Temat na weekend: Ze Szkolnej w plener

Skomentuj (5)

zobacz więcej (47)

Początkowo miał to być cel sam w sobie, ale jak to się czasem zdarza: nie zawsze to my kierujemy naszymi krokami, ale czasem prowadzą nas… same drogi. Tak będzie i tym razem. Zapraszamy na włóczęgę po Miasteczku.

 

ZOBACZ MAPĘ

 

Ulica Szkolna, na której pod nr 1 znajduje się Gminny Zespół Szkół, bierze nazwę właśnie od tego budynku.  Powstał on w latach 20 – tych ubiegłego wieku wg projektu Karola Sicińskiego. Jego rozbudowę ukończono w latach 50 – tych.

Tuż za gmachem szkoły znajduje się zbudowana w latach 1935 – 38 również wg projektu Karola Sicińskiego willa prof. Tadeusza Krwawicza – jednego z najwybitniejszych w świecie autorytetów w dziedzinie okulistyki XX wieku, który zapoczątkował metody kriochirurgiczne w operacjach zaćmy. Urodzony w 1910 we Lwowie, na długie lata związał się z Lublinem, gdzie zmarł w 1988 r. Spoczywa jednak na kazimierskim cmentarzu…

Inną ciekawą willą, także ciemną, drewnianą, krytą gontem i osadzoną na podmurówce z kazimierskiej opoki, jest Berensówka. Dom – obecnie należący do rodziny Wolnych – powstał w 1933r. również wg projektu Karola Sicińskiego dla warszawskiego adwokata Edwarda Berensa, syna właścicieli słynnego przed wojną Hotelu Polskiego – późniejszej Esterki, której „ruiny” – wcale już niemalownicze – straszą dziś przy Farze…

W klimacie polskiego międzywojnia pozostaje willa Słoneczna, której historia sięga 1903 r. Pensjonat – piętrowy, zielony dom z galeryjkami – założony został przez rodzinę Wolnych. Właścicielka – pani Władysława wywodziła się z rodziny kazimierskich hotelarzy Berensów, a jej małżonek Bronisław przez 10 lat (1920 – 30) sprawował urząd burmistrza w Miasteczku, słynąc podobno z uczciwości. W roku 1939 r. reklamowali swoją działalność w „Małym Przewodniku – Informatorze”: „Kuchnia smaczna, zdrowa i obfita. Na miejscu radio, patefon i gry sportowe.”, a w innym miejscu: „Duży ogród i las do dyspozycji gości”.  Dziś górująca nad willą skarpa została ogołocona z drzew po ostatnim osunięciu się ziemi, ale i tak aż kusi, by wejść i sprawdzić na własne oczy, ile Kazimierza i jaki można z niej zobaczyć. Pokusa jak to pokusa – ma to do siebie, że zwykle człowieka nie odstępuje aż do zaspokojenia, a czasem zwodzi na manowce. Tuż za willą, a przed nowoczesnym domem znajdującym się dalej, pokazuje nam się ścieżka prowadząca w górę. Miejsce niezagrodzone – znaczy: można wejść, co też czynimy. U szczytu góry zanurzamy się w wąwóz, a dalej – we wspomniany już wcześniej las. Gdzie te kuszące widoki – zapytacie? Przychodzi czas i na nie – wystarczy obejrzeć galerię.

Celem naszej wyprawy miała być dawna willa Piast z 1900 r., ale okazuje się, że nawet do niej nie dotarliśmy… Po obejrzeniu panoramy Miasteczka trzeba postanowić: co dalej? Wracać na dół? A droga, którą tu przyszliśmy – coraz bardziej wyraźna – prowadzi dalej w las… I jest jak zaproszenie. Spacer to spacer – rządzi się swoimi prawami – im mniej przewidywalny, tym lepiej. Idziemy więc w las – może nie tak chyżo, jak ogary w „Popiołach” Żeromskiego, ale skojarzenia podobno to przekleństwo…chociaż czy zawsze?..

 

Leśny dukt wije się niezbyt długo i wkrótce wyprowadza nas na pole, a potem znów w niewielki zagajnik, majacząc w oddali jakimś dworkiem. Po prawej stronie widać inny ślad cywilizacji – wieżę przekaźnikową. Znaczy: wracamy do znanego nam świata. Zmierzamy na Góry. Jeszcze tylko ustalenie adresu dworku, który okazuje się… pensjonatem Folwarkiem Walencją. To pewne: już jesteśmy na Górach.

 

Mijając Walencję, wychodzimy wprost na dawny pensjonat „Regina”. Dom podobno sięga tradycją czasów popowstaniowych II połowy XIX w., gdy należał, jak twierdzi Mirosław Derecki w książce „Mój Kazimierz”, do rodziny Pisulów. W ręce kolejnych właścicieli - Lewensztajnów, którzy z czasem otworzyli tu pensjonat, przeszedł w 1893 r. Rodzina żydowska, która ściągnęła nad Wisłę z dalekiego Kijowa, kultywowała patriotyczne, polskie tradycje. Nazwa „Regina” pochodzi od imienia żony właściciela. Jak wyglądała? W Muzeum Narodowym w Warszawie  można obejrzeć jej portret autorstwa Antoniego Michalaka – to „Pani z pieskiem”.

