Fara. Plac widokowy na starym cmentarzu tuż za nią. Zamek. Te piękne miejsca położone na zboczach Wzgórza Zamkowego przyciągają tłumy turystów. Niektórym jednak nie wystarczają piękne widoki. Szukają czegoś więcej. Czego?
Ścieżka z cmentarza na zamek wije się stromo pod ruiny, pośliznąć się tu nawet przy suchej słonecznej pogodzie na umykających spod butów kamykach nietrudno. Właściwie nie powinno jej tu być. Ale jest. Spragnieni ekstremalnych wrażeń jeszcze przed majowym weekendem przekraczali po drodze coś, co przypominało niegdysiejsze ogrodzenie, zamykające podejście. Drewniane bale wdeptane w ziemię nie stanowiły żadnej przeszkody, nawet – jak mówili nam Czytelnicy – dla rodzin dziećmi na rękach!
Dla niektórych to był dopiero początek atrakcji! Nie brakowało też śmiałków, którzy wąziutkim pasem ziemi obchodzili całymi nawet grupami warownię dookoła!
Interweniowaliśmy w tej sprawie u burmistrza jeszcze przed długim weekendem. Dziś ścieżka pod zamek od strony cmentarza została zagrodzona. Pojawiły się tabliczki z ostrzeżeniami. Teraz pozostaje tylko z tych ostrzeżeń korzystać. Czy tak jest? Jedna z tablic już została zniszczona, chociaż płot wciąż bieleje nowością. Warto pamiętać, że od nieszczęścia chronią nas nie tablice, ale my sami. Bo przepisy są nie po to, by je łamać…
Wokół zamku bezpieczniej
Poniszczone ogrodzenie: metalowe siatki pogięte, a drewniane belki czegoś, co chyba kiedyś płotem było – leżące wprost na ziemi. Jeszcze niedawno miejsce pomiędzy zamkiem i dawnym cmentarzem za farą zapraszało wręcz do ekstremalnych wycieczek pod zamek, a nawet – jak pokazali nam nasi czytelnicy – wokół zamku. Tylko patrzeć jak dojdzie do nieszczęścia! Dziś jest tu ogrodzenie i tabliczki ostrzegawcze. Warto je potraktować na serio.