- Niemal w samo południe 31 grudnia 2012 roku, gdy mieszkańcy i goście Kazimierza Dolnego przygotowywali się do sylwestra, w "Knajpie u Fryzjera", ulubionym lokalu przyjezdnych i miejscowych wybuchł pożar. W drewnianym budynku ogień w błyskawicznym tempie strawił piętro i część parteru. Tak oto "Fryzjer" - knajpa wyjątkowa, osobliwa i nietuzinkowa przestała istnieć. Przestał istnieć znaczący "salon" Kazimierza. Miejsce o szczególnym charakterze, znakomitej kuchni, muzyce "na żywo". Miejsce stworzone przez "Sułka" - nasycone jego wizją, żywo uczestniczące w tym, co ważne: festiwalach, koncertach, świętach. W Kazimierzu zrobiło się dotkliwie pusto. Co gorsze przestała istnieć jedyna "żywicielka Sulkiewiczów, - zostawiając Ich w sytuacji (jak to się delikatnie mawia) nie do pozazdroszczenia. Każdy pomaga, jak może. Jesteśmy to "Sułkom" winni. Klezmerzy grają darmowe koncerty, malarze dają obrazy. Trochę się tego zebrało. 10 lutego 2013 o 18.00 w bratnim "Żywicielu" odbędzie się licytacja na rzecz pomocy Zuzce i Robertowi. Jeśli bywałeś "U Fryzjera", jeśli lubisz malarstwo lub zwyczajnie solidaryzujesz się z "Sułkami", weź udział w licytacji! - napisał w katalogu aukcji Jan Wołek.
Do licytacji, która odbędzie się w warszawskiej restauracji „Żywiciel” przy pl. Inwalidów 10 na Żoliborzu, przewidziano 53 pozycje - malarstwo olejne, akwarela, grafiki, fotografie, biżuteria, a także dodatkowo vouchery hotelowe, sery, miody i tort. Przedmioty wystawione na aukcję można zobaczyć w katalogu dostępnym także w Internecie.
Całkowity dochód z aukcji zostanie przekazany Zuzannie i Robertowi Sulkiewiczom, właścicielom „Knajpy U Fryzjera” w Kazimierzu Dolnym, która ucierpiała w pożarze w ostatni dzień ubiegłego roku.