Aktualności dla "spacerkiem po okolicy"
Od Kazimierza oddalam się coraz bardziej. Bo wąwozów wokół naprawdę jak w
„Panu Tadeuszu” grzybów: w bród! Tym razem Wierzchoniów i głębocznica
na Miturę.
Pandemia koronawirusa sprawia, że Kazimierz nam dotychczas znany, jest niedostępny. Zamknięte są muzea, galerie, kawiarnie serwują kawę co najwyżej na wynos, podobnie działają restauracje. Co w takim razie robić w Kazimierzu? Zapraszamy, by spacerkiem poznawać Miasteczko i jego okolice. Pamiętajmy, że gdy los zamyka nam jedne drzwi, zwykle otwiera inne. Warto za nie zajrzeć.
Kazimierz dla wielu ma urok pięknej prowincji, którą omija wielka
historia. Jednak to złudzenie, które rozwiewa się, im bardziej
zagłębiamy się w przeszłość. Przykładem może być chociażby powstanie
styczniowe, które wybuchło w 22 stycznia 1863r. Przejdźmy się spacerkiem
po Kazimierzu śladami tamtych wydarzeń.
Może to nie jest pogoda na wyjazd do Kazimierza. Może to nie jest pogoda
na spacer. Może… Wiem jedno. To jest pogoda na chandrę. A najlepszym na
chandrę lekiem jest ruszyć się z domu. Przewietrzyć płuca i głowę.
Przewietrzyć serce. Na trasie, którą polecamy, można spotkać
przystojnego mężczyznę zaklętego w drzewo. Może nawet uda się go
odczarować?
Walentynki mogą być świetną okazją do spaceru na zamek Esterki w
Bochotnicy. Zimowa pogoda nie zawsze sprzyja długiemu wędrowaniu, warto
więc do samej Bochotnicy podjechać i zacząć wędrówkę przy studni z
daszkiem podobnej do tej, którą znamy z kazimierskiego rynku.
Tegoroczne ferie ustanowione z powodu pandemii w jednym dla całej Polski
terminie tuż po przerwie świąteczno – noworocznej powoli zbliżają się
do półmetka. Jak można odpoczywać w Kazimierzu przy obecnych
obostrzeniach? Warto skorzystać z propozycji Muzeum Nadwiślańskiego,
przewodników turystycznych, biblioteki miejskiej i Kazimierskiego
Ośrodka Kultury, Promocji i Turystyki.
Proponujemy dziś Państwu trasę krótką, chociaż trochę może wymagającą:
częściowo prowadzi ona bowiem sarnimi ścieżkami… Jak zwykle będzie to
spacer z opowieścią – od legendy do legendy. W Bochotnicy.
Rozpoczęły się prace nad projektem planu ochrony dla Kazimierskiego
Parku Krajobrazowego, który powstał w 1979 r. jako jeden z pierwszych
parków krajobrazowych w Polsce. Przed czym należy go chronić?
Mamy połowę listopada. Kazimierz o tej porze sennie przymyka oczy.
Skończył się czas festiwali, wernisaży, koncertów. Zniknęły wypełniające
rynek tłumy. Coś się kończy, coś się zaczyna. A zaczyna się czas
spacerów, jeszcze bardziej intensywnych niż latem. Bo dopiero teraz,
kiedy opadną liście, odsłaniają się wejścia do wąwozów pilnie strzeżone
przez wybujałą dotychczas roślinność. Tym razem zaprosimy Państwa do
głębocznicy pomiędzy Skowieszynkiem i Rzeczycą, nie mniej pięknej niż
Korzeniowy Dół w Kazimierzu. Trudno nie będzie. Przed nami 7 km marszu
asfaltem, polnymi drogami i wspomnianą leśną głębocznicą. Towarzyszyć
nam będą lokalne opowieści. To w tej okolicy między innymi pojmano nie
tak dawno oficera rezerwy podejrzanego o szpiegostwo na rzecz Rosji.
