Komentarze
-
Zastanawiam się czy takie ogołocenie z szaty roślinnej wokół zamku nie spowoduje w razie intensywnych opadów spłynięcia lawiny błotnej bo to byłaby naprawdę tragedia może nawet większa niż powódz na Powiślu.
-
O widze specjalistów od "wszystkiego". SZOK wejdz sobie na poprzedni temat i zmień swojego "informatora".
-
Taaa nie płać !!!wiśta wio łatwo powiedzieć .
Realizacja projektu „Rewaloryzacja i zagospodarowanie zespołu zamkowego w Kazimierzu Dolnym” trwa od 2010 roku. I choć główne prace już wykonano, zamek nadal pozostaje zamknięty dla zwiedzających.
Do zakazu wstępu na Wzgórze Zamkowe chyba już wszyscy zdążyli się przyzwyczaić. Nic w tym jednak dziwnego, skoro realizacja projektu „Rewaloryzacja i zagospodarowanie zespołu zamkowego w Kazimierzu Dolnym” trwa od ponad trzech lat. Terminów otwarcia odnowionego obiektu było już kilka, niestety żadnego z nich nie udało się dotrzymać. Jak więc wygląda sytuacja obecnie? Co tak naprawdę dzieje się w kazimierskich ruinach zamku?
- Główna umowa dotycząca samych prac rewaloryzacyjnych zamku w zakresie rzeczowym została wykonana – mówi Beata Gałek z Urzędu Miasta w Kazimierzu Dolnym. – Teraz trwa usuwanie zgłoszonych usterek. Oprócz tego trwają tam też inne roboty, które nie były zawarte w projekcie, a które związane są z przystosowaniem obiektu do obsługi ruchu turystycznego.
Przypomnijmy, że projekt obejmował m.in. remont konserwatorski struktury murów zamku i wieży strażniczej – baszty oraz doprowadzenia mediów (wody, energii elektrycznej, kanalizacji), remont schodów terenowych, rewaloryzację szaty roślinnej oraz przystosowanie zamku i terenu wokół, by był dostępny dla osób niepełnosprawnych.
- Liczymy na to, że wszystkie prace zostaną ukończone do końca tego sezonu – tłumaczy Beata Gałek. – Chyba, że zepsuje się pogoda, wtedy zakończenie prac zostanie przesunięte na wiosnę 2014 roku. Jednak na ten moment nie planujemy takiego przesunięcia.
Niedawno rozstrzygnięto dwa przetargi związane z tą inwestycją. Jeden z nich dotyczył prac restauratorskich murów odkrytych w wyniku badań przed Domem Wielkim i odbudowy muru od strony dziedzińca zamkowego, prac restauratorskich wewnątrz Domu Wielkiego w pomieszczeniu nr 4 i pomieszczeniu nr 5 oraz tymczasowego zadaszenia, wykonania prac restauratorskich i montażu zewnętrznej jednostki klimatyzacyjnej w wieży oraz prac restauratorskich na zewnątrz murów – przy relikcie kurtyny wschodniej i opasce kamiennej wokół murów zamku. Drugi przetarg dotyczył wykonania odwodnienia lochu wieży południowej zamku.
- Gmina nie ponosi żadnych dodatkowych kosztów z powodu przesunięcia terminu zakończenia prac – mówi Beata Gałek. – Prace te po prostu muszą zostać wykonane przez wykonawcę należycie, zgodnie ze standardami wynikającymi zarówno z zarządzeń konserwatora, jak i rozporządzenia, które reguluje, jak ma wyglądać dokumentacja z przeprowadzenia remontu obiektu zabytkowego, tam, gdzie były prowadzone badania archeologiczne i architektoniczne oraz konserwatorskie.
Wzgórze Zamkowe – jak obiecują urzędnicy – powinno zostać udostępnione zwiedzającym na wiosnę przyszłego roku.
Skomentuj
Dodawanie komentarza
Trwa dodawanie komentarza. Nie odświeżaj strony.
Dodane komentarze (12)
-
Zdzisław KrólZastanawiam się czy takie ogołocenie z szaty roślinnej wokół zamku nie spowoduje w razie intensywnych opadów spłynięcia lawiny błotnej bo to byłaby naprawdę tragedia może nawet większa niż powódz na Powiślu.
-
NauczycielO widze specjalistów od "wszystkiego". SZOK wejdz sobie na poprzedni temat i zmień swojego "informatora".
-
pijany znad Grodarza@ Szok. Nie płać za wodę, a wzrok oszczędzisz.
@ Spec... . Masz rację. Mieszko miał wojów. Kazimierz Wielki - rycerzy. Dolny Kazimierz rownież rycerzy? -
Spec od wszystkiegoNie 700 lat,@pijany tylko jakieś 614 i już na pewno nie bezpowrotnie.
