Pieszo do Lublina w ramach protestu

Skomentuj (45)

- Gdy spojrzymy na decyzje osób, które od lat odpowiadają za kształt przestrzeni urbanistycznej Kazimierza, nabieramy przekonania, że w przekwalifikowaniu danej działki nie jest istotne jej położenie, ale do kogo ona należy. Takiemu stanowi rzeczy pragniemy się stanowczo sprzeciwić – taki protest złożył na ręce wojewody radny Rafał Suszek, który drogę z Kazimierza do Lublina przeszedł pieszo.

Protest przeciwko kształtowi i sposobom procedowania powstającego od ośmiu lat Studium uwarunkowań i kierunków zagospodarowania przestrzennego miasta i gminy Kazimierz Dolny podpisany przez 150 osób radny Rafał Suszek zaniósł do Urzędu Wojewódzkiego w Lublinie w ubiegłym tygodniu, pokonując pieszo ponad 50 km.  Siedem i półgodziny wędrówki, odparzone stopy, ale – jak twierdzi radny – to nic takiego.

- Nie mogę stać obojętnie, gdy dzieje się krzywda mieszkańcom – mówi Rafał Suszek.

Podczas wizyty u wojewody towarzyszyła mu grupa zdesperowanych mieszkańców gminy. Ten fakt relacjonowały lokalne i ogólnopolskie media.

- To protest przeciwko nierównemu traktowaniu obywateli – mówi radny Suszek. – Z jednej strony mówimy, że chronimy pewne rzeczy, tereny, ale na tych miejscach wydaje się indywidualne pozwolenia na budowę. Mamy do czynienia z marginalizacją prawa miejscowych do posiadania ziemi budowlanej. Uważam, że standardy powinny być jednakowe dla wszystkich. Jeżeli coś chronimy, to chrońmy, ale niech prawo obejmuje wszystkich.

Trudno się nie zgodzić z takim sądem, patrząc na powstające w Kazimierzu budynki na terenach zdawałoby się chronionych, które na działki budowlane przekształcone zostały w trybie indywidualnym. I nie należą one do rdzennych kazimierzaków, którym przez lata jakoś nie udało się przekwalifikować tej ziemi…

Radny Suszek zwraca też uwagę na fakt, że instytucje uzgadniające, które dwukrotnie opiniowały powstające kazimierskie Studium uwarunkowań, raz godziły się na przekształcenie niektórych terenów, a następnym razem – nie zgadzały się na ich odrolnienie. Nieprzekonujące wydają się tłumaczenia, że za każdym razem przedstawione do uzgodnienia Studium jest traktowane jako nowy dokument i instytucje te nie mają obowiązku porównywać swoich decyzji z uprzednio już wydanymi. Dokumenty, procedury, a za każdą taką decyzją stoi przecież los konkretnego człowieka...

Drugim dokumentem, który radny Suszek przedstawił wojewodzie, był list od mieszkańców sołectwa Mięćmierz – Okale w sprawie projektowanych na ich działkach form ochrony przyrody: rezerwatu przyrody „Mięćmierz II Sucha Dolinka” i zespołu przyrodniczo – krajobrazowego „Mięćmierz – Okale”, które blokują możliwość odrolnienia ziemi na tych terenach. O obu tych formach mieszkańcy dowiedzieli się przypadkiem przy okazji procedowania Studium. Uważają, powołując się na przepisy prawa, że projektowanie tego typu rezerwatów na terenach prywatnych może mieć miejsce albo za wiedzą i wolą obywateli, albo w wyniku ich wywłaszczenia. A ze strony państwa żadnych tego typu rozmów z właścicielami nie było.

