Procesja Bożego Ciała rozpoczęła się mszą świętą w Farze o godzinie 9.00. Wzięły w niej udział przedstawiciele wszystkich środowisk parafialnych, dzieci pierwszokomunijne, młodzież nowo bierzmowana i wierni.
Procesja do czterech ołtarzy przeszła tradycyjnie ulicą Lubelską i Nadrzeczną, by zakończyć się na Rynku homilią, którą wygłosił ks. Grzegorz Kiciak.
- Należymy do arystokracji Boga. To jest orszak Króla i my ten orszak tworzymy. Naszym zadaniem jest przyłączyć tych, którzy są na zewnątrz. Ta czwartkowa procesja pokazuje to wejście w świat. Trzeba być pokornym wobec świata, w którym żyjemy – mówił między innymi ks. Grzegorz. – Naszym orężem jest Słowo. Ale żeby ono było orężem, trzeba w nie wierzyć.
Kazimierz na czas procesji Bożego Ciała z szacunku dla Białej Hostii zatrzymał się jakby w bezruchu. Na trasie marszu zamknięto sklepiki i kramy, by zaraz po zakończeniu uroczystości życie wybuchło tu ze zwielokrotnioną siłą. Rynek pospiesznie pozbawiony dekoracji ostatniego z czterech ołtarzy na nowo zaludnił się turystami, Cygankami i miejscowymi, którzy wracając z kościoła zachodzili na lody czy gofry.