Czas wracać. Do Rynku poprowadzi nas droga dojazdowa na Góry, która schodzi do Miasteczka cienistym wąwozem. Tą drogę znamy. Sprawdzimy zatem inną. Za powstającym pensjonatem „Kazimierzówka” skręcamy w lewo. Po kilku zaledwie krokach droga się rozwidla. Jej prawa odnoga schodzi w dół. Idziemy tędy i po chwili znajdujemy się w wąwozie równoległym do drogi dojazdowej. Po prawej stronie na „Piotrowszczyznie” mijamy niewykończony dom z kazimierskiej opoki. Idziemy cały czas w dół, by w końcu wyjść naprzeciw drogi prowadzącej na Wzgórze Zamkowe. Zamek i Baszta są obecnie niedostępne dla zwiedzających z powodu remontu, więc skręcamy w lewo i schodzimy na Rynek, mijając po drodze wejście na Górę Trzech Krzyży, nową i zabytkową z XVIII w. plebanię, dawną wozownię i dzwonnicę – po lewej, a dawny cmentarz parafialny, kostnicę i Farę – po prawej. Rynek przed nami.

Jeżeli mamy ochotę jeszcze pokluczyć, zejdźmy przez uliczkę Krzywe Koło, którą przywrócił Kazimierzowi Karol Siciński.  Tu znajduje dom – pracownia architekta, który w okresie międzywojennym jak i powojennym był odpowiedzialny za odbudowę Kazimierza Dolnego. Za działalność architektoniczną, ze szczególnym uwzględnieniem dokonań w Kazimierzu nad Wisłą, w 1952 r. został odznaczony Nagrodą Państwową II stopnia, w 1955 r. - Krzyżem Oficerskim Polonia Restituta, a w 2005 r. tytułem Honorowego Obywatela Kazimierza Dolnego.

Uliczka Krzywe Koło wychodzi na ulicę Lubelską. Po drugiej stronie jest zejście na Mały Rynek. Jeśli mamy już dość, możemy odpocząć przy filiżance małej czarnej w przytulnej kawiarence i tu zakończyć nasz spacer. Ile to kilometrów pokonaliśmy?

 

Uwaga!


Trwają prace przy budowie ronda w Bochotnicy. Przed mostem nad rzeczką Bystrą ruch regulowany jest za pomocą sygnalizacji świetlnej.

 

Weekend w Kazimierzu

 

Sobota 16 kwietnia

 

9.00 - Porządkowanie wyrobiska kamieniołomów - zbiórka: baza MZK nad Wisłą. Udzial zapowiedzieli: strażacy OSP Kazimierz, ratownicy WOPR, radni. Burmistrz Kazimierza zaprasza do udziału w akcji mieszkańców gminy Kazimierz i wszystkich chętnych, którym nieobce jest dobro Miasteczka.

 

9.00 - 17.00 - Warsztaty Twórców Ludowych - Rynek

 

10.00 - 18.00 - Kiermasz Wielkanocny - Kazimierski Ośrodek Kultury – Kamienica pod św. Krzysztofem w Rynku

 

20.00 – U Fryzjera Muzyka Klezmerska - kapela NeoKlezKnajpa "U FRYZJERA"

 

Niedziela 17 kwietnia

 

12.00 Msza święta z procesją wokół Rynku – Kościół Farny

 

Przez cały weekend trwać będą:

 

 

Zobacz również:

 

Skomentuj


Dodane komentarze (4)

  • Krystyna
    .."po chwili znajdujemy się w wąwoxzie równoległym do drogi dojazdowej.."
    Wytłumacz mi jak to się dzieje,że z wąwóz równolegległy do drogi dojazdowej ma prostopadłe wyjście na tę właśnie drogę. Znajduje się ono dokłanie u podnóża baszty na spoczniku.
    Wąwóz ten to Wąwóz Pruszkowskiego.
    • Ulka-Kazimierz
      Wąwóz, to wąwóz, w jednym miejscu może być równoległy, w innym nie :-)
  • Ulka
    Mam nadzieję, że nie. Przecież to niemożliwe z punktu prawnego chyba - naszym zadaniem - jako współczesnych - jest chronić przyrodę a bardzo gęstĄ sieciĄ wąwozów szczycimy się nie tylko w Polsce, ale i w Europie.
  • młody
    I pomyśleć ,ze wąwóz ten będzie zasypany.
  • Krysytyna
    Mam wrażenie że autor/autorka chodził za mną i robił zdjęcia.
    To są moje ścieżki, moje najbliższe i znane od dzieciństwa zakątki
    Kazimirza.Tak blisko centrum a jednocześnie wydają się odlegle i trochę dzikie.

Zobacz także

Najbliższe oferty specjalne

Poniżej znajdziesz listę obiektów gotowych udostępnić miejsca noclegowe dla osób z Ukrainy, szukających schronienia w naszym kraju. Skontaktuj się z właścicielem obiektu i uzgodnij szczegóły....
Zaplanuj razem z nami świąteczny wyjazd do dowolnego miejsca w Polsce. Poznaj oferty specjalne noclegów na Wigilię i Boże Narodzenie 2024.
Pokaż stopkę