Aktualności dla "lany poniedziałek w kazimierzu"
Kazimierscy strażacy znów nie zawiedli. Pokropili obficie wodą rynek, ludzi i zwierzęta. Na szczęście! Na zdrowie!
Śmigus - dyngus przyciągnął do Kazimierza w tym roku wyjątkowo wielu miłośników strażackich zwyczajów. Wśród nich był Grzegorz Szafranek, który nadesłał do redakcji swój fotoreportaż.
Po raz kolejny kazimierska straż pożarna dopełniła swojego tradycyjnego wielkanocnego obowiązku. Okna w rynku spłynęły wodą, która spadała także obficie na przyglądających się temu swoistemu rytuałowi turystów i mieszkańców.
O tym, że wody kazimierska OSP nie żałuje, wiedzą wszyscy. Jeśli ktoś miał jeszcze jakieś wątpliwości, dzisiaj ostatecznie się one... rozpłynęły.
Poniedziałek wielkanocny przyniósł do Kazimierza piękną słoneczną pogodę. Nic więc dziwnego, że do Miasteczka na tradycyjny strażacki śmigus – dyngus ściągnęły prawdziwe tłumy.
Piękna słoneczna prawdziwie wiosenna pogoda sprzyjała w Kazimierzu wielkanocnej tradycji polewania wodą. Przy takiej pogodzie niestraszna była woda ze strażackiego węża czy nawet wiaderka. Poza tym oblanie – jak zapewniali kazimierscy strażacy – wróży przecież szczęście!
Strumienie wody wystrzeliły ze strażackich armatek tradycyjnie w samo południe. Kazimierscy strażacy – mimo zimowej pogody – i w tym roku nie zawiedli miłośników śmigusa dyngusa. Wszystko odbyło się po kazimiersku! Po strażacku! Jaka aura, taki śniegus dyngus!
Śmigus dyngus jak co roku w Kazimierzu upłynął… a właściwie popłynął w strugach wody ze strażackich armatek. - Woda kazimierska ma szczególną moc – zapewniali strażacy, lejąc ją obficie ku uciesze licznie zebranej publiczności na kazimierskim rynku.
Najstarszą wzmianką o śmigusie - dyngusie jest uchwała synodu diecezji poznańskiej z 1420 r. "Dingus prohibetur". Zabraniała ona "do wody ciągnąć, bo swawole i dręczenie takie nie odbywają się bez grzechu śmiertelnego i obrazy imienia Boskiego". Od tamtej pory minęło blisko sześć wieków. Jak wyglądał Lany Poniedziałek 2011? Fotoreportaż Mateusza Stachyry.
W poniedziałek wielkanocny strażacy już od rana przygotowują się do wyjazdu na kazimierski rynek. Tam złożą wszystkim świąteczne życzenia na swój własny i dość oryginalny sposób, ale szczerze.
To już tradycja. W samo południe na rynek zajeżdżają wozy strażackie i - niezależnie od pogody - polewają wszystko dookoła strumianiami wody. Na szczęście, oczywiście. Zanim jednak to się stanie, kazimierska studnia przeżywa istne oblężenie. Bo przecież - też zgodnie z tradycją - nie można przepuścić żadnej dziewczynie. Na szczęście, oczywiście!
Śmigus dyngus od dawna stanowi w Kazimierzu wielkanocną atrakcję. Od rana studnia w Rynku okupowana jest przez uzbrojonych nie tylko w wiaderka małych i dużych amatorów świątecznego polewania, ale mieszkańcy i turyści czekają przede wszystkim na przyjazd strażaków...
Wydawać by się mogło, że pogoda zaskoczy strażaków i w tegoroczny Lany Poniedziałek nie wyjadą na Rynek. Nic bardziej mylnego! Zobaczcie sami naszą relację filmową.