Komentarze
Kazimierz Dolny powoli przygotowuje się do sezonu turystycznego 2011. Jak te przygotowania wyglądają? Dziś odbyło się spotkanie dotyczące przygotowania miasta do zbliżającego się sezonu. Omówiono najważniejsze kwestie dotyczące Miasteczka.
Sezon turystyczny w Kazimierzu Dolnym rozpoczyna się wiosną a kończy jesienią. Czas więc najwyższy zastanowić się nad tym, jak przygotować Miasteczko na przybycie turystów, a samych turystów do przyjazdu przekonać. W tym celu odbyło się dzisiejsze spotkanie, w którym uczestniczyli kazimierscy przedsiębiorcy, radni oraz przedstawiciele władz i kluczowych dla miasta instytucji.
Omawiane sprawy dotyczyły m.in. biura PTTK i godzin obsługi interesantów, ale nie zdecydowano się wydłużyć czasu pracy tej instytucji.
Dobrą nowiną jest to, że w roku bieżącym mają się pojawić bezpłatne ulotki o mieście. Dzięki temu każdy turysta, bez względu na zasoby portfela, będzie mógł zapoznać się z najważniejszymi informacjami na temat Kazimierza Dolnego
A jak wygląda kwestia bezpieczeństwa w Miasteczku?
- Staramy się jak najlepiej wypełniać swoje obowiązki – mówi Marcin Frącek, komendant Posterunku Policji w Kazimierzu Dolnym. – A czy dobrze to robimy? To musi już ocenić społeczeństwo.
Komendant zwracał uwagę na dwa podstawowe problemy: parkowanie samochodów oraz Cyganki. Najbardziej zastawiane w sezonie ulice to Lubelska, Krakowska, Puławska i Szkolna. Na ulicy Lubelskiej, pod koniec kwietnia bieżącego roku otwarty zostanie parking – tak jak miało to miejsce kilka lat temu. Niestety, na pozostałych ulicach problem pozostaje nierozwiązany.
- Niektórzy kierowcy parkujący przy ulicy Puławskiej zwyczajnie nie boją się kar – mówi Marcin Frącek. – Dla nich mandat w wysokości 100 PLN nic nie znaczy.
O przygotowaniach do sezonu meldował również kierownik kazimierskiej drużyny WOPR.
- Nie sądzę, żeby w całym województwie była druga taka drużyna, która miałaby tak dobrą i wykwalifikowaną kadrę – mówi Krzysztof Kuna, kierownik drużyny WOPR z Kazimierza Dolnego. – Zrobimy wszystko, by tu było bezpiecznie, jednak nie da się ukryć, że brakuje nam sprzętu i miejsca.
Jak więc temu zaradzić? Można by na przykład przy nowej przystani stworzyć działający non stop punkt medyczny.
- Chcielibyśmy, by drużyna WOPRu znalazła tam dla siebie miejsce – mówi Maciej Żurawiecki, zastępca burmistrza Kazimierza Dolnego. – Miejmy nadzieję, że to się uda.
Oprócz powyżej wymienionych problemów przybyli goście rozmawiali też o parkowaniu samochodów na Dużym Rynku, niszczeniu wąwozów przez quady i jeepy oraz motocyklistach, którzy w centrum miasta urządzają sobie zjazdy. Pomysłów na to, by je rozwiązać, podawano wiele. Jak się okazuje, niektóre od lat czekają na realizację. Niestety, nie na wszystko mają wpływ władze i mieszkańcy Miasteczka, zbyt wiele zależy od czynników zewnętrznych.
Czy Kazimierz Dolny jest przygotowany do nadchodzącego sezonu? Z dzisiejszego spotkania wynika, że tak. Planów do realizacji jest mnóstwo, nowych inwestycji również. Zapraszamy do Kazimierza!
Fot. M. Stachyra
Agnieszka Skrzyńska - Michalczewska,Skomentuj
Dodawanie komentarza
Trwa dodawanie komentarza. Nie odświeżaj strony.
Dodane komentarze (40)
-
lookMógł Pan nie przyjąc mandatu i tłumaczyć się w sądzie.
Poza tym nauczka jest zawsze lepsza od pouczenia,jeśli chodzi o długotrwały efekt. -
WojciechNie chodzi mi o samą ideę wyłączenia rynku z ruchu kołowego ale wymiar kary moim zdaniem nie adekwatnym do wykroczenia. Jeżeli obowiązuje zakaz ruchu ok. ale znak o tym informujący ma być widoczny. Co do kary każdy mandat jest dotkliwy. Ale po co aż takie sankcje. Nieświadomego turystę gościa wydaje mi się że wystarczy upomnieć i przywołać do porządku. Bez gadania się podporządkuję. No chyba że motocyklista to nie turysta a przybłęda którego trzeba poszczuć psami i zniechęcić do kolejnych odwiedzin. Żałuję że naruszyłem zasady panujące w Kazimierzu ale zaznaczam zrobiłem to nieświadomie i nieumyślnie. Daleki jestem od szpanowania utrudniania innym życia i zakłucania porządku jak to sugerują niektórzy. Przyjechałem tylko po to aby miło spędzić czas. A nie wydawać pieniądze na mandaty i zasilać konto punktami karnymi. Jak to wykroczenie jest równorzędne do wiazdu na skrzyżowanie przy czerwonym świetle(bo taki mandat o ile dobrze się orientuję obowiązuje wg taryfikatora) to gratuluję wyobraźni. Pozdrawiam wszystkich i życzę wszystkiego najlepszego. Żyj i pozwól żyć.
