Na ulicy Zbożowej – w kazimierskiej głębocznicy Na Piasta – kierowca auta zjeżdżającego z Gór stracił na oblodzonej stromiźnie nawierzchni panowanie nad pojazdem i dachował. Do zdarzenia doszło w sobotę około godziny 10.30.
- Podczas zjazdu z góry oblodzonym wąwozem kierujący stacił panowanie nad pojazdem - relacjonuje przebieg zadarzenia mł. bryg. Grzegorz Buzała z Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Puławach. - W samochodzie podróżowały cztery osoby, w tym dwoje dzieci w wieku 5 i 6 lat. Pojazd po uderzeniu w ścianę wąwozu przewrócił się na dach. W chwili dojazdu na miejsce zdarzenia pierwszego zastępu Ochotniczej Straży Pożarnej w Kazimierzu Dolnym wszystkie osoby podróżujące znajdowały się poza pojazdem. Działania strażaków polegały na zejściu w dół wąwozu do rozbitego pojazdu i doprowadzeniu dwójki dzieci oraz matki do karetki Państwowego Ratownictwa Medycznego znajdującej się na górze przy wjeździe do wąwozu. Po przybyciu na miejsce zdarzenia straży z Puław przystąpiono do zabezpieczenia pojazdu: postawienia go na kołach i wyłączeniu akumulatora. Dalszy odcinek wąwozu posypano ziemią i przystąpiono do kontrolowanego zjazdu samochodu. W czasie zjazdu pojazd był zabezpieczany linami asekuracyjnymi mocowanymi do drzew.
Na szczęście w tym wypadku nikt nie ucierpiał.
To jednak nie była jedyna interwencja w tym dniu. W Kazimierzu w okolicy promu strażacy pomogli kierowcy, którego auto zsunęło się do rowu podczas cofania. I tu przyczyna była podobna: oblodzona nawierzchnia.
Fot. OSP Kazimierz Dolny