Karuzela, dwa bujaki, dwie zjeżdżalnie, konstrukcja wspinaczkowa i huśtawki. Na podłożu z piasku i drewnianym płotkiem z terenu zielonego nad Grodarzem i Małego Rynku pojawiły się w końcu urządzenia do zabaw dla dzieci. Konstrukcje są metalowe, powinny zatem posłużyć dłużej niż poprzednie drewniane zakupione dzięki inicjatywie mieszkańców. Teraz zostaje zawiesić na stelażu huśtawki, postawić ławeczki dla rodziców i wysypać podłoże świeżym piaskiem.
Teren wokół wyrównano i położono nowy chodnik. Jeszcze tyko korekta samego ogrodzenia.
- Chcieliśmy, aby cały ten teren tworzył spójną część a przy tym ładnie wyglądał: i plac zabaw, i teren zielony, i komunikacja piesza wokół – mówi burmistrz Andrzej Pisula.
I zapowiada się naprawdę pięknie: kolorowe zabawki na placu i nowy równy chodnik. Tylko dlaczego tak długo trzeba było na to czekać?
- Opóźnienie wynika z procedury przyjętej przez Urząd Marszałkowski, bo w związku z funduszami unijnymi pozyskanymi na plac zabaw musieliśmy dopasować zapisy przetargu zarówno do parametrów wniosku, który złożyliśmy w Urzędzie Marszałkowskim, jak i do potrzeb zamówienia publicznego, co okazało się w szczegółach dość skomplikowane – mówi burmistrz Pisula. – Drugi powód to problem z wykonawcami działającymi na rynku pracy. Pierwszy przetarg ogłosiliśmy już w kwietniu i nikt się nie zgłosił, rozstrzygnięcie nastąpiło dopiero w kolejnym. Jest to w tej chwili znak czasu. Gminy zaczynają mieć coraz częściej problem z szybkim i korzystnym dla siebie rozstrzygnięciem przetargów i wyłonieniem wykonawcy.
Czeka nas jeszcze kompleksowy remont ogrodzenia i wkrótce otwarcie placu zabaw, o czym oczywiście poinformujemy.
Wkrótce dzieci wrócą na plac zabaw
Dobiegają końca prace przy długo wyczekiwanym placu zabaw. Pustynia pomiędzy Grodarzem a Małym Rynkiem zamienia się znowu w miejsce dla dzieci.