniał kolejne błędy - na szczęście bez konsekwencji bramkowych.
Trener Orionu, Wojciech Stopa, widząc co się dzieje krzyczał do swoich zawodników: strzelajcie z czego się da! I tak robili, choć na szczęście dla nas wyjątkowo niecelnie.
W 81 minucie po dośrodkowaniu wprowadzonego w 65 minucie Szczuki, piłkę uderzył wprowadzony w 72 minucie Przemysław Gorczyca. Akcja rezerwowych zaowocowała trzecią bramką dla Orionu. Gorczyca miał ułatwione zadanie, gdyż ani bramkarz, ani obrońcy specjalnie nie przeszkadzali mu w zdobyciu gola.
Dobra informacja dla naszych piłkarzy: w najbliższą sobotę zakończy się runda jesienna!
Informacja zła: trzeba będzie jeszcze rozegrać 90 minut meczu z Auto Mrozem Ryki.
Niewątpliwie jedyną zadowoloną osobą w naszej drużynie mógłby być rezerwowy bramkarz Orłów - Konrad Wójcik. Piszę "mógłby", bo gdyby regularnie trenował, stanąłby niewątpliwie między słupkami w ostatnim jesiennym spotkaniu. Gdyby trenował....
Orły Kazimierz - Orion Niedrzwica 1-3 (0-0)
Bramki: Kamola 63 - Cioch 48, 72; P. Gorczyca 81
Orły: Kosiak - Kowalski, Kamola, Zjawiony, Wielgosiński, Kubala, Matyjaszek, Starek (30 Pięta), M.Berliński, Lewandowski (48 Skrzypiec), Tomaszewski.
Żółte kartki: Kubala, Wielgosiński, Tomaszewski (Orły) - Ściegienny, Jeżewski, Grabowski, Cioch (Orion)
Sędziował Jacek Grodek.
Widzów 200