Niepogoda nie czyni różnicy w zdjęciach...

Skomentuj (4)

Przez blisko tydzień w 1863 r. cieszono się  w Kazimierzu wolnością. Czy pamiętamy jeszcze o tych, którzy tę wolność budowali? Wszystkich, którzy chcieliby podzielić się wspomnieniami o swoich przodkach powstańcach lub tylko o nich posłuchać, zapraszamy 13 IV do KOKPiT-u.

150 lat temu przez blisko tydzień podczas nocy zaborów w Kazimierzu cieszono się wolnością. Kazimierska Rzeczpospolita Powstańcza przestała istnieć 1 lutego 1863, kiedy to powstańcy na wieść o zbliżającej się armii carskiej podjęli decyzję o wycofaniu się z miasta. Czy pamięć o tamtych czasach, tamtych ludziach jest wciąż jeszcze żywa w Miasteczku?

Piotr Ruciński przy stole przegląda rodzinne pamiątki. Spośród zdjęć i notatek wydobywa fotografię swojego pradziadka Karola urodzonego 28 stycznia 1836 r. we wsi Michałkowice na Podlasiu. Na niej surowa twarz mężczyzny z wąsami i brodą, z zapadniętymi oczami. To zdjęcie zrobiono w warszawskiej pracowni S Trzcińskiego niedługo po powrocie z syberyjskiej zsyłki. „Niepogoda nie czyni różnicy w zdjęciach” – czytamy na odwrocie. Mistrz fotograficzny nie kłamał. Zdjęcia mimo upływu czasu zachowały się świetnie. Zdjęcia – bo na drugim wykonanym w tej samym zakładzie widnieje podobizna żony Karola – Julii Rucińskiej z Wojsławskich, która towarzyszyła mężowi podczas dwudziestoletniego okresu zesłania.

- Tęsknota moja za krajem, kościołem, obrzędami i zwyczajami religijnymi dochodziła do rozpaczy, do obłędu i gdyby nie to, że żona moja pojechała ze mną na wygnanie, że tam zrodziły się moje dzieci, dla których miałem obowiązki nie wolno mi ich było zostawić sierotami targnąłbym się na własne życie – pisze Karol Ruciński w „Opisie życia i pochodzenia Karola Rucińskiego dla moich dzieci i wnuków”, który sporządził 1900 r. w wieku 65 lat dwa lata przed swoją śmiercią.

Karol Ruciński decyzją carskiego sądu został skazany na 8 lat „katorżnych robót” – które według przekazów rodzinnych wykonywał przykuty do taczki – a potem na osiedlenie się we wsi Ujsoła czy Usolja za Irkuckiem. „O samym pobycie tam przez dwadzieścia lat mamy już strzępki wiadomości” – dopisano w uzupełnieniu do pamiętnika Karola Rucińskiego. Pojawiają się informacje, że tam z rodziną „nabożeństwa odprawiał, nawet umierających rodaków na śmierć „dysponował”, bo ksiądz z Irkucka raz na rok do ich kolonii przyjeżdżał…”

Za co spotkała go tak surowa kara, skoro pisze w pamiętniku, że w obawie o los swojej żony i rodzeństwa „nie miał przekonania do powstania”, które wybuchło niedługo po jego weselu w styczniu 1863 r.? Nie brał przecież udziału w walkach. Jako że dotąd pracował w charakterze urzędnika – przed powstaniem w kancelarii rewizora gubernialnego Dochodów Skarbowych Tabacznych w Pilicy – zaangażowano go do prac w administracji Rządu Narodowego. Zadenuncjowany został w grudniu 1863 r. Wyrokiem sądu wojennego skazano go na „posielienie”.

Na Syberii urodziło się siedmioro dzieci Karola i Julii Rucińskich. Najstarszy Kazimierz wiele lat potem osiadł w Kazimierzu, gdzie pracował w garbarni mieszczącej się w spichlerzu pod wianuszkami i zapisał się w historii miejscowej społeczności m.in. jako współzałożyciel Spółdzielni Zgoda i Ochotniczej straży Pożarnej, a także jako aktywny aktor amator miejscowego teatru, który działał w Kazimierzu pod przewodnictwem doktora J. Pawłowskiego.

To losy – jedne z wielu – których pamięć celebruje się w kazimierskich rodzinach. Jeżeli mogą się Państwo podzielić swoimi historiami rodzinnymi z czasów powstania styczniowego zapraszamy do udziału w spotkaniu organizowanym przez Kazimierski Ośrodek Kultury, Promocji i Turystyki 13 kwietnia o godzinie 15.00.

- Zapraszamy kazimierzaków posiadających pamiątki po swoich przodkach - powstańcach. Chcielibyśmy uczcić pamięć po naszych bohaterach, przypomnieć ich sylwetki. Mamy nadzieję, że na spotkaniu zaprezentowane zostaną fotografie, listy oraz inne pamiątki – mówi Monika Dudzińska z Kazimierskiego Ośrodka Kultury, Promocji i Turystyki. 

