W Kazimierzu Dolnym Uroczystość Najświętszego Ciała i Krwi Chrystusa rozpoczęła się mszą św. w Kościele Farnym. Stąd uliczkami Miasteczka wyruszyła procesja eucharystyczna do czterech ołtarzy. Pogoda dopisała, wierni też. Były dzieci pierwszokomunijne, młodzież, która przyjęła sakrament bierzmowania, strażacy oraz mieszkańcy gminy Kazimierz, również ci najmłodsi.
- Spotykamy się tu, informując wszystkich, że świat katolicki przeżywa dzisiaj Uroczystość Najświętszego Ciała i Krwi Chrystusa – mówił ksiądz na zakończenie uroczystości. –Wychodzimy na ulice naszych miast, aby wyznawać wiarę.
Boże Ciało wypada zawsze w czwartek, 60 dni po Wielkanocy. Zazwyczaj w czerwcu. W tym roku wyjątkowo uroczystości odbyły się wcześniej, bo w maju. Jednak kwiaty w naszych ogródkach zdążyły już zakwitnąć, by dziewczynki biorące udział w procesji mogły obsypać uliczki kolorowymi płatkami.
Kazimierska procesja zakończyła się na Rynku, gdzie oprócz uczestników pochodu obecni byli również turyści. Niektórzy nieco zaskoczeni, schowani pod parasolami, w trakcie spożywania posiłku.
- Bóg daje człowiekowi wszystko po to, by umiał z tego korzystać – mówił ksiądz podczas procesji. – Ale pamiętajmy, że wszystko ma swój czas. Jest czas na zabawę i jest czas na modlitwę. Dla nas jest teraz czas na modlitwę. Na dawanie świadectwa, że Bóg jest ważniejszy, że warto o niego zabiegać. Pamiętajmy, że to właśnie ten pokarm daje życie wieczne, bo tym pokarmem jest sam Jezus Chrystus. Wszystko z Nim nabiera sensu i wszystko z Niego wypływa. I dopiero On, będąc fundamentem, daje prawdziwe poczucie szczęścia i spełnienia. Poczucie wypoczynku i odpoczynku. Wtedy świat wygląda zupełnie inaczej.
Z gałązkami brzozy w ręku, które jak głosi tradycja, posiadają właściwości ochronne, ludzie rozeszli się swoich do domów. Ołtarze wkrótce uprzątnięto. Po procesji zostały jedynie kolorowe płatki kwiatów na ulicach. Wkrótce jednak je też zmył ulewny deszcz.