-
tak sobie myślęPanie Wojtku drogi!
Niech Pan raczy przeczytać uważnie artykuł pod którym się wpisujemy.
Niech Pan zwróci uwagę na wypowiedź komendanta Policji, niech Pan zwróci uwagę na opinię kazimierskich przedsiębiorców ( co to niby nie zarobią jak Pan nie przyjedzie)cytat:
..."jak przygotować Miasteczko na przybycie turystów, a samych turystów do przyjazdu przekonać.
W tym celu odbyło się dzisiejsze spotkanie, w którym uczestniczyli kazimierscy przedsiębiorcy, radni oraz przedstawiciele władz i kluczowych dla miasta instytucji(...), rozmawiali też o parkowaniu samochodów na Dużym Rynku, niszczeniu wąwozów przez quady i jeepy oraz motocyklistach,którzy w centrum miasta urządzają sobie zjazdy."
Nikt chyba nie będzie za Panem tęsknił. -
TadekZwróćcie jeszcze drodzy Kazimierzacy uwagę, że musicie dla kolegów-motocyklistów Pana Wojtka zmienić "gładkie kamienie" na powierzchnię chropowatą i bezpieczną, a parkingi nie mogą byc płatne. Moc pracy przed Wami! Do roboty, aby motocykliści pragnący zaszpanować w Kazimierzu byli szczęśliwi! :)
-
tak sobie myślęNie chodzi o to,czy w te i wefte lub "tylko" zaparkować?
A ilu "Panów Wojtków" zmieści się przy ogródku piwnym?
Dwóch, pięciu, dziesięciu...?
A jak wszystkie wojtki "tylko" zaparkować zechcą,to czy można oczekiwać choćby kwadransa bez głośnego wrrruuum, wrrruuum dwa metry od stolika? Bo skoro mogło dziesięciu to dlaczego jedenasty już nie?
Panie Wojtku,niech Pan przestanie się mazać.
Nie stała się Panu żadna krzywda,niech Pan odróżnia konsekwencje łamania przepisów (zakaz ruchu + zakaz parkowania) od polowań, jak Pan to nazywa.
Nie ma Pan pojęcia, jakim problemem w miasteczku są pojazdy parkujące gdzie popadnie.
Motocyklista to raptem człowiek z motocyklem, z nie jakiś pół-bóg.
Jeśli poczuł się Pan jak intruz, to dobrze wróży na przyszłość. -
WojciechMotocykl to raptem rower z silnikiem. Istnieją rowery z silnikami spalinowymi które z definicji nie są motocyklami i co wtedy?
-
WojciechDo z K. ruch pojazdów przy rynku i tak się odbywa. Co szkodzi że pod ogródek piwny podjedzie motocykl? I tam zaparkuje a właściciel zostawi kasę w w/w knajpach. Nikt nie mówi o jeżdżeniu po rynku motocyklem bez ograniczeń w te i wefte. Chodzi o zwykłe parkowanie. Pozdrawiam
-
Hanna"Niestety nieświadomi konsekwencji wjechaliśmy na rynek i tam zaparkowaliśmy ..."Dobre :),czy znajomi mówili,że jest to czarodziejskie miasteczko gdzie nie obowiązują przepisy ruchu drogowego i można pojazd zaparkować w ogródku przy stoliczku?Czy może Pan Wojtek
z zasady porusza się swym motorem według własnych zasad,kierując się jedynie intuicją. -
z K.Brawo, Panowie Policjanci.
Dziwi mnie uwaga Pana Wojtka, że znak postawiony jakoś tak, że nie rzuca sie w oczy? A co? może powinny być ze cztery, po jednym z każdej strony studni, i jeszcze ze cztery na rogatkach rynku i po jednym przed każdym ogródkiem w rynku? Wtedy piękny zaiste byłby nasz rynek. W jakim świecie Pan żyje? A które to stare średniowieczne miasteczko pozwala sobie na wjeżdżanie na rynek czym tylko się da, zakłócanie spokoju i turystów i mieszkńców hukiem silników?
Rowery - proszę bardzo.
Wyjątkowy klimat miasteczka - po który Pan rzekomo przyjechał - to spokój i bezpieczne poruszanie się po mieście, a nie słuchanie dziesiątek motocykli i wdychanie ich smrodu.
Ja nie żałuję, że Pana motocykl jest w Kazimierzu ostatni raz.
