Po raz drugi grupa kazimierzaków porządkowała cmentarz polski na Ukrainie. Po Turzysku w obwodzie wołyńskim, przyszedł czas na Kisielin – XV – wieczną miejscowość na Wołyniu, gdzie w 1943 r. w miejscowym kościele UPA zamordowała podczas mszy świętej blisko sto osób.
Z XVII – wiecznej murowanej świątyni karmelitów po masakrze z 11 lipca 1943 r. pozostały w Kisielinie tylko mury, o które coraz natarczywiej upomina się roślinność i … czas. Z tą pierwszą w okresie przedświątecznym próbowali walczyć kazimierzacy, wycinając spore już drzewa na zewnątrz i wewnątrz kościoła.
- Postanowiliśmy wyciąć drzewa znajdujące się kościelnym murze – mówi uczestnik wyprawy Marcin Pisula, radny powiatowy i nauczyciel historii w Gminnym Zespole Szkół w Kazimierzu. – Drzewa same w sobie nikomu nie przeszkadzały, ale rosły przy samym murze i powodowały jego dalszą degradację.
Równocześnie prace trwały na terenie dawnego, także XVII wiecznego, polskiego cmentarza, który właściwie pochłonął już las.
- Zatrzymaliśmy się przy murze polskiego cmentarza. Przy wejściu stały niedawno postawione trzy murowane krzyże, z tablicami poświęconymi głównie zmarłym z rodziny polskiego kompozytora Krzesimira Dębskiego. Dalej to już właściwie był tylko las – opowiada o pierwszej wizycie na kisielińskim cmentarzu Marcin Pisula. – Przedzierając się między krzakami docieraliśmy do polskich grobów. Wszystkie zniszczone, jedne bardziej, inne mniej. Niektóre naprawdę piękne i okazałe. Wszystkich nie więcej niż dwadzieścia.
W pracach oprócz siedmiu uczestników wyprawy z Kazimierza uczestniczyli także mieszkańcy Kisielina i przedstawiciele polonii z Centrum Kulturalno – Edukacyjnego im. Tomasza Oskara Sosnowskiego w Równym. W ciągu trzech dni intensywnej pracy udało się wykarczować zarówno plac przykościelny jak i teren cmentarza polskiego i odsłonić piękne historyczne nagrobki.
Po ukończonej pracy na cmentarzu, a także w miejscu pamięci przy kościele, gdzie pochowano ofiary zbrodni z 43 r., zapalono znicze zebrane przez uczniów kazimierskich szkół oraz złożono wieniec od mieszkańców Kazimierza Dolnego przekazany przez burmistrza.
- Kolejny wyjazd planujemy już na przełomie lipca i sierpnia tego roku – mówi Marcin Pisula. – Zapraszamy chętnych, ale przypominamy o konieczności posiadania ważnego paszportu.
W wyniku rozmów z przedstawicielami Centrum Kulturalno – Edukacyjnego w Równym, z którym organizujące wyjazd Stowarzyszenie „Wołyń – Pamiętamy” nawiązało w Kisielinie współpracę, ustalono, że następnym cmentarzem, który zostanie uprzątnięty, będzie nekropolia w Tajkurach koło Równego. Tam również z rąk ukraińskich nacjonalistów zginęli Polacy.
- Mile widziane każde wsparcie wyprawy – mówi Henryk Kozak prezes Stowarzyszenia „Wołyń – Pamiętamy”. – Potrzebne są sekatory, siekiery, rękawice, piła spalinowa, olej napędowy czy benzyna.