Skomentuj (1)
Podobne
Komentarze
-
..już za chwileczkę,już za momencik...
Pod koniec września br. podczas Festiwalu Małych Teatrów "Słodkobłękity" w Zgierzu – odbyła się premiera spektaklu „Betanki” opartego o prasowe doniesienia na temat sytuacji w kazimierskim klasztorze betanek. Spektakl autorski w dziewięciu scenach z dwoma zakończeniami w reżyserii Przemka Wiśniewskiego przygotował Teatr
Kreatury z Gorzowa Wielkopolskiego.
Spektakl spotkał się przede wszystkim – co zupełnie zrozumiałe z dużym zainteresowaniem mediów, które sprawę kazimierskich betanek śledzą z dużą uwagą. Sztuka zainspirowana dramatycznymi wydarzeniami w klasztorze w Kazimierzu Dolnym, w którym zabarykadowało się 65 zakonnic, kończy się opuszczeniem klasztoru przez dziewczęta. Tak zadecydowała publiczność festiwalowa, rezygnując z oglądania zakończenia, w którym dziewczyny pozostają w zakonie.
- Ta niefrasobliwość przejścia z cywila do życia konsekrowanego i na powrót najbardziej martwi. To najsmutniejsza obserwacja Teatru Kreatury – napisał w recenzji spektaklu dziennikarz Gazety Wyborczej Leszek Karczewski.
Spektakl mimo krytycznych opinii różnych środowisk przed premierą spotkał się z ciepłym przyjęciem prasy.
- W "Betankach" nie tropiłabym obrazoburczych treści. Jasne jest, że nie było to intencją twórców. Sądzę, że to uczciwa praca, poprzedzona "studiami" (świadczy o tym m.in. fakt, że wiele wypowiedzi użytych w przedstawieniu, to autentyczne wypowiedzi sióstr z zakonu w Kazimierzu). Właściwie przedstawienie skonstruowano książkowo - zebrany materiał posłużył do pokazania sióstr "przed", "w trakcie" i "po" pobycie w Betanii – napisała Anna Perek w Gazecie Festiwalowej XIII Słodkobłękitów "Sugar free", postrzegając „Betanki” jako opowieść o upadku utopii.
Poniżej przedstawiamy fragmenty wywiadu, jaki dla „Życia Warszawy” przeprowadziła z reżyserem spektaklu „Betanki” Przemkiem Wiśniewskim jeszcze przed premierą Iza Natasza Czapska.
[…] Życie Warszawy – Dlaczego zainteresował się Pan jako reżyser betankami? Sam Pan powiedział, że kontrowersje wokół spektaklu to promocja dla teatru.
Przemek Wiśniewski – Promocja, ale nie konkretnie dla Kreatur, a dla teatru offowego w ogóle. My nie po raz pierwszy poruszamy niewygodne tematy. W spektaklu "Radosny żywot głupka" wykorzystywaliśmy wypowiedzi ojca Tadeusza Rydzyka, co spowodowało, że po przedstawieniach przychodziły do nas panie z kół Radia Maryja. Kiedy przygotowywaliśmy spektakl "g21" o "naprawianiu" świata przez terrorystów, doszło do zamachu na wieże WTC w Nowym Jorku. W "Odkryciu walca" użyliśmy nagrań z posiedzeń komisji śledczej w sprawie Lwa Rywina. Przy naszym teatrze działa też grupa happeningowa Wesołe Miasteczko, której akcje obnażały absurdalne działania władz Gorzowa. A betanki rzeczywiście zainteresowały mnie jako temat tabu.
Życie Warszawy – Jak przygotowywał Pan scenariusz "Betanek"?
Przemek Wiśniewski – Przeglądając internet, czytając wszystkie artykuły, jakie pojawiły się na ten temat w prasie, oglądając reportaże telewizyjne. Byłem też dwa razy w Kazimierzu, rozmawiałem z ludźmi z miasteczka. Doszedłem po tych wizytach do wniosku, że nie będzie to spektakl o buncie, a o sekciarstwie, o manipulacji słabszymi osobowościami przez silniejsze. […]
Życie Warszawy – Udały się wyprawy do Kazimierza? Z betankami przecież się Pan nie spotkał.
Przemek Wiśniewski – Nie, ale i tak napędziły mi stracha. Kiedy z kolegą przyszedłem pod klasztorną furtę, zaczęły bardzo głośno walić w drzwi i krzyczeć, żebyśmy wracali do domu. Zrobiło to na mnie wrażenie. Kiedy się pomyśli, że za tą bramą jest ok. 70 kobiet... Ludzie w Kazimierzu nie chcą za bardzo o nich rozmawiać. Nic nowego więc ponad to, co przeczytałem w prasie, nie odkryłem. Dlatego spektakl będzie opierał się głównie na artykułach z gazet, na podstawie tego, co piszą na swojej stronie betanki. […]
Reżyser spektaklu Przemek Wiśniewski obiecywał, że jeszcze w październiku zobaczymy przedstawienie „Betanki” w Lublinie podczas Konfrontacji Teatralnych teatrów offowych, a także w samym Kazimierzu. Plany te uległy jednak zmianie – przegląd teatrów offowych odwołano, więc i kazimierska publiczność będzie musiała poczekać. Tymczasem w samym Kazimierzu 10 października br. – jak informuje Polska Agencja Prasowa – nastąpi eksmisja byłych sióstr. Zgromadzenie Sióstr Rodziny Betańskiej opłaciło koszty eksmisji kazimierskich betanek i wskazało dla nich pomieszczenia tymczasowe. Komornik przystąpi więc do eksmisji w najbliższą środę.
