Kazimierskie Wzgórze Zamkowe już od roku pozostaje zamknięte dla zwiedzających. I na razie termin zakończenia prac nie jest jeszcze znany. Jednak na ich efekt warto zaczekać.
- Zamek będzie piękny – mówi krótko Przemysław Woźniakowski, architekt. - Koncepcja zakłada pozostawienie formy ruiny zamku jako elementu krajobrazu Wisły Kazimierskiego Parku Krajobrazowego. Takie są zalecenia konserwatora.
Zgodnie z wstępnym studium wykonanym przez Piotra Stępnia zamek ma być wzbogacony o funkcje związane z obsługą ruchu turystycznego oraz imprezami kulturalnymi czy wystawami czasowymi. W oparciu o kończone właśnie badania archeologiczne na zamku ma być przedstawiona historia obiektu.
- To dla turystów podjęto ten wysiłek i przeszukano zamek, by dowiedzieć się, czy istnieją jakieś dolne kondygnacje czy pomieszczenia, które nie były do tej pory penetrowane – mówi Przemysław Woźniakowski. - Pod tzw. domem wielkim odnaleziono kondygnacje dolne, które można też nazwać piwnicznymi. Chociaż prawdopodobnie występowały one pierwotnie jako pomieszczenia parterowe.
W związku z tym, że mury i stropy zamku są zrujnowane i wręcz stanowią pewnego rodzaju zagrożenie dla osób zwiedzających czy też zabudowań, które są poniżej zamku, opracowano projekt wzmocnień konstrukcyjnych.
- Obiekt ten bez wątpienia będzie bardziej atrakcyjny użytkowo – tłumaczy Przemysław Woźniakowski. - Staramy się badać wszystkie detale. Przy pracach badawczych w piwnicach udało się odnaleźć sporo detali kamiennych, a w tym elementy dawnej attyki, która wieńczyła wieżę zachodnią ceglaną. To daje możliwość częściowego pokazania dawnego zwieńczenia tego elementu.
Jak zaznacza Przemysław Woźniakowski, w stosunku do pierwotnych zamierzeń, prowadzone prace przekroczyły planowany zakres robót.
- Zamek wzniesiony jest z kamienia wapiennego, który jest bardzo nieodporny na zawilgocenia – mówi Przemysław Woźniakowski. – Kamień jest lubianą pożywką dla mchów i innych porostów. Żeby ratować te mury, muszą być stworzone odpowiednie instalacje, wentylacja zapewniająca wymianę powietrza.
- Te wszystkie prowadzone obecnie prace są kontynuacją wcześniejszych badań – tłumaczy architekt. - W tej chwili o kazimierskim zamku wiemy już bardzo dużo. Znamy jego fazy rozbudowy, przebudowy, wiemy również, jak były ukształtowane pierwotne mury - tego pierwszego zamku obronnego budowanego za czasów Kazimierza Wielkiego.
Archeolodzy podczas prac odnaleźli wiele elementów kamiennych, jednak w związku z tym, że kamień jest bardzo nietrwały, wmurowanie tych elementów na powrót w te miejsca, w których prawdopodobnie były, powodowałoby szybkie zniszczenie tych elementów. Dlatego też będą one się mieścić w lapidarium, w warunkach, które będą przeciwdziałały zniszczeniom. Będzie to muzeum miejsca.
- Chcemy jednak zrobić kopie tych elementów i zamieścić je w miejscu, gdzie prawdopodobnie były – mówi Przemysław Woźniakowski. - Jednak wymaga to pewnych uzgodnień z konserwatorem i znalezienia odpowiednich środków. Bo jak wiadomo, praca ta jest bardzo atrakcyjna, ale nie może być to zrobione byle jak. A tego typu działania niosą za sobą wielkie koszta.
- Przepraszamy wszystkich turystów, którzy wchodzą z dużym trudem na Wzgórze Zamkowe, i niestety nie są wpuszczani do obiektu – mówi Przemysław Woźniakowski. - Teraz nie jest to po prostu możliwe. Musicie poczekać jeszcze jeden sezon.