Czytasz komentarze to wiesz, kto nadal tkwi w średniowieczu.
A wiesz, że nawet rycerze mieli wtedy zakute łby? -
szokJak ktoś mądry przyjrzy się tej Waszej ''rewaloryzacji szaty roślinnej'' może zejść na zawał.Nie wiadomo czy się śmiać czy płakać.
Kto jechał na Góry zapłacić rachunek za wodę w głowę zachodził co to za patyki wystają ze zbocza ,a na każdym z nich zawiązana taśma biało czerwona foliowa. -
pijany znagGrodarzaOd XIV wieku człowiek na tych terenach karczował i wypalał.Na uzyskanej wolnej przestrzeni uprawiał rośliny lub budował zamki, kościoły,domostwa.Burzył jedne domy a w ich miejsce stawiał inne.
Zamek obronny, aby był trudniejszy do zdobycia był lokowany na naturalnym zaniesieniu.
Dodatkowo jego przedpole musiało być otwartą przestrzenią.Vide inne zamki powstałe w tym okresie np. Jura Krakowsko-Częstochowska. Inaczej wróg pod osłoną lasu dostałby się pod same mury i tym łatwiej wszedł do środka.Nawet jeżeli nie zaskoczyłby załogi zamku, to ukryty pod koronami drzew mógłby go oblegać do skutku.
Wynalezienie broni palnej spowodowało, że średniowieczne zamki przestały spełniać funkcje obronną, wiele nie podniosło się nigdy za zniszczeń i popadły w ruinę.
Jeśli nikt się nimi nie zajmował to następowała naturalna sukcesja roślinności,czyli wracał las.
Jednym słowem skandal gonił skandal.
Nikt nie zajmował się zabytkami i dodatkowo pozwalał, żeby porastały krzewami i drzewami."
Podoba mi się, jednak pragnę przypomnieć, że wiek XIV minal bezpowrotnie 700 lat temu. -
pijany znad Grodarzaczy "Kazimierz" jest napisane niepoprawnie?
To pytanie do Redaktora -
miejscowy@Spec...-zajmij się portalem i lizaniem tyłka Grzesia i nie opowiadaj głupstw.
-
Spec od wszystkiegoNaturalna roślinność na tych terenach to las liściasty, głównie grab,dąb, lipa drobnolistna,brzoza.W podszycie leszczyna, trzmielina, dereń.
Jeżeli jakieś zmiany są trwalsze niż jedno pokolenie, to wiele osób uważa, że tak było "od zawsze".
Od XIV wieku człowiek na tych terenach karczował i wypalał.Na uzyskanej wolnej przestrzeni uprawiał rośliny lub budował zamki, kościoły,domostwa.Burzył jedne domy a w ich miejsce stawiał inne.
Zamek obronny, aby był trudniejszy do zdobycia był lokowany na naturalnym zaniesieniu.
Dodatkowo jego przedpole musiało być otwartą przestrzenią.Vide inne zamki powstałe w tym okresie np. Jura Krakowsko-Częstochowska. Inaczej wróg pod osłoną lasu dostałby się pod same mury i tym łatwiej wszedł do środka.Nawet jeżeli nie zaskoczyłby załogi zamku, to ukryty pod koronami drzew mógłby go oblegać do skutku.
Wynalezienie broni palnej spowodowało, że średniowieczne zamki przestały spełniać funkcje obronną, wiele nie podniosło się nigdy za zniszczeń i popadły w ruinę.
Jeśli nikt się nimi nie zajmował to następowała naturalna sukcesja roślinności,czyli wracał las.
Jednym słowem skandal gonił skandal.
Nikt nie zajmował się zabytkami i dodatkowo pozwalał, żeby porastały krzewami i drzewami.
@Obserwator,twoje życiowe obserwacje to jakby jedna sekunda w życiu miasteczka, które trwa tu od połowy XIII wieku.
Gdyby nie korzystny dla Kazimierza zbieg okoliczności w latach dwudziestych ubiegłego wieku to pewnie zamek w Kazimierzu wyglądałby jak ten Esterki w Bochotnicy.
I nie mów o atrapach zamku, naturalnej roślinności i skandalu, weź Walerin i idź na spacer.
-
obserwatorNikt nie wypowie się na temat remontu w nieskończoność zamku?tego skandalu!Zamek wygląda jak atrapa z planu do scen batalistycznych, zniszczona naturalna zieleń woła o pomstę do nieba.Pod zamkiem zamiast naturalnej zieleni nasadzone różaneczniki, piwonie i konwalie,trawa z rolki,skandal!