Jerzy Kuncewicz pracował wówczas w Ministerstwie Pracy i Opieki Społecznej jako zwykły referent w Wydziale Opieki nad Dziećmi i Młodzieżą (wspaniała, zupełnie nieznana karta życia i działalności społecznej), studiował na Wydziale Prawa Uniwersytetu Warszawskiego (jako najstarszy wiekiem student profesora Zygmunta Cybichowskiego), a także publikował eseje o tematyce politycznej, społecznej i ekonomicznej w dziennikach warszawskich (przede wszystkim Polskiego Stronnictwa Ludowego „Piast”).
W dotychczasowych biografiach, niestety bardzo niedokładnych i bardzo niepełnych, powszechnie notuje się, że Jerzy Kuncewicz uczestniczył w wojnie polsko-bolszewickiej jako ułan I Pułku Szwoleżerów Józefa Piłsudskiego, że walczył w tym samym pułku wspólnie ze swoim bratem Czesławem Kuncewiczem (mieszkał wówczas w Zamościu z matką Cecylią Kuncewiczowa, nauczycielką Seminarium Nauczycielskiego Żeńskiego). Dodaje się także, że wraz ze swoim bratem i pułkiem przeszedł… cały szlak bojowy do Kijowa i z powrotem, a więc, że był nawet w Kijowie.
Taką wersję, niestety trochę prawdziwą i trochę wymyśloną, udziału Jerzego Kuncewicza w wojnie polsko-bolszewickiej upowszechnił przede wszystkim syn Marii i Jerzego Kuncewiczów (Witold Kuncewicz w rozmowie o ojcu z Edwardem Balawejderem na konferencji w Kazimierzu Dolnym 4-5 grudnia 1992 r.). Również Maria Kuncewiczowa pisząc w „Listach do Jerzego” o wojnie w 1920 r. i zajęciu Kijowa przez wojska Józefa Piłsudskiego dodaje, ale tylko w nawiasie: ”ty tam byłeś, Jerzy, jako szwoleżer I pułku”. To stwierdzenie żony Jerzego Kuncewicza, poślubionej prawie dokładnie w rok po zajęciu Kijowa, również świadczy o niedokładnej znajomości bohaterskich czynów własnego męża, czynów mających ponadto już miejsce w okresie narzeczeńskiej znajomości.
Tymczasem, na podstawie udokumentowanych badań prowadzonych nad życiem i twórczością naszego bohatera, prawdziwy udział Jerzego Kuncewicza w wojnie polsko-bolszewickiej przedstawia się trochę inaczej.
Prawdą jest, że Jerzy Kuncewicz był ułanem w I Pułku Szwoleżerów Józefa Piłsudskiego i walczył w wojnie polsko-bolszewickiej w 1920 r. Uczestnicząc w wojnie nie mógł jednak być w żaden sposób w Kijowie, który był zajęty przez Wojsko Polskie tylko od 7 maja do 10 czerwca 1920 r. I Pułk Szwoleżerów wkroczył do Kijowa w dniu 7 maja od strony Złotej Bramy; wkroczył wśród morza głów ludzkich, kwiatów i owacyjnych okrzyków ludności, całowano buty i strzemiona szwoleżerskie. Ówczesny zastępca dowódcy rotmistrz Jan Głogowski osobiście 8 maja, na ulicy miasta, zameldował Naczelnemu Wodzowi i Szefowi Pułku Józefowi Piłsudskiemu o wkroczeniu do Kijowa, a następnego dnia pułk wziął udział w wielkiej defiladzie wojska przed generałem Edwardem Rydzem-Śmigłym. I Pułk Szwoleżerów wyjechał z Kijowa 19 maja, udając się do Mińska, dokąd przybył 22 maja.
A więc powstaje pytanie, dlaczego Jerzy Kuncewicz, jako żołnierz wojska polskiego, nie mógł być w Kijowie w maju 1920 r. wraz z I Pułkiem Szwoleżerów? Otóż dlatego, że 8 maja 1920 r. Jerzy Kuncewicz uczestniczył w imieninach swojego kolegi ze Związku Młodzieży Polskiej (ZET-u) Stanisława Janikowskiego. Wówczas to Jerzy Kuncewicz poznał Marię Szczepańską, również członkinię ZET-u (według rozmowy Alicji Szałagan z Marią i Jerzym Kuncewiczami, którą przeprowadziła w listopadzie 1979 r.).
