Środa 11 lipca – tym razem w środku tygodnia wypadła rocznica krwawej niedzieli na Wołyniu. Wtedy to oddziały UPA dokonały ataku na 99 polskich miejscowości. Wymordowano wówczas 17 tysięcy Polaków. Podczas całej rzezi na terenie województwa wołyńskiego zabito według jednych źródeł 50 tys., według innych nawet 130 tys. Polaków. W sumie na Wołyniu z rąk nacjonalistów ukraińskich zginęło 50 – 60 tysięcy Polaków, chociaż niektóre źródła podają liczby 100 – a nawet 130 – tysięcy zamordowanych.
- Nie o zemstę lecz o pamięć wołają ofiary - głosi motto z tablicy pamiątkowej poświęconej ofiarom rzezi na Wołyniu w kazimierskim lapidarium za farą.
To wołanie jest wciąż aktualne. Polakom z Wołynia należy się pamięć. Także po to, by nigdy więcej…
Pamięć i pojednanie, o którym mówił na wczorajszej mszy świętej proboszcz kazimierski ks. Tomasz Lewniewski, jest możliwe. Widać to po działaniach Stowarzyszenia Wołyński Rajd Motocyklowy, którego członkowie wrócili właśnie z VI Wołyńskiego Rajdu Motocyklowego. W czasie 8 dni 24 motocyklistów nie tylko z Polski, ale z Wiednia i z Poczdamu odwiedziło kilkanaście wołyńskich miejscowości, przemierzając w sumie około 2 tysięcy kilometrów. Centrum rajdu były uroczystości w Kisielinie i Łucku. Mimo okrągłej 75. rocznicy – zbyt skromne.
- Zabijamy po raz drugi - przez niepamięć – mówi Henryk Kozak z Wierzchoniowa, prezes Stowarzyszenia Wołyński Rajd Motocyklowy. – Na mszy z okazji 75. rocznicy rzezi wołyńskiej w Kisielinie, gdzie w czasie rzezi wołyńskiej w 1943 r. zamordowano podczas mszy świętej w kościele około 90 Polaków, było bardzo mało ludzi z Polski jak też z polskich stowarzyszeń na Ukrainie. Wrażenie zrobiła procesja mieszkańców Kisielina i okolicznych wsi, którzy po nabożeństwie w cerkwi przyszli z chorągwiami pomodlić się razem z Polakami.
Ukraińcy towarzyszyli także polskim motocyklistom podczas przejazdu przez Kijów.
- To przepotężna aglomeracja – mówi Henryk Kozak – pomoc niesamowita z ich strony.
VI Wołyński Rajd Motocyklowy był okazją do wielu spotkań, nawiązywania nowych kontaktów, podtrzymywania już istniejących, szukania nowych miejsc, gdzie potrzebna jest pomoc w upamiętnianiu polskości na Wołyniu. W Żytomierzu motocykliści odwiedzili jeden z najstarszych polskich cmentarzy na Kresach, składając kwiaty na grobie rodziców Ignacego Paderewskiego.
- Cmentarz ten jest piękny jak na Łyczakowie, słynne rody kresowe, piękne pomniki – wspomina Henryk Kozak. – Wymaga jednak potężnych nakładów finansowych.
Jeszcze nie okrzepły wrażenia po szóstej edycji rajdu, a Stowarzyszenie Wołyński Rajd Motocyklowy już planuje kolejne działania.
- 3 - 5 sierpnia pojedziemy do Kowla, żeby w przeddzień święta Wojska Polskiego pomalować kwatery żołnierzy, którzy zginęli w latach 1919 – 1920. Te groby są odrapane, farba się łuszczy, trzeba je odnowić. - – mówi Henryk Kozak. – Jak co roku planujemy akcję Wołyńskie Światełko Pamięci. Przyrzekliśmy księdzu Kwiczale z Maniewicz, że pomożemy mu w porządkowaniu grobów na Polesiu Wołyńskim.
W międzyczasie odbędzie się trzydniowy Bieszczadzki Rajd Motocyklowy - także śladami Polaków pomordowanych przez nacjonalistów ukraińskich. Jego uczestnicy odwiedzą między innymi Muczne, gdzie na terenie leśniczówki Brenzberg zamordowano 74 Polaków, wśród których przeważali uciekinierzy po rzezi na Wołyniu i ludność cofająca się przed frontem.
- VI Wołyński Rajd Motocyklowy już za nami, mnóstwo wydarzeń i emocji, które trudno zawrzeć w jednym komentarzu – mówi Henryk Kozak komandor rajdu. – Olbrzymie słowa podziękowania dla 24 uczestników rajdu - za Waszą przyjacielską atmosferę i pomoc w każdej sytuacji a także za Wasze wsparcie finansowe dla kolejnej akcji porządkowania polskich cmentarzy w ramach akcji Wołyńskie światełko pamięci – w tym roku zebraliśmy blisko 5 tysięcy złotych. Godnie uczciliśmy stulecie Niepodległej oraz 75. rocznicę rzezi wołyńskiej. Dziękujemy naszym znajomym i przyjaciołom z Polski i Ukrainy, którzy pomagali nam na bieżąco na trasie rajdu. Atmosfera rajdu spowodowała sytuację że lista zgłoszeń na przyszłoroczny rajd jest już praktycznie zamknięta.
75. rocznica rzezi na Wołyniu będzie także wspominana w kazimierskiej farze w najbliższą niedzielę. Oddajmy hołd jej ofiarom.
W 75. rocznicę krwawej niedzieli wołyńskiej
Wciąż jeszcze zbrodnia wołyńska wydaje się tematem tabu, chociaż mówi się o niej coraz częściej. Między innymi za sprawą Stowarzyszenia Wołyński Rajd Motocyklowy, którego przedstawiciele pod tablicą pamiątkową w kazimierskim lapidarium 11 lipca złożyli kwiaty, zapalili światło pamięci.