- Ta niefrasobliwość przejścia z cywila do życia konsekrowanego i na powrót najbardziej martwi. To najsmutniejsza obserwacja Teatru Kreatury – napisał w recenzji spektaklu dziennikarz Gazety Wyborczej Leszek Karczewski.
Spektakl mimo krytycznych opinii różnych środowisk przed premierą spotkał się z ciepłym przyjęciem prasy.
- W "Betankach" nie tropiłabym obrazoburczych treści. Jasne jest, że nie było to intencją twórców. Sądzę, że to uczciwa praca, poprzedzona "studiami" (świadczy o tym m.in. fakt, że wiele wypowiedzi użytych w przedstawieniu, to autentyczne wypowiedzi sióstr z zakonu w Kazimierzu). Właściwie przedstawienie skonstruowano książkowo - zebrany materiał posłużył do pokazania sióstr "przed", "w trakcie" i "po" pobycie w Betanii – napisała Anna Perek w Gazecie Festiwalowej XIII Słodkobłękitów "Sugar free", postrzegając „Betanki” jako opowieść o upadku utopii.
Poniżej przedstawiamy fragmenty wywiadu, jaki dla „Życia Warszawy” przeprowadziła z reżyserem spektaklu „Betanki” Przemkiem Wiśniewskim jeszcze przed premierą Iza Natasza Czapska.
[…] Życie Warszawy – Dlaczego zainteresował się Pan jako reżyser betankami? Sam Pan powiedział, że kontrowersje wokół spektaklu to promocja dla teatru.
Przemek Wiśniewski – Promocja, ale nie konkretnie dla Kreatur, a dla teatru offowego w ogóle. My nie po raz pierwszy poruszamy niewygodne tematy. W spektaklu "Radosny żywot głupka" wykorzystywaliśmy wypowiedzi ojca Tadeusza Rydzyka, co spowodowało, że po przedstawieniach przychodziły do nas panie z kół Radia Maryja. Kiedy przygotowywaliśmy spektakl "g21" o "naprawianiu" świata przez terrorystów, doszło do zamachu na wieże WTC w Nowym Jorku. W "Odkryciu walca" użyliśmy nagrań z posiedzeń komisji śledczej w sprawie Lwa Rywina. Przy naszym teatrze działa też grupa happeningowa Wesołe Miasteczko, której akcje obnażały absurdalne działania władz Gorzowa. A betanki rzeczywiście zainteresowały mnie jako temat tabu.
Życie Warszawy – Jak przygotowywał Pan scenariusz "Betanek"?
Przemek Wiśniewski – Przeglądając internet, czytając wszystkie artykuły, jakie pojawiły się na ten temat w prasie, oglądając reportaże telewizyjne. Byłem też dwa razy w Kazimierzu, rozmawiałem z ludźmi z miasteczka. Doszedłem po tych wizytach do wniosku, że nie będzie to spektakl o buncie, a o sekciarstwie, o manipulacji słabszymi osobowościami przez silniejsze. […]
Życie Warszawy – Udały się wyprawy do Kazimierza? Z betankami przecież się Pan nie spotkał.
Przemek Wiśniewski – Nie, ale i tak napędziły mi stracha. Kiedy z kolegą przyszedłem pod klasztorną furtę, zaczęły bardzo głośno walić w drzwi i krzyczeć, żebyśmy wracali do domu. Zrobiło to na mnie wrażenie. Kiedy się pomyśli, że za tą bramą jest ok. 70 kobiet... Ludzie w Kazimierzu nie chcą za bardzo o nich rozmawiać. Nic nowego więc ponad to, co przeczytałem w prasie, nie odkryłem. Dlatego spektakl będzie opierał się głównie na artykułach z gazet, na podstawie tego, co piszą na swojej stronie betanki. […]
Reżyser spektaklu Przemek Wiśniewski obiecywał, że jeszcze w październiku zobaczymy przedstawienie „Betanki” w Lublinie podczas Konfrontacji Teatralnych teatrów offowych, a także w samym Kazimierzu. Plany te uległy jednak zmianie – przegląd teatrów offowych odwołano, więc i kazimierska publiczność będzie musiała poczekać. Tymczasem w samym Kazimierzu 10 października br. – jak informuje Polska Agencja Prasowa – nastąpi eksmisja byłych sióstr. Zgromadzenie Sióstr Rodziny Betańskiej opłaciło koszty eksmisji kazimierskich betanek i wskazało dla nich pomieszczenia tymczasowe. Komornik przystąpi więc do eksmisji w najbliższą środę.
Anna Ewa Soria,
Skomentuj
Dodawanie komentarza
Trwa dodawanie komentarza. Nie odświeżaj strony.