Życzę udanego szusowania po rynku Krakowa, Wrocławia, Poznania, Gdańska itp. -
WojciechByłem w Kazimierzu po raz pierwszy i ostatni. Zaprowadzili mnie znajomi zapewniając o wyjątkowym klimacie rynku. Na wycieczkę wybraliśmy się trzema motocyklami, ja z pasażerką i jeszcze dwa motocykle na których podróżowali w/w znajomi. W sumie czworo turystów poszukujących wrażeń i ciekawych doznań. Niestety nieświadomi konsekwencji wjechaliśmy na rynek i tam zaparkowaliśmy przy jednym z ogródków piwnych udając się na posiłek a co za tym idzie zostawić trochę złotówek u miejscowego przedsiębiorcy. Po posiłku udaliśmy się na mały spacer gdzie po drodze zauważyliśmy radiowóz stojący na środku rynku. Z którego wysiadł dzielny policjant i podszedł do innego motocyklisty który też przywiózł swoją partnerkę w poszukiwaniu miłej atmosfery w Kazimierzu. Na początku nieświadomi jakiego rodzaju wykroczenie popełnił udaliśmy się dalej nie biorąc pod uwagę że nas też dotknie interwencja dzielnych panów policjantów. O tym co nas czeka poinformował nas kierowca TAXI. I faktycznie po powrocie radiowozu nie zastaliśmy więc postanowiliśmy nie przedłużać pobytu w tym miejscu aby uniknąć wątpliwych atrakcji. Żeby nie utrudniać pobytu innym turystom wyprowadziliśmy motocykle bez uruchamiania silników zatrzymując się przy skrzyżowaniu w celu przygotowania się do wyjazdu. Jednak nie musieliśmy długo czekać na dalszy ciąg historii z policją która pojawiła się jak z podziemi zapraszając nas do siebie z dokumentami. Żaden z dwóch Panów policjantów nie raczył się przedstawić informując nas o popełnionych wykroczeniach. Ton i sposób przeprowadzenia rozmowy pozostawiał wiele do życzenia (ironia; sarkazm; złośliwości; nie mówiąc o agresywnych słowach) Nie jestem już młodzieniaszkiem wiek 39 lat. i powiem szczerze że poczułem się intruz pospolity przestępca zwracając na siebie uwagę tłumnie zwiedzających rynek turystów. Dodam jeszcze że znak który informuje o zakazie poruszania po rynku pojazdów mechanicznych jest w takim stanie i zamontowany w takim miejscu że naprawdę trzeba się postarać aby go dostrzec. No cóż reasumując pozostaje niesmak po tej wizycie. Jeżeli polityka przyciągania turystów zezwala na polowanie na motocyklistów i innych użytkowników ruchu kołowego to gratuluję i życzę powodzenia. Alternatywą parkowania o jakiej dostaliśmy informację był parking przy ulicy prowadzącej do baszty oczywiście płatny. Dojazd do parkingu po nawierzchni z gładkiego kamienia co nie pozostaje bez znaczenia dla niektórych motocyklistów zwłaszcza tych mniej doświadczonych. A i jeszcze jedno za takie wykroczenie 500 zł i 7 pkt. karnych to zdecydowanie za dużo. No ale cóż to tylko moje skromne zdanie.
-
pijany znad GrodarzaJa również uważam, że parkujace motocykle , ich właściciele i pasażerki dodają kolorytu rynkowi. Uwielbiam rownież Pana /cygan/ grajacego na gitarze. Nie jest natarczywy. Jest świetny.
-
popkazimierz to już jest dno!tandeta i nic więcej..kiedyś to był leni "salon"a teraz...no może "toy.toy"
-
MatPrace prze rondzie potrwają do końca sierpnia. http://www.kazimierzdolny.pl/news/pierwsze_rondo_w_gminie/10711.html
-
rózaJesli chodzi o parkowanie w miasteczku to tragedia ,samochody sa wszędzie .Policja nie reaguję,a przepraszam reaguję tylko na samochody mieszkanców.Władze miasto powinny to rozwiązac.Swego czasu miała powstać straz miejska [maże to mogłoby pomuc].
-
parkometrBy rozwiązać problem parkowania na ul. Puławskiej trzeba zamknąć hotel Król Kazimierz i pozostawić do samoczynnego rozkładu :).
Poza tym nauczka jest zawsze lepsza od pouczenia,jeśli chodzi o długotrwały efekt.
Niech Pan raczy przeczytać uważnie artykuł pod którym się wpisujemy.
Niech Pan zwróci uwagę na wypowiedź komendanta Policji, niech Pan zwróci uwagę na opinię kazimierskich przedsiębiorców ( co to niby nie zarobią jak Pan nie przyjedzie)cytat:
..."jak przygotować Miasteczko na przybycie turystów, a samych turystów do przyjazdu przekonać.
W tym celu odbyło się dzisiejsze spotkanie, w którym uczestniczyli kazimierscy przedsiębiorcy, radni oraz przedstawiciele władz i kluczowych dla miasta instytucji(...), rozmawiali też o parkowaniu samochodów na Dużym Rynku, niszczeniu wąwozów przez quady i jeepy oraz motocyklistach,którzy w centrum miasta urządzają sobie zjazdy."
Nikt chyba nie będzie za Panem tęsknił.