Już po raz czwarty w Kazimierzu Dolnym odbył się Orszak Trzech Króli, który przemaszerował dzisiaj przez wiele polskich miast. Tuż po południowej mszy z kazimierskiej Fary wierni ruszyli niczym w procesji ze śpiewem na ustach i koronami na głowach, by uczcić Święto Trzech Króli.
- Nałóżcie dziś na głowy korony, by uczcić Święto Trzech Króli – mówił ks. proboszcz Tomasz Lewniewski podczas mszy świętej. – Dziś wszyscy jesteśmy królami. Bez wyjątku.
Królów było więc dziś na kazimierskim Rynku wielu. Różnej płci i w różnym wieku. Wszyscy jednak, choć przemarznięci, to podekscytowani i rozśpiewani. Z kazimierskiej Fary orszak ruszył w kierunku Klasztoru OO. Franciszkanów, po drodze przystając, by obejrzeć krótką scenę z jasełek w wykonaniu dzieci. Szli królowie i pastuszkowie, anielice i diablice, była też Maryja z Józefem i małym Jezuskiem oraz kolędnicy.
Z kościoła wierni wyszli dziś obdarowani nie tylko koronami, ale także poświęconym podczas mszy św. kadzidłem i kredą, które zabrali do swoich domów, by na drzwiach wejściowych napisać: K+ M + B i pobłogosławić swój dom.