Piękna, ciepła, słoneczna pogoda ściągnęła do Kazimierza prawdziwe tłumy. Na Rynku przy wystawionych naprędce kawiarnianych stolikach wygrzewali się amatorzy kawy i Miasteczka. Błyszczały w słońcu motocykle. A ludzie przechadzali się z prawa na lewo i z lewa na prawo. Nieśpiesznie, jak to w Kazimierzu. Wiosna. Wprawdzie dopiero marzec, ale czuje się, że maj – i początek sezonu w Kazimierzu – tuż tuż.
Weekend prawie jak majowy
Korki przy wjeździe do miasta, zatłoczony Rynek. Miasteczko obudziło się z zimowego snu dość nagle, bo to jeszcze przecież nie majowy weekend, a już ściągnęły tu tłumy turystów.