- Jeszcze większym nadużyciem jest powoływanie się na „projektowany zespół przyrodniczo –krajobrazowy Mięćmierz – Okale – czytamy w piśmie mieszkańców, które złożyli na ręce przewodniczącego Rady Miejskiej w Kazimierzu oraz przekazali do wiadomości wojewodzie lubelskiemu, marszałkowi województwa, generalnemu dyrektorowi ochrony środowiska i radnym. – Zgodnie z art. 4 ust. 1 Ustawy o ochronie przyrody utworzenie zespołu przyrodniczo – krajobrazowego następuje na podstawie uchwały rady gminy. Pomijając zasadność merytoryczną tworzenia zespołu przyrodniczo - krajobrazowego, zakres ochrony którego jest mniejszy niż Kazimierskiego Parku Krajobrazowego, na terenie którego zespół ten miałby być zlokalizowany – Rada Gminy Kazimierz Dolny nigdy takiej uchwały nie podjęła i brak jest przepisów, które by ją do podjęcia takiej uchwały zmuszały.

Z pozoru mogłoby się wydawać, że mieszkańcy są przeciwni idei ochrony przyrody. Ale czy tak jest na pewno?

- Zwracamy jednocześnie uwagę, iż mimo obowiązującego planu zagospodarowania z 2007 r., na podstawie indywidualnych decyzji dopuszczono do odrolnienia i wydania decyzji zezwalających na budowę około 10 budynków w tzw. Starym Okalu na zasadzie tzw. odtworzenia – w strefie oznaczonej jako korytarz ekologiczny – czytamy dalej w piśmie mieszkańców Mięćmierza i Okala. –  Tylko na skutek protestów mieszkańców nie doszło do wydania zezwolenia i budowy lądowiska w Mięćmierzu. Wspomniane wyżej nieruchomości i niedoszłe lądowisko są otoczone wysokimi ogrodzeniami na dużej przestrzeni i na pewno utrudniają migrację dużych zwierząt. Podajemy te przykłady, żeby uświadomić, iż brak planu uwzględniającego potrzeby ludzi i rozsądnie pojmowanej ochrony przyrody na terenie Mięćmierza – Okala prowadzi do chaotycznej, niszczącej krajobraz i przyrodę zabudowy.

Mieszkańcy także ostrzegają, że wydanie pozwolenia na budowę na terenie Wąwozu Okalskiego na zasadzie tzw. odtworzenia dawnych siedzib jest groźne dla krajobrazu i środowiska.

- Umiejscowienie nowej zabudowy o dużej kubaturze odpowiadającej współczesnym parametrom dokładnie w miejscach, gdzie były stare siedliska – niejednokrotnie małe jednoizbowe chałupinki – groziłoby rzeczywiście naruszeniem zboczy Wąwozu Okalskiego.

Co dalej z tymi problemami mieszkańców gminy Kazimierz? Sprawa powinna być rozpatrzona na najbliższej sesji Rady Miejskiej, czego domagają się mieszkańcy Mięćmierza i Okala, którzy od burmistrza Kazimierza oczekują wyjaśnień na temat „nieuwzględnienia ich wniosków w wyłożonym projekcie Studium i niepodjęcia rzeczowej polemiki ze stanowiskiem RDOŚ w Lublinie z grudnia 2012 r.”

- Do 7 października zbierane są jeszcze uwagi do Studium – mówi radny Rafał Suszek. – Jeżeli mieszkańcy będą aktywni, będą się upominać, to jest szansa, że to Studium będzie miało kształt dla nas pożądany. Tylko osoby odważne mogą coś zmienić, jeżeli będziemy siedzieć cicho – to znaczy, że akceptujemy stan zastany. Bądźmy społeczeństwem obywatelskim, dbajmy o swoje prawa.

Treść protestu mieszkańców podpisany przez 150 osób z gminy Kazimierz:

Prace nad Studium uwarunkowań i kierunków zagospodarowania przestrzennego miasta i gminy Kazimierz Dolny trwają od przeszło ośmiu lat. Niestety do chwili obecnej nie doczekaliśmy się dokumentu, który uwzględniałby oczekiwania mieszkańców naszej gminy. Oczywiście mamy świadomość o unikalnym charakterze tego terenu. Nam również zależy na jego ochronie, tak by to, co najcenniejsze, zostało zachowane dla przyszłych pokoleń. Niemniej stanowczo sprzeciwiamy się standardom, jakie obowiązywały na etapie opracowywania tego dokumentu.