Kazimierskie wąwozy. Kto z Was przemierzył wszystkie? Mam wrażenie, ze
im więcej ich przemierzam, tym więcej przede mną. Do zobaczenia. Do
usłyszenia. Do poznania. Dziś Parchatka. Gdzie rośnie dąb, który
niedługo zostanie uhonorowany mianem pomnika przyrody?
Czas pandemii służy rodzinnym spacerom po okolicy. Można zobaczyć, gdzie
jeszcze króluje dzika przyroda, jak zawłaszcza niedawno opanowane przez
człowieka miejsca. Można sprawdzić, dokąd jeszcze prowadzą polne drogi,
a jest ich na szczęście wciąż niemało. Dziś spacer w okolicach
Skowieszynka. I to okolicach szeroko pojętych.
Kazimierskie wąwozy to przygoda. I opowieści. Niekończąca się bajka! Dziś: dawny gościniec opolski, czyli głębocznica lessowa Kwaskowa Góra oraz wąwóz Folwarczny, który dawniej łączył folwark na Jeziorszczyźnie z ulicą Doły w miejscu, gdzie dziś stoi Rotacyjny. W drogę!
To ostatnia z rozwidlenia tras przy obwodnicy opolskiej. Z jakiegoś
powodu dla kogoś najważniejsza, bo oznaczona symbolem zielonego szlaku.
Czyżby najpiękniejsza? Nie byłabym sobą, gdybym nie sprawdziła. W drogę!
Spacery, wyjazdy czy zwykłe wyjścia z domu są teraz poza naszym zasięgiem. Nie zapominajmy jednak, że piekne miejsca, które chcemy odwiedzić, naprawdę istnieją, że czekają, a gdy znowu się tam pojawimy, zobaczymy je może nawet piękniejsze niż wcześniej? Dziś Janowiec odwiedzony przez Danutę Borzecką, przewodniczkę turystyczną, tuż przez zakazem opuszczania domu.
W ten weekend ani w następny nie pójdziemy już niestety na spacer, nawet
za miasto. Lasy Państwowe od 3 do 11 kwietnia włącznie wprowadziły
tymczasowy zakaz wstępu do lasu. Kazimierskie wąwozy – w tym łączący
Bochotnicę ze Skowieszynkiem Toboła – też musiałby będą poczekać…
Bochotnica to nie tylko romantyczna historia miłości króla Kazimierza i
Esterki. To także wąwozy i głębocznice zachęcające do wędrówek o każdej
porze roku. Teraz to właściwie ostatni moment by poznać zakamarki
naturalnych wąwozów, zanim ich tajemnice zakryje do kolejnej bezlistnej
pory wybujała roślinność. W drogę więc!
- Każda aktywność fizyczna z dala od skupisk ludzkich jest zalecana. Spacery na świeżym powietrzu można polecić każdemu - pisze Jan Bondar rzecznik prasowy Głównego Inspektoratu Sanitranego w odpowiedzi na nasze pytanie, czy możemy polecić Państwu w czasie epidemii spacery po wąwozach z dala od skupisk ludzkich. Polecamy więc z czystym sumieniem wąwóz Na Graboczka łączący Bochotnicę z Górami Trzecimi. Przed nami 6 kilometrowa pętla z dala od cywilizacji.
Tegoroczna wiosna, wyjątkowo, nie zachęca nas do wychodzenia z domu. Z wiadomych względów. Nie oznacza to jednak, że nie możemy spacerować, szczególnie pustymi ścieżkami spacerowymi. A takich w okolicach Kazimierza nie brakuje. Jednym z miejsc, które warto w tym okresie odwiedzić, jest Skarpa Dobrska.
Zabieramy Państwa do Pomorza. Z wiadomych względów wirtualnie.
Kazimierski Ośrodek Kultury, Promocji i Turystyki pracuje nad mapą okolicznych wąwozów lessowych. Ukaże się ona początku sezonu.