Gospodarzami spotkania będą Anna Walencik, Piotr Ruciński i Kazimierz Parfinowicz.


Fot. Z archiwum Piotra Rucińskiego

 

Skomentuj


Dodane komentarze (3)

  • Konrad Małys OSB
    Bardzo się cieszę z odnalezienia tej strony, chociaż po latach. Jestem nieco dalszym (po linii żeńskiej) pra-pra wnukiem Karola Rucińskiego, Sybiraka (matką mego dziadka po kądzieli - Innocentego Libury - była córka Karola - Maria). W naszej rodzinie od lat gromadzimy różne archiwalia, wśród których znajduje się również odpis wspomnianego wyżej pamiętnika z czasów powstańczych i zesłania oraz odbitki fotografii. Ale nie tylko. W naszych archiwach zachowało się bowiem około dziesięciu oryginalnych listów Karola i Julii z Syberii, często bardzo obszernych, a także jego osobiste zapiski z Cytadeli Warszawskiej, w której był więziony przed zesłaniem, gryps, jaki przesłał stamtąd do swojej żony i jej odpowiedź. Zapiski Karola z cytadeli są przejmującym wyrazem głębokich, rodzinnych więzi. W momencie gdy Karol spisuje swoje filozoficzne refleksje więźnia, żona jego wydeptuje ścieżki do rosyjskich generałów, by uzyskać ich zgodę na wyjazd z mężem na zesłanie. Była w tym celu nawet u znanego z wyjątkowej nienawiści do Polaków generała Pawła Korffa - tego samego, który zarządził spalenie dóbr Pałacu Zamojskich, wyrzucając na bruk m.in fortepian Chopina.
    Ponieważ w obecnym roku świętujemy setną rocznicę Niepodległości, ze swej strony (o ile do kogokolwiek dotrze ta wiadomość) zapraszam na spotkanie wspomnieniowe zatytułowane "Wolność jest w nas", na którym zaprezentowane zostaną również między innymi więzienno-syberyjskie zapiski i listy Karola Rucińskiego. Spotkanie odbędzie się dnia 28.10.2018 r o godz. 17.00 w Opactwie Benedyktynów w Tyńcu (szczegóły na stronie internetowej opactwa), na które serdecznie zapraszam jako... mnich tego klasztoru. Spotkanie poprzedzimy Mszą św, o godz. 16.00, którą odprawię w intencji wszystkich zmarłych członków rodzin uczestników spotkania, tych zwłaszcza, których losy w sposób szczególny naznaczone zostały cierpieniem i zmaganiem o niepodległy byt naszej Ojczyzny.
    Konrad Małys OSB, benedyktyn tyniecki
    • Redakcja
      @ Konrad Małys OSB - bardzo prosimy o kontakt z redakcją, może w roku niepodległości powstałby dalszy ciąg tego artykułu? redakcja@kazimierzdolny.pl
      Informacje o spotkaniu zamieścimy w naszym kalendarzu, przesłaliśmy też przedstawicieli do kazimierskiej linii rodziny Karola Rucińskiego.
  • Anna Pardyka
    Do Pijany...Przecież jest mowa, że pracował w administracji Rządu Narodowego, a powstanie to nie tylko bitwy, ale i państwo podziemnie ze swoją strukturą i funkcjami.
  • pijany znad Grodarza
    "
    Za co spotkała go tak surowa kara, skoro pisze w pamiętniku, że w obawie o los swojej żony i rodzeństwa „nie miał przekonania do powstania”, które wybuchło niedługo po jego weselu w styczniu 1863 r.? Nie brał przecież udziału w walkach. Jako że dotąd pracował w charakterze urzędnika – przed powstaniem w kancelarii rewizora gubernialnego Dochodów Skarbowych Tabacznych w Pilicy – zaangażowano go do prac w administracji Rządu Narodowego. Zadenuncjowany został w grudniu 1863 r. Wyrokiem sądu wojennego skazano go na „posielienie”."
    I właśnie to zdziwienie " za co spotkała go..." stało się pytaniem narodowym.
    może Szok coś sensownego napisał By.

Mapa

Kultura

Kazimierski Ośrodek Kultury, Promocji i Turystyki


Zobacz także

Najbliższe oferty specjalne

Poniżej znajdziesz listę obiektów gotowych udostępnić miejsca noclegowe dla osób z Ukrainy, szukających schronienia w naszym kraju. Skontaktuj się z właścicielem obiektu i uzgodnij szczegóły....
Zaplanuj razem z nami świąteczny wyjazd do dowolnego miejsca w Polsce. Poznaj oferty specjalne noclegów na Wigilię i Boże Narodzenie 2024.
Pokaż stopkę