Wisłą wianki spływają co najmniej dwa razy do roku: latem na świętego Jana, według tradycji otwierając czas kąpieli, i zimą – zwiastując czas rozrywek na lodzie i śniegu.
Dzisiaj Wisła odsunęła się trochę od miasta – jej dziką, nieposkromioną naturę ujęto w karby wałów przeciwpowodziowych, a kąpiele czy zimowe szaleństwa przeniosły się w bezpieczniejsze rewiry. Piękno wianków jednakże wciąż zachwyca. Tych zimowych także.
Wianki Pani Zimy (wideo)
Wystarczyło kilka mroźnych dni, by Wisła wprawdzie nie zamarzła, ale pokryła się lodowymi wiankami.