W Kazimierzu Dolnym nietrudno o korki. Zwłaszcza w sezonie. Wąskie uliczki, zaparkowane na poboczach samochody i piesi, bardzo często utrudniają kierowcom życie. Jaka jest na to recepta? Czy taka recepta w ogóle istnieje?
Po miastach typowo turystycznych, tym bardziej tak niewielkich jak Kazimierz Dolny, ciężko czasem się poruszać. I nieważne, czy wybierzemy samochód, autobus, rower, czy też zdecydujemy się na zwyczajny spacer. W sezonie niekiedy ciężko przejść przez Rynek, a co dopiero mówić o przejechaniu autem przez miasto. Nasi czytelnicy niejednokrotnie już poruszali ten temat, narzekając tym samym na złą organizację ruchu drogowego i oznakowanie ulic. Największe problemy dotyczą ulicy Lubelskiej i Krakowskiej. Jednak czy jakieś rozwiązanie tych problemów jest możliwe? Z tym pytaniem wyruszyliśmy do Urzędu Miasta.
Jak wiadomo, ulica Lubelska jest drogą gminną jednokierunkową, a jej oznakowanie jest wykonane zgodnie z projektem organizacji ruchu. Pod koniec ubiegłego roku pojawiły się tam kolejne znaki drogowe w związku z zamontowaniem tzw. szykan – progów spowalniających ruch.
- Wydaje mi się, że na ulicy Lubelskiej nie ma problemu z ruchem, każdy wie, że jest to droga jednokierunkowa – mówi Grzegorz Dunia, burmistrz Kazimierza Dolnego. - Oczywiście zdarza się, że jakiś kierowca próbuje jechać pod prąd, jednak najczęściej wynika to z tego, że kierowcy nie dostrzegają znaków drogowych, nie ze złego oznakowania.
Podobnie jest z ulicą Krakowską, która jest równie wąska. Do tego obowiązuje tam ruch dwukierunkowy, który skutecznie utrudniają nielegalnie parkowane na całej długości samochody. W sezonie pojawia się tam poważny problem z przejazdem. Problem widzą nie tylko turyści i mieszkańcy, widzą go też władze, jednak – jak nietrudno się domyśleć –reorganizacja ruchu drogowego jest bardzo kosztowna i pracochłonna. Potrzebna byłaby dogłębna analiza wszystkich znaków drogowych znajdujących się w Miasteczku wykonana przez fachowców. Być może wtedy udałoby się ruch drogowy usprawnić, a dodatkowo zmniejszyć ilość znaków drogowych, których z roku na rok tylko przybywa.
Niestety, dla władz miejskich ta sprawa nie jest priorytetem. Aczkolwiek, jak sam burmistrz przyznaje, w niedługim czasie wypadałoby jednak dokonać analizy tego problemu, stworzyć i wdrążyć nowy projekt organizacji ruchu drogowego. Pytanie tylko – kiedy to nastąpi?
Skomentuj
Dodane komentarze (21)
-
hahah no pensje tak i owszem w to uwierze ale jezeli chodzi o inwestycje to pozal sie BOŻE nic, bo tego nawet nie mozna nazwac inwetycjami tylko marnotrastwem środkow pienieznych ktore powinny byc we własciwy sposob wykorzystane a nie w taki w jaki widzimy no ale nie badzmy teraz zli na Pana Burmiatrza tylko na siebie-mam nadzieje ze rozumiecie co przez to chce powiedziec zanim zagłosujecie najpierw 2 razy albo nawet 3 sie zastanowcie ;p by pozniej nie było takich wypowiedzi :)
-
a co takiego wielkiego narobił a pensje sobie podniósł
-
Czepusiu, Karol zapewne miał na myśli iż pan burmistrz w ciagu 4 lat narobił więcej długów niż poprzednik...
-
Może być ciężko z taką ilością
-
Karol- co ten Burmistrz zrobił ! PODAJ 5 przykładów ...
-
Poprzedni Burmistrz przez 30 lat nie zrobił tyle co ten przez jedną kadencję.
-
Wiktorze,świetny pomysł.Sprawdzenie jest proste,już się z tym problemem uporali:za przednią szybą zostawia się informację o godzinie przyjazdu i w ten sposób wiadomo jak długo się parkuje. Np. w Austrii są tekturowe zegary na których ustawia się wskazówki,pokazując początek parkowania.Niestety kolejny burmistrz nawet nie próbuje coś zrobic w sprawie ułatwienia życia zmotoryzowanym mieszkańcom.Mam nadzieję że wyborcy go należycie ocenią. Narazie to czuje ,że coś jest niedobrze bo przebąkuje o studium komunikacyjnym.Można i tak ale czy nie wystarczy byc gospodarzem i lubic ludzi ,zwłaszcza że cały ratusz jest na naezym utrzymaniu.Pozdrawiam i aby do jesieni!
