Orły Kazimierz – Cisy Nałęczów 0-1 (0-1)
Bramka: Cisy Nałęczów - Ceglarski 5.
Wszystkich zawodników zaskoczyła przedziwna nawierzchnia boiska. Trawa występowała w śladowych ilościach, a grząskość płyty ( z pozoru równej) znacznie utrudniała grę. No, ale warunki były oczywiście identyczne dla obydwu drużyn. Pierwsze minuty to walka, walka i jeszcze raz walka. Orły jednak sprawiały lepsze wrażenie, nasi zawodnicy grali uważnie w obronie, groźnie kontrując. W 16 minucie Arkadiusz Tomaszewski przedarł się prawym skrzydłem i strzałem w długi róg uzyskał prowadzenie! Na szczęście nasz zespół dalej prowadził otwartą grę i nie cofnął się do obrony – wszak do końca meczu zostały aż 74 minuty. Taka taktyka przyniosła efekt szybciej, niż można było się spodziewać. W 26 minucie prawie kopia akcji sprzed 10 minut z dokładnie takim samym zakończeniem! Tym razem w roli głównej Łukasz Moniuszko!
Po przerwie widzieliśmy dużo bezproduktywnych zagrań z obydwu stron - mecz zdecydowanie stracił na widowiskowości. Jednak pod koniec spotkania Sygnał mocniej zaatakował, co przyniosło mu bramkę kontaktową. Po faulu Adama Rosołowskiego, 25 metrów od bramki - rzut wolny, mocne uderzenie tuż przy słupku i 1-2. Zrobiło się nerwowo... Odnoszę wrażenie, iż strata tej bramki w dużej mierze była spowodowana złym ustawieniem muru... Do końca meczu pozostawało 5 minut, plus 3, które doliczył sędzia. Lublinianie bardzo chcieli wyrównać, ale bliżej szczęścia były Orły. Po indywidualnej akcji Tomaszewskiego, od utraty trzeciego gola ratuje gospodarzy słupek... I wreszcie koniec, i wreszcie wygrana!!! Miejmy nadzieję, że to zwycięstwo jest zwiastunem lepszych wyników Orłów!!!
Sygnał Lublin – Orły Kazimierz 1-2 (0-2)
Bramki: Sygnał - 85; Orły - Tomaszewski 16, Moniuszko 26.