Opis obiektu
Na pustkowiu, u zbiegu dwóch dróg stał kiedyś stary pukutny krzyż. Jak głosi legenda, krzyż został postawiony przez żyda imieniem Lejdman na znak pokuty za grzechy. Lejdman był bogatym Żydem, który stracił swój majątek. Jak mówią ludzie złorzeczył Bogu i został ukarany. Przybył on prawdopodobnie z Palestyny, a następnie osiadł w Uściążu. Był dziwnym człowiekiem, prawdopodobnie nocami rozmawiał z diabłem, niektórzy słyszeli, jak obiecywał mu dusze za zwrócenie majątku. Lejdman zamieszkiwał małą chatę umeblowaną przedziwnymi meblami, nikt tak naprawdę nie widział ich, ludzie przypuszczali, że są to przedmioty kultu szatana. Wielu z nich mówiło, że więzi w chacie swoją żonę, która nocami jęczy z bólu. Ich dom budził strach i grozę wśród mieszkańców Uściąża. Żyd wielokrotnie kultywował obrzędy szatańskie, prawdopodobnie jadał koty i pił krew szczura. Strój jego przyozdabiały, czy raczej oszpecały talizmany z kocich pazurów i ludzkich zębów. Żyd nigdy z nikim nie odmawiał Talmudu, co...
+ czytaj pełny opisNa pustkowiu, u zbiegu dwóch dróg stał kiedyś stary pukutny krzyż. Jak głosi legenda, krzyż został postawiony przez żyda imieniem Lejdman na znak pokuty za grzechy.
Lejdman był bogatym Żydem, który stracił swój majątek. Jak mówią ludzie złorzeczył Bogu i został ukarany. Przybył on prawdopodobnie z Palestyny, a następnie osiadł w Uściążu. Był dziwnym człowiekiem, prawdopodobnie nocami rozmawiał z diabłem, niektórzy słyszeli, jak obiecywał mu dusze za zwrócenie majątku.
Lejdman zamieszkiwał małą chatę umeblowaną przedziwnymi meblami, nikt tak naprawdę nie widział ich, ludzie przypuszczali, że są to przedmioty kultu szatana. Wielu z nich mówiło, że więzi w chacie swoją żonę, która nocami jęczy z bólu. Ich dom budził strach i grozę wśród mieszkańców Uściąża.
Żyd wielokrotnie kultywował obrzędy szatańskie, prawdopodobnie jadał koty i pił krew szczura. Strój jego przyozdabiały, czy raczej oszpecały talizmany z kocich pazurów i ludzkich zębów. Żyd nigdy z nikim nie odmawiał Talmudu, co zdawało się być dziwne przy założeniach jego religii. Był materialistą, który nie mógł pogodzić się ze stratą swego majątku. Jak mówią ludzie prawdopodobnie z tej przyczyny zabił swoje dzieci, co sprawiło, że jego żona popadła w chorobę psychiczną.
Ludzie zastanawiali się, jak długo Lejdman będzie spiskował z szatanem, aż pewnego razu ludzie zbierający drzewo w lesie zobaczyli coś przedziwnego. Stary Żyd klęczał na polanie, w koło niego biły pioruny i szalał świszczący wiatr, w którym - jak wielu przypuszczało - ukrył się szatan. Lejdman wołał żydowskimi słowami, dlatego nikt nie wie, o czym i do kogo mówił. Nagle ucichł wiatr i pioruny zamilkły, a na niebo wstąpiło słońce. Ludzie zamarli ze strachu. Lejdman widząc to upadł na twarz i krzyknął" Panie, wybacz mi!". Do tej pory nie wiadomo, do kogo skierowane były te słowa, czy do Boga, żeby mu wybaczył jego grzechy, czy do szatana, żeby wybaczył odejście od niego.
Lejdman po tym wydarzeniu nie wychodził z chaty przez czterdzieści dni i nocy,. Nikt nie wie,co robił. Wielu uważa, że ten czas poświęcił modlitwie. Kiedy wyszedł, zajął się ścinaniem drzew, z których uczynił wielki krzyż z napisem "Temu, który jest, był i będzie." Lejdman żył prawdopodobnie sto lat, przez życia dorobił się większego majątku, niż miał wcześniej Pewnej nocy wyszedł z dużą skrzynią i zakopał ją pod krzyżem. Jak sądzili ludzie, schował tam skarby. Zakopując padł rażony piorunem. Błyskawica zniszczyła także chatę z chorą żoną. Świadków, co prawda nie było, ale wszyscy sądzą, że było to za sprawą szatana, który zemścił się za odejście Lejdmana od niego.
Od tej pory w każdą burzę Lejdman przychodzi pod krzyż i modli się do Boga. Wielu twierdzi, że słyszeli, jak Lejdman woła Najwyższego. Czy tak jest naprawdę, czy Stary Żyd przychodzi pod krzyż? Nikt tego nie wiem, bo nie ma śmiałka, który odważyłby się pójść w czasie burzy na to miejsce. Dziś po krzyżu zostały tylko kilka starych spróchniałych bali. Nie wiadomo, co stało się także ze skrzynią ze skarbem Lejdmana, prawdopodobnie Żyd poświęcił ją Bogu i rzucił na nią klątwę, by każdy, kto zechce ją ukraść, został porażony piorunem.
Miejsce na pustkowiu do dziś budzi lęk. Kto wie, jakie jeszcze tajemnice kryje w sobie?
Opracowała Edyta Kałdunek
- zwiń