Nie było więc możliwe, aby Jerzy Kuncewicz był jednocześnie w tym samym czasie i w Kijowie, i Warszawie. Ponadto w dniach 12-14 maja 1920 r. Jerzy Kuncewicz uczestniczył, jako współorganizator, we Wszechdzielnicowym Zjeździe Literatów Polskich, na którym powołano Związek Zawodowy Literatów Polskich (Jerzy Kuncewicz był współzałożycielem). W tym samym czasie Jerzy Kuncewicz publikuje w tygodniku ludowym interesujące eseje na temat wojny polsko-bolszewickiej: 16 maja ukazuje się esej pt. „Dlaczego prowadzimy wojnę”, 23 maja esej pt. „Nasi przyjaciele i wrogowie”. Ostatni esej, przed ochotniczym wstąpieniem do wojska, ukazuje się 13 czerwca (pt. „Reforma rolna w Rumunii”). To też pośrednio świadczy o tym, że jeszcze na początku czerwca 1920 r. Jerzy Kuncewicz przebywał w Warszawie, a nie na froncie wraz w I Pułkiem Szwoleżerów.
Dotychczas nie udało się ustalić, pomimo usilnych starań, dokładnej daty ochotniczego wstąpienia Jerzego Kuncewicza do I Pułku Szwoleżerów. Sprawy także nie rozstrzyga najstarszy z dotychczas odnalezionych życiorysów Jerzego Kuncewicza, opublikowany przez Polskie Stronnictwo Ludowe „Piast” w związku z wyborami do Sejmu RP w dniu 5 grudnia 1922 r. (Jerzy Kuncewicz kandydował z okręgu wyborczego w Zamościu, obejmującego powiaty biłgorajski, tomaszowski i zamojski). W tym dokumencie podano tylko bardzo ogólnie, że w okresie najścia na Polskę bolszewików Jerzy Kuncewicz „stanął do czynnej z niemi walki, jako ochotnik i walczył jako szeregowiec aż do wypędzenia ich z granic Polski”.
W odnalezionym niedawno własnoręcznym „Życiorysie” (maszynopis z odręcznymi poprawkami z 24 marca 1930 r.) Jerzy Kuncewicz sam podaje, że wstąpił ochotniczo do wojska na „skutek klęsk pod Kijowem, jeszcze przed wydaniem wezwania Rady Obrony Państwa”. Stąd można sądzić, że Jerzy Kuncewicz zgłosił się ochotniczo do wojska w okresie między połową czerwca (podczas działań odwrotowych wojsko polskie stoczyło dwa ciężkie boje: w nocy 11/12 czerwca pod Borodzianką oraz 15 czerwca pod Radomyślą i Herbylewem) i 3 lipca 1920 r. (Rada Obrony Państwa wydała wówczas słynną odezwę „Obywatele Rzeczypospolitej. Ojczyzna w potrzebie!”) — najprawdopodobniej w ostatnim tygodniu czerwca 1920 r.
Jerzy Kuncewicz ochotniczo wstąpił do legendarnego I-go Pułku Szwoleżerów Józefa Piłsudskiego. Wybór I-go Pułku Szwoleżerów nie był jednak przypadkowy. Dowódcą tego pułku był w tym czasie major Gustaw Orlicz-Dreszer, którego Jerzy Kuncewicz znał jeszcze ze Szkoły Handlowej w Lublinie i działalności w tajnej organizacji młodzieży narodowej (lata 1907-1912), a także z okresu studiów w Leodium (Liège) w Belgii i wspólnej działalności w wojskowych organizacjach młodzieżowych (1912-1914). Ponadto dowódcą 2-go szwadronu I Pułku Szwoleżerów był major Kazimierz Masztalerz, kolega z tej samej klasy w Szkole Handlowej w Lublinie.
Początkowo Jerzy Kuncewicz był przydzielony do szwadronu zapasowego, formującego się pod Zamościem, dopiero potem służył, jako jeden z nielicznych ochotników, w 1-szym szwadronie pod komendą rotmistrza Juliana Dudzińskiego. Szlak bojowy, według tymczasowych ustaleń, Jerzy Kuncewicz rozpoczął prawdopodobnie w Równem, dokąd I Pułku Szwoleżerów przybył znad Berezyny w dniu 1 lipca 1920 r.
W czasie ochotniczej służby wojskowej Jerzy Kuncewicz brał udział w szeregu bitw I Pułku Szwoleżerów. Niewątpliwie już w dniu 15 lipca 1920 r. Jerzy Kuncewicz uczestniczył w słynnej szarży I Pułku Szwoleżerów pod Worotniewem. Miał tam miejsce taki dziwny, jedyny może na wojnie moment, gdy uszykowane do szarży szwadrony obnażyły na komendę szable i w milczeniu czekały, kiedy się na nie zwali kozacka nawałnica. 1-szy szwadron niestety musiał się cofnąć wobec przewagi bolszewickich żołdaków, niemal na jego barkach ukazali się kozacy, pędzący z dzikim wyciem. Następuje jednak zaplanowane przeciwuderzenie. Kozaków to zaskoczyło, sądzili, że już zgarną biedny 1-szy szwadron zostawiony jakby na zagładę. A tymczasem zza wzgórza wysunął się rząd szabel, a gromkie hura! ostudziło zapał dotychczasowych zwycięzców. Dało się słyszeć uderzenie dwóch fal i szczęk szabel. Szwoleżerowie 1-go szwadronu, w którym był Jerzy Kuncewicz, jak gdyby na musztrze, zawrócili konie i dzielnie wsparli przeciwuderzenie. Zaczęła się paniczna ucieczka kozaków i walka pojedynczych grup oraz jeźdźców. Krwawo zachodzące lipcowe słońce przyglądało się temu rycerskiemu turniejowi. Przegląd pobojowiska w dniu następnym stwierdził 48 trupów kozackich pociętych i pokiereszowanych w straszny sposób.
