Ulica Szkolna. Jedno z najpiękniejszych miejsc spacerowych w Kazimierzu. Podobno – jak twierdzi Józefa Wolna – swą nazwę zawdzięcza Władysławie Wolnej, właścicielce willi Słoneczna, która bała się, że ówczesna nazwa drogi na Doły odstraszać będzie potencjalnych gości od prowadzonego przez nią tutaj pensjonatu. Nowo wybudowana szkoła była świetną okazją do wyodrębnienia tego miejsca i nadania mu lepiej kojarzącej się nazwy.
Zanim dotrzemy jednak do Słonecznej po drodze miniemy wiele pięknych budowli przytulonych do zbocza Kamiennej Góry nad Grodarzem, który narzuca przebieg ulicy początkowo wyłożonej trylinką, a potem przechodzącej w zasadzie w polną drogę utwardzoną grysem.
Na samym początku ulicy, pierwszym budynkiem, od którego Szkolna wzięła swoją nazwę, jest szkoła. Jednak po gmachu zaprojektowanym w 1919 r. przez Karola Sicińskiego i rozbudowanym w latach 1929 i 1954 tak, że przyjął ostatecznie postać podkowy ze szczytem nawiązującym do kazimierskich spichlerzy, pozostało już tylko wspomnienie. Po wybuchu gazu 31 maja 11 r. i zupełnym zniszczeniu wschodniego skrzydła trzeba go było rozebrać. Nowy – właśnie powstający – nawiązuje wprawdzie do bryły dawnej szkoły, ale otwiera Szkolną na zupełnie już nową historię.
Tuż za szkołą po tej samej stronie stoi zaprojektowana także przez Karola Sicińskiego drewniana willa Tadeusza Krwawicza jednego z najwybitniejszych na świecie autorytetów w dziedzinie okulistyki XX wieku, który zapoczątkował metody kriochirurgiczne w operacjach zaćmy. Urodzony w 1910 we Lwowie, na długie lata związał się z Lublinem, gdzie zmarł w 1988 r. Spoczywa jednak na kazimierskim cmentarzu…
Innym budynkiem przyciągającym uwagę jest zabytkowa willa Maria z fasadą z białego wapienia i umieszczoną na niej we wnęce figurką Najświętszej Maryi Panny.
Nieco dalej stoi Berensówka – kolejny projekt Sicińskiego – wybudowana w roku 1933 przez warszawskiego adwokata Edwarda Berensa, syna właścicieli słynnego przed wojną Hotelu Polskiego – późniejszej Esterki, która po rozbiórce na początku XXI w. nie może doczekać się dobrego inwestora.
Niedaleko za Berensówką stoi domek malarza Krzysztoporskiego przytulony do zbocza wymurowanego kazimierską opoką. Te relikty murowe poczytywane są za pozostałości XII wiecznego klasztoru norbertanek, ale najprawdopodobniej, jak twierdzi Jadwiga Teodorowicz – Czerepińska, są pozostałością tzw. prebendy różańcowej, którą w połowie XVII w. założył przy Farze ks. Jan Izydor de Flores.
Teren ten przylega do posiadłości z willą Słoneczna. Istniejący tu od 1919 r. pensjonat – piętrowy, zielony dom z galeryjkami – założony został przez rodzinę Wolnych. Właścicielka – pani Władysława wywodziła się z rodziny kazimierskich hotelarzy Berensów, a jej małżonek Bronisław przez 10 lat (1920 – 30) sprawował urząd burmistrza w Miasteczku, słynąc podobno z uczciwości. W roku 1939 r. reklamowali swoją działalność w „Małym Przewodniku – Informatorze”: „Kuchnia smaczna, zdrowa i obfita. Na miejscu radio, patefon i gry sportowe.”, a w innym miejscu: „Duży ogród i las do dyspozycji gości”.
Nieco dalej stoi dom Kuryłowiczów – słynnych warszawskich architektów, którzy postawili go w 2006 r. jako willę nowoczesną i tradycyjną zarazem. Nowoczesną w formie, a tradycyjną jeżeli chodzi o wykorzystane materiały: kamień, ceglaną dachówkę, drewno i bruk. Dom jednak wciąż uważany jest tutaj za awangardowy, chociaż czas robi swoje…
Za willą stoi Gaca Fit Hotel usytuowany w rozbudowanej willi Piast z 1900 r. , a dalej ulica Szkolna przechodzi w Doły. Jeżeli macie Państwo jeszcze niedosyt, proponujemy skręcić w lewo i dojść do Korzeniowego dołu. Jeżeli wolicie wrócić do centrum, skręcacie w prawo, by ulicą Kwaskowa Góra wrócić na Rynek.
Taki spacer Szkolna idąc od Rynku ulicą Lubelską, Szkolną i wracając Kwaskową Górą i Nadrzeczną to niecałe 3 km.
Jeżeli chcemy zobaczyć jeszcze Korzeniowy dół, to należy doliczyć kolejny kilometr w jedną stronę, plus oczywiście około 300 metrów samego Korzeniowego. Tym jednak nie ma co się przerażać. W weekend na pewno odpoczniemy w Klubojadalni Przystanek Korzeniowa, by potem znów raźno wrócić do Miasteczka (w sumie ok. 5,5 km)