Przez osiem lat nie zostały określone kryteria, w oparciu o które będą przekwalifikowywane tereny. Wobec tego obecny kształt Studium ma charakter czysto uznaniowy. W takim przekonaniu utwierdzają nas kolejne decyzje organów odpowiadających za ochronę zabytków, przyrody itd., które w dużej mierze pozbawione są argumentów merytorycznych, a z perspektywy czasu są ze sobą sprzeczne. Gdy spojrzymy na decyzje osób, które od lat odpowiadają za kształt przestrzeni urbanistycznej Kazimierza, nabieramy przekonania, że w przekwalifikowaniu danej działki nie jest istotne jej położenie, ale do kogo ona należy. Takiemu stanowi rzeczy pragniemy się stanowczo sprzeciwić.

Skomentuj


Dodane komentarze (45)

  • Wspierająca
    No to kibicujmy. Niech idzie do Warszawy,niech sławi nasz Kazimierz dobrymi pomysłami!
  • Krzysiek
    Znając zacięcie Rafała do sportu, to przejście 50km, to dopiero początek...
  • gosia
    Podjęłam decyzję!!! całuję wszystkich!!!
  • pijany znad Grodarza
    @ Szok. A Ty nieboże ZAJĘTY?.
  • szok
    Pijany Pan Suszek jest już ''wolny'' więc Gosia może Go całować do woli .
  • tubylec
    ci na tym zdjęciu to chyba tworze gabinet cieni tak jak w parlamencie oj porobiło się w tym mieście
  • pijany znad Grodarza
    Pan Suszek to szczęśliwiec. Od kilku dni całowany jest przez Gosię, a Szok - nie.
  • Gosia
    Zaglądam od paru miesięcy.Poznaję , mój kochany Kazimierz z innej strony. Tych co zabierają głos w dyskusji, piszą komentarze podziwiam za wiedzę i profesjonalizm. Cieszy mnie każdy przejaw aktywności.Czy pieszo, czy słowem. Ciekawa jestem jaki temat w najbliższym czasie obudzi podobną aktywność. Nie mogę być "obserwatorem" , bo on już jest, ale pomyślę czy nie przemienić się np. na "wspierająca" i licząca , będę liczyła komentarze. Taki technik wypowiedzi.Pozdrawiam wszystkich , którzy brali udział w dyskusji a P.R. Suszka całuje w dwa policzki!
  • szok
    Gosia chyba tu zaglądasz od kilku dni , nie takie dyskusje bywały , kasowano połowę komentarzy , zamykano dyskusje blokadą komentarzy , ta dyskusja to mały pikuś !
  • Gosia
    Kocham Kazimierz i ludzi , którzy tu mieszkają. Teraz podziwiam P.R.Suszka , który swoją inicjatywą wywołał tyle komentarzy. Wiele nowego się z nich dowiedziałam. Zadziało się coś wielkiego!. ponad 5456 odsłon, ponad 123 komentarzy, ponad 27 osób , które się wypowiadały. prym wiedzie "Pijany znad Grodarza" chyba liczba -27, a potem "Mieszkaniec" i Janusz Kowalski , a "Szok" poza podium, czwarte miejsce. Chyba padł rekord emocji, wypowiedzi, frustracji. To było coś!!! Dzięki temu, Kazimierz będzie żył! A zaczęło się tym, że P. R Suszek zrealizował swój pomysł.
  • szok
    Pijany może mu chodzi o dewiacje ha ha ha ha .
    Obserwator , nic nie wiesz o ludziach tu piszących .Każdy z nas wie doskonale co dzieje się w mieście i nie jest mu to obojętne ,ale jak myślisz że z tego powodu będziemy się wieszać to się mylisz.Nie mam zamiaru chodzić w pokutnym worku ani sypać popiołem głowy.Ty jestes pewnie jedną z tych osób które tutaj anonimowo wymądrzają się, a gdyby ci przyszło stanąć z Dunią twarzą w twarz uciekłbyś w popłochu.Mnie stac na to aby mu w twarz powiedzieć że nikt mnie tak nie zawiódł jak On .Dziwi cię szarogęsienie się obcych ? a kto im działki sprzedawał? Tak wprowadzono tu korupcję i krętactwo o badziewiu budowlanym nie wspomnę .Aż żal patrzeć na zniszczenia i nieodwracalne zepsucie krajobrazu i przyrody '' róbta tak dalej '' .