W miesiąc później Jerzy Kuncewicz brał też udział w bitwie warszawskiej. Po bitwie pod Brodami I Pułk Szwoleżerów został skierowany na front pod zagrożoną stolicę. Po przybyciu do Warszawy w dniu 14 sierpnia, już w dniu następnym pułk opuścił stolicę. Jerzy Kuncewicz uczestniczył w boju pod Ćwiklinem (17 sierpnia), pod Smardzewem (18 sierpnia), pod Ciechanowem (rejon Gumowo-Rutki, 20 sierpnia), w obszarze Mławy (22-27 sierpnia). Po odpoczynku I Pułk Szwoleżerów wyjeżdża na dalsze walki z wojskami bolszewickimi, tzw. pościg na Wołyniu. W dniu 5 września I Pułk Szwoleżerów przybył do Chełma. Prawdopodobnie w Chełmie Jerzy Kuncewicz napisał esej „Dlaczego żołnierz polski zwyciężył”, opublikowany w tygodniku ludowym 19 września 1920 r.
Udział Jerzego Kuncewicza w walkach I Pułku Szwoleżerów zakończył się podczas tzw. zagonu na Korosteń (8-13 października). Po bitwie pod Białką (11 października) Jerzy Kuncewicza zachorował na tyfus i znalazł się w szpitalu polowym. Wkrótce nastąpiło zawieszenie broni.
Po zakończeniu działań wojennych, w październiku 1920 r. I Pułk Szwoleżerów został skierowany do Chełma, gdzie zajął koszary piechoty. Po wyleczeniu w Chełmie, z nabytej po bitwie choroby, Jerzy Kuncewicz został wyreklamowany i podjął pracę w Ministerstwie Pracy i Opieki Społecznej na stanowisku Naczelnika Wydziału Opieki nad Dzieckiem i Młodzieżą.
Bliżej zainteresowanych dziejami I Pułku Szwoleżerów Józefa Piłsudskiego odsyłamy do „Zarysu historii wojennej 1-go Pułku Szwoleżerów Józefa Piłsudskiego” opracowanego przez pułkownika Jana Karcza i rotmistrza Wacława Kryńskiego (Wojskowe Biuro Historyczne, Warszawa 1931), gdzie opisane są także dzieje i walki szwadronu, w którym bohatersko służył Jerzy Kuncewicz.
Uczestnicząc w działaniach bojowych I Pułku Szwoleżerów Jerzy Kuncewicza napisał także przepiękny cykl poetycki „Szwoleżerowie” — dedykowany pułkownikowi Gustawowi Orlicz-Dreszerowi. Cykl ten, składający się z pięciu wierszy „Szwadron w marszu”, „Alarm”, „Szarża”, „Noc gwiaździsta na postoju” i „Tabor”, Jerzy Kuncewicz opublikował w dwóch częściach na łamach pewnego tygodnika wojskowego (5 września i 28 listopada 1920 r.). Cykl powstał niewątpliwie podczas walk frontowych, a odczytać w nich można osobiste przeżycia wojenne Jerzego Kuncewicza.
Udostępniamy użytkownikom Kazimierskiego Portalu Internetowego esej Jerzego Kuncewicza „Dlaczego żołnierz polski zwyciężył” (opublikowany 19 września 1920 r.). Z różnych względów nie można udostępnić poprzez Kazimierski Portal Internetowy cyklu poetyckiego „Szwoleżerowie”. Udostępniamy natomiast wiersz „Pożegnanie wyjeżdżających do armii”, napisany przez starszego wiekiem pracownika Ministerstwa Pracy i Opieki Społecznej, który nie mógł uczestniczyć w obronie ojczyzny, na pożegnanie wstępujących współpracowników do armii czynnej.
Obchodząc „Święto Wojska Polskiego”, pamiętajmy w Kazimierzu Dolnym o Jerzym Kuncewiczu, bohaterskim ułanie I Pułku Szwoleżerów Józefa Piłsudskiego.
„Pożegnanie wyjeżdżających do armii”
„Dlaczego żołnierz polski zwyciężył”
Maria B. Bednarz, Kazimierz J. Latuch