Tango nie jest już w Kazimierzu niczym nowym, bowiem już trzykrotnie gościło tu w postaci Lata Tangowego, o innych imprezach nie wspominając. W tym roku tancerze, którzy pojawili się w Kazimierzu Dolnym wystąpili w Domu Architekta, Folwarku Walencja, w Knajpie U Fryzjera, Perle Kazimierza i Domu Dziennikarza. Ich ostatni pokaz odbył się w plenerze – na świeżym powietrzu. A na scenę – wybrali sobie przystań nad Wisłą.
Tancerze doskonale widoczni byli z deptaka.
- Bardzo nam się podoba ta inicjatywa, miło popatrzeć – mówił jeden z przyglądających się turystów. - Sami też tańczymy tango, ale bardziej pasowalibyśmy do grupy początkujących.
Muzyka wprost zachęcała, by zejść na dół i dołączyć do tańczącej grupy. Jednak chyba zabrakło odwagi…
– Może innym razem – uśmiechali się spacerujący i odchodzili. Niektórzy robili zdjęcia, a nieliczni nawet schodzili na dół, by przyglądać się z bliska.
- Te pary tańczące na przystani skojarzyły nam się ze statkiem Titanic. Wspaniały klimat. Niepowtarzalny widok – mówiła zachwycona tancerzami kobieta, która przyglądała im się rozmarzona.
A tańczyli ludzie w różnym wieku. Byli ludzie młodzi, starsi a nawet dzieci – które jak się zdawało kroki dobierały sobie same, według swoich możliwości.
Organizatorzy III Lata Tangowego w Kazimierzu Dolnym wyjechali z Miasteczka zadowoleni. Zainteresowanie pokazami z roku na rok jest coraz większe, więc można powiedzieć, ze impreza wpisała się już na stałe w kalendarz imprez kazimierskich. A skoro tak, to zapraszamy za rok, na IV już Lato z Tangiem.
Tango na przystani
Kazimierski deptak nad Wisłą jest jednym z najbardziej uczęszczanych miejsc w Kazimierzu. Nic więc dziwnego, że gdy na przystani pojawiają się tancerze, wokół grupują się momentalnie tłumy spacerowiczów.