W miniony weekend w Galerii Grabskich w Kazimierzu Dolnym otwarta została wystawa, na której oglądać możemy prace dwóch wyjątkowych artystek: Marii Różańskiej oraz Marii Wojtiuk. Każda z nich tworzy inną techniką, a każdy prezentowany przedmiot jest jedyny w swoim rodzaju, oryginalny i niepowtarzalny. I naturalnie piękny.
Maria Różańska tworzy ceramikę artystyczną, biżuterię, obrazy, anioły oraz inne ceramiczne ozdoby do dekoracji domu. Jak twierdzi sama artystka, jako dziecko chciała pomagać ludziom lecząc ich ciała. Los zadecydował jednak inaczej. Obecnie swoimi pracami daje radość ludzkim duszom.
Pracuje używając techniki majolikowej. Jej biżuterią zachwycają się kobiety w różnym wieku i z różnych stron świata.
Maria Wojtiuk zajmuje się rzeźbą i tworzy metodą wosku traconego. W swoich pracach wykorzystuje głównie materiały takie jak: kamień, drewno, glinę, brąz i inne metale. Ta metoda odlewnicza polega na wykonaniu woskowego prototypu zamierzonego przedmiotu.
- Wosk jest miękkim materiałem, w którym łatwo wyrzeźbić najdrobniejsze nawet szczegóły – mówi Olga Grabska. – A jednocześnie wystarczająco spójnym, żeby nie ulegać odkształceniom. Model musi mieć dodane elementy z wosku, które utworzą kanał wlewowy i ewentualne kanaliki odpowietrzające. Następnie zalewa się taki model masą formierską. Kiedy gipsowa forma stwardnieje, wypala się ją w piecu lub wypłukuje gorącą wodą pozbywając się wosku, który wypływa lub wyparowuje – stąd nazwa – wosk tracony. Do wypalonej, a więc pustej w środku formy, po wysuszeniu, wlewa się roztopiony metal. Przy odlewaniu elementów z bardzo małymi detalami, tuż po nalaniu metalu, formę wprowadza się w ruch wirowy, aby pod wpływem siły odśrodkowej metal wypełnił te detale. Po ostygnięciu gipsową formę rozbija się, wyjmując z wnętrza metalowy odlew identyczny z modelem. Pozostaje tylko usunąć nadlewki, czyli pozostałości metalu z kanału, którym wlewano go do formy oraz z kanalików odpowietrzających.
W ten sposób powstają przedmioty, które zachwycają swoją urodą i tajemniczością. Można by rzec, że tak właśnie tworzy się piękno. Bo nie można przejść obojętnie obok rzeźb Marii Wojtiuk czy biżuterii Marii Różańskiej.
- Takich artystek jest bardzo mało – mówi Olga Grabska. – Są to dosłownie dwie, trzy osoby w całym kraju, które tworzą w ten właśnie sposób. Cieszę się, że te techniki przeżyły tyle lat. Ale szkoda, że tak mało osób się tym zajmuje.
W świecie, w którym króluje plastik, przedmioty prezentowane na wystawie w Galerii Grabskich potrafią naprawdę zachwycić. Zarówno koneserów, jak i laików.
Tworząc piękno
Jedna wystawa a dwie artystki i dwie techniki. Jest jednak coś, co łączy wszystkie prace prezentowane obecnie w Galerii Grabskich. To tkwiące w nich piękno.