  • Mieszkaniec
    oczywiście "dywagacja"
  • pijany znad Grodarza
    @Mieszkaniec. "Dewagacjami" , czy dywagacjami?. Odpisz, że to literówka, bo inaczej Wszyscy zarzucą Ci, że psujesz wizerunek miasteczka.
  • Mieszkaniec
    prowincjonalni intelektualiści, demagodzy, psujecie wizerunek tego miasta swoimi idiotycznymi dewagacjami!
  • pijany znad Grodarza
    Jestem tego samego zdania co Psychiatra. Jego:" Na skutek blokady inwestycji proturystycznych, Kazimierz staje się prowincjonalną, zapyział dziurą" winno być zapisane DUŻYMI LITERAMI, a plansze powinny zawisnąć nad łóżkami Burmistrza i Radnych.
  • Psychiatra Amator
    Do @obserwator: masz racje, głównymi przeciwnikami zmian w planach zagospodarowania i wszelkim innym inwestycjom są (byli?) prominentni właściciele działek i dacz, na codzień mieszkający poza Kazimierzem.
    Jednak sytuacja się zmienia. Na skutek blokady inwestycji proturystycznych, Kazimierz staje się prowincjonalną, zapyziałą dziurą. Przestał być modny, w związku z czym ceny spadły. To boli, najbardziej "posiadaczy". Co to za szpan powiedzieć na salonach, że właśnie wybudowana chata w Kazimierzu straciła połowe wartości. I komu pochwalić sie nowym autkiem za pół miliona, jak tu tylko wiatr po rynku hula. Taki kłopot :)
  • pijany znad Grodarza
    @ Mieszkaniec, a co sadzisz o Swoim:"będę się za Was modlił wkrzesiciele cnót prawdy i sprawiedliwości. " Niezły ubaw z tą zamierzoną modlitwa, bo SZCZEROŚCI w tym, ani joty. " Idąc" tropem Twojej religijności proponuję, byś pieszo pomaszerował np do ...... . Miejsca nie wskażę bo i tak nie pójdziesz.
    @ Obserwator, jakoż żeś PRÓŻNY tylko czytaj. Nic nie pisz, jeno wypatruj " szubrawców" o których to powiadom @ mieszkańca.
  • obserwator
    @mieszkaniec masz racje- niezła zabawa.Faktycznie piszą to ludzie co nie bardzo wiedzą co zrobić ze swoim czasem są puści i próżni.Przyznasz też,że taka sytuacja jest ci na rękę.Jak można wyczytać nie jesteś zainteresowany przestrzenią urbanistyczną Miasta.Otóż generalnie nie są zainteresowanie ci,którzy Kazimierz postrzegają jako lokatę kapitału,którą mają dzięki,lokalnym szubrawcom.
  • Mieszkaniec
    mam niezłą zabawę.. w ten sposób do bohatera Suszka doszliśmy do Jana Wołka!
    ..od iluzorycznych gotowości inwestorskich do pisania piosenek. Ci Kazimierzacy, to naprawdę ciekawa nacja!
  • szok
    - Nie lubię słuchać swoich piosenek, natomiast bardzo lubię słuchać cudzych, bo wtedy dopiero widać, jaki jestem dobry - mówił w "Biurze Myśli Znalezionych" Jan Wołek.

    Nie lubię tego rodzaju ludzi.

Zobacz także

Najbliższe oferty specjalne

Poniżej znajdziesz listę obiektów gotowych udostępnić miejsca noclegowe dla osób z Ukrainy, szukających schronienia w naszym kraju. Skontaktuj się z właścicielem obiektu i uzgodnij szczegóły....
Zaplanuj razem z nami świąteczny wyjazd do dowolnego miejsca w Polsce. Poznaj oferty specjalne noclegów na Wigilię i Boże Narodzenie 2024.
Pokaż stopkę