-
Proponuję zrobić na ul Podzamcze od strony Apteki do przystanku parking z ograniczeniem do 15min na załatwienie pilnych spraw blisko stamtąd wszędzie wyłącznie dla mieszkańców.Pytanie tylko jak i kto by te 15 min sprawdzał
-
O przepraszam, tu się wtrącę, ja tamtędy zawsze na spacer z pieskiem chodziłem. Tym chodnikiem i schodkami. :)
-
Jeśli chodzi o te murki przy wyjeździe z parkingu przychodni, pomyślałam to samo, ograniczają widoczność i utrudniają wyjazd. Jest jeszcze jedna sprawa, wzdłuż drogi z tego parkingu trochę wyżej jest chodnik i schodki ale zarośnięte i wyrobione, nikt nimi nie chodzi. Może warto coś z tym zrobić?
-
P.S Zbliżają się wybory i niech władza ma na uwadze wyborców oraz właścicieli nieruchomości BO NIE WIEM CZY KANDYDOWAĆ
-
Popieram postulat "mamy"było wrócić do naklejek na auta,że jest się mieszkańcem Kazimierza i np część parkingu zielonego przeznaczyć na bezpłatne miejsca dla miejscowych
-
W zimie śnieg w lecie zaparkowane po obu stronach samochody jednym słowem radość z jazdy na Góry
-
Mozna postawic go na mostku przedszkola. Tam pilnujący go będa mieli się gdzie schowac.
A jak rozmawiamy o drogach to ciekawe czy ktoś z włodarzy wjeżdżał ostatnio na góry. Ostatnio tam też zrobiła sie jednokierunkowa bo śniegu nie wywożą tylko spychaja na bok a w wąwozie możliwości są mizerne. Chodnika na wysokości zamku to nie widziałem już z miesiąc.
Kiedyś sypali żużlem i jakoś się jeździło a teraz to szkoda gadac -
Radar przy policji nie załatwi sprawy, bo tam jest dopiero START. 100/h rajdowcy osiągają już przy skręcie do przychodni. A widoczne znaki ograniczenia do 40 są przy wjeździe do Kazimierza :((
-
Feliks popieram oficjalny parking na Lubelskiej bo przynajmniej finansowo coś miasto z tego będzie miało znaki zakazu nie będą potrzebne i ktoś kto będzie go prowadził dopilnuje porządku
-
Skoro rozpoczęliście dyskusję na temat parkowania w Kazimierzu - dorzucę i ja swój głos.
1.Dla bezpieczeństwa proponowałbym aby wyburzono stojące "murki" przy wyjeździe z parkingu Ośrodka Zdrowia- osoba wyjeżdżająca ma bardzo ograniczoną widoczność przy wjeździe na ul. Nadrzeczną.Proszę to sprawdzić !!
2.Dlaczego nie dokonuje się okresowo kontroli szybkości na ul. Nadrzecznej??Na rogu placu Komisariatu ustawić radar i " klienci" będą podjeżdżać od razu na parking.
Odnośnie propozycji "serwowania" nam tak głupiego rozwiązania jak na Włostowicach mam odmienne zdanie.Uważam że wystarczy ustawić odpowiednie znaki ograniczenia szybkości i je egzekwować( częste kontrole radarowe).Proszę uwzględnić potrzebę wyjazdów Pogotowia Ratunkowego i Straży pożarnej.Ponadto wybudowanie takich "przeszkód" na drodze wojewódzkiej, a nawet powiatowej jest niezgodne obowiązującym "Prawem o ruchu drogowym ( Dz.U Nr 58 z 2003 r)"- dotyczy to również i Włostowic.
Należy z całą powagą podejść przez władze Kazimierza do problemu parkowania - nas mieszkańców szczególnie właśnie w weekendy i nie tylko. -
Dość,że Kazimierz Dolny ma dwie uliczki w kierunku wschód zachód to na Lubelskiej ustawiono zakaz ruchu.Moim skromnym zdaniem było lepiej poprzednio tzn.od strony chodnika był parking oznaczony linią ciągłą co było zabezpieczeniem dla dzieci idących do szkoły, oraz odciążało ruch na Nadrzecznej.
-
Najgorzej jest z parkowaniem samochodów, mieszkając poza centrum trzeba dzieci dowozić do przedszkola czy szkoły i tu jest ogromny problem bo dzieci muszą wyskakiwać z auta na ruchliwej drodze. Może warto by było wrócić do naklejek na auta,że jest się mieszkańcem Kazimierza i np część parkingu zielonego przeznaczyć na bezpłatne miejsca dla miejscowych, co na to Urząd Miasta?
-
Na Lubelskiej powstały "szykany " spowalniające ruch. W zw. z tym, ostatnią ulicą na której mogą poszaleć miłośnicy czterech kółek jest Nadrzeczna. I realizują swoje potrzeby z wielkim entuzjazmem: wyścigi od ul Małachowskiego po Arkadie należą do codziennych praktyk. Czasem ktoś wpadnie do Grodarza innym razem w płot posesji.
Przy Nadrzecznej jest przedszkole i ośrodek zdrowia. Na przystankach wysiadają dzieci , przechodzą przez jezdnie w kierunku szkoły. Chodzi tędy wiele osób starszych, niedołężnych, udających się do przychodni i apteki. Czy takie szykany spowalniające powstaną dopiero gdy rozpędzony wariat rozjedzie grupe dzieci na przystanku?
I prosze nie pisać , że to jakas droga powiatowa, wojewódzka itp, bo na takiej samej trasie przed Puławami powstało kilkadziesiąt progów i wysepek.!