Znowu w roli głównej
W sierpniu br. wygasa umowa zawarta między UMCS a Starostwem Powiatowym w Puławach o wieczyste użytkowanie przez uniwersytet parceli w Kazimierzu nad Wisłą, gdzie obecnie działają dwie placówki kształcące młodzież – należący do Starostwa Zespół Szkół im. Jana Koszczyca Witkiewicza i Kolegium Sztuk Pięknych, będący niejako filią UMCS. Czy parcela wróci do majątku starostwa?
Tak się jednak nie stało. Początkowo na drodze realizacji inwestycji stanęły roszczenia do tego terenu Gminy Warszawskiej Żydowskiej. W wyniku procesu sądowego rozpoczętego w 2003 r. po dwóch latach te roszczenia oddalono. Teraz UMCS nie inwestuje w Kazimierzu z powodu kłopotów finansowych. Starostwo Powiatowe w Puławach chce z powodu niewywiązania się z umowy przez UMCS upomnieć się o zwrot kazimierskiej nieruchomości, gdzie można by wybudować kompleks kortów tenisowych czy – w dalszej przyszłości – centrum ekologiczne, które planowało uruchomić tu UMCS. Starosta puławski Sławomir Kamiński uważa, że wycofanie się z umowy z lubelską uczelnią jest koniecznością, do której doprowadziła sama uczelnia.
- Starostwo musi zweryfikować umowę z UMCS, dlatego że w akcie notarialnym było jasno określone, co UMCS przez ten okres ma wykonać. UMCS z niczego się nie wywiązał, w związku z tym nie możemy jako właściciel tego terenu tolerować takich zachowań. Mamy obowiązek prawny rozwiązać tę umowę.
Starosta puławski zwrócił się z do rektora UMCS z pismem, przedstawiając zmianę warunków dotychczasowej umowy, która wygasa w sierpniu tego roku. Starosta proponuje w nim podpisanie umowy dzierżawy tego terenu przez UMCS za symboliczną kwotę, w zamian za to oczekuje, że wszelkie modernizacje mające na celu polepszenie warunków lokalowych na terenie Kolegium Sztuk Pięknych dokonywane przez lubelski uniwersytet przejdą na własność starostwa jako rekompensata z tytułu niskiego czy nawet – jak oferuje starosta puławski – zerowego czynszu.
- Naszym planem podstawowym jest by utrzymać w tej nieruchomości Kolegium Sztuk Pięknych, które jest jakby rzeczą naturalną, jeśli chodzi o Kazimierz – mówi starosta Sławomir Kamiński. – Moim celem jest tylko to, żeby jedynie tę sytuację unormować pod względem prawnym.
Sprawa tej działki w Kazimierzu nad Wisłą sześć lat temu podzieliła kazimierzan. Jedni widzieli ogromną szansę dla Miasteczka we współpracy z UMCS, inni – kolejną próbę zagrabienia lokalnego mienia. Oliwy do ognia dolewał fakt, że początkowo lubelska uczelnia zorganizowała w Kazimierzu studia płatne, od których po kilku latach odstąpiła, kształcąc studentów na zasadach nieodpłatności. Obecnie oferuje nowe kierunki kształcenia przygotowane z myślą o rynku lokalnym – przyszłych hotelarzach czy specjalistach kulturoznawstwa. Umowa, która chce zweryfikować starostwo, funkcjonowaniu Kolegium Sztuk Pięknych w tym miejscu nie zagraża. Ale na pewno będzie dalszy ciąg tej sprawy. Jaki?