Tajemniczy szkielet w Żmijowiskach

Udostępnij ten artykuł

Życie naszych przodków, choć coraz nam bliższe, nadal skrywa mnóstwo tajemnic. Cóż mogą na przykład oznaczać pozostałości szkieletu znalezione we wnętrzu chaty?  

Badania wykopaliskowe prowadzone w ostatnich latach w Grodzisku Żmijowiska, oddziale Muzeum Nadwiślańskiego w Kazimierzu Dolnym były bardzo owocne. Jak pisaliśmy na łamach Portalu, badacze znaleźli ukryte w ziemi szklane paciorki, tkackie przęśliki oraz dwa naczynia ceramiczne, w tym jedno niemal nienaruszone. Zabytki zostały odesłane do szczegółowych badań, teraz do muzeum zaczynają spływać powoli pierwsze wyniki analiz tych materiałów.

- Na opracowanie ostatecznych wyników analiz archeozoologicznych prowadzonych przez dr hab. Joannę Piątkowską – Małecką w Zakładzie Bioarcheologii Instytutu Archeologii Uniwersytetu Warszawskiego należy jeszcze trochę poczekać i oddać pierwszeństwo w ich publikacji autorce badań – mówi Paweł Lis, kierownik Grodziska Żmijowiska, oddziału Muzeum Nadwiślańskiego w Kazimierzu Dolnym. - Jednak chyba nie będzie nadużyciem praw autorskich uchylenie malutkiego rąbka informacji z owych analiz wynikających.

Jak się okazuje, we wnętrzu chaty zachowały się stosunkowo liczne kości jelenia. Niby nic dziwnego, a jednak… Jak tłumaczą archeolodzy, mięso dzikiego zwierza, a szczególnie grubej zwierzyny płowej nie gościło zbyt często na stołach Słowian. Poza tym duże upolowane sztuki, choćby ze względów praktycznych sprawiane były raczej w miejscach polowań, zaś do ludzkich domostw trafiały poporcjowane zwierzęce tusze bez czaszki czy dolnych części kończyn.

- Odkryte w chacie w Żmijowiskach kości jelenia czy raczej zapewne jeleni pochodziły niemal z całego szkieletu, łącznie z całymi kończynami, czaszką, żebrami i kręgosłupem – mówi Paweł Lis. – Może znalazły się tam nie tylko z powodów konsumpcyjnych? Szukając odpowiedzi na to pytanie, przywołać należy wcześniejsze znaleziska zarówno z osad, jak i grodu w Żmijowiskach. Były to fragmenty poroża jelenia za śladami przecinania i obróbki czy też kościane narzędzia, jak szydło wykonane z kości piszczelowej sarny. Nie ma zatem wątpliwości, że w Żmijowiskach od końca IX po schyłek wieku X uprawiano rzemiosło rogownicze, wykorzystujące jako surowiec kości i poroże jeleni i saren.

Jak tłumaczą archeolodzy, najlepszym dowodem na to jest odkrycie w badanej chacie zagadkowego przedmiotu wykonanego z jeleniego poroża w kształcie dużego paciorka z delikatnym ornamentem linii falistych, który zdobi jego powierzchnię. Czy możliwe, by to była ozdoba? A jeśli tak, to kto w takim razie zamieszkiwał chatę na przygrodowej osadzie? Mógł to być zarówno gustujący w dziczyźnie łowca, jak też rzemieślnik zajmujący się produkcją kościanych i rogowych narzędzi czy ozdób. Odpowiedzi na wszystkie pytania poznamy niebawem, po otrzymaniu ostatecznych wyników kompleksowego opracowania wykopalisk w Żmijowiskach.

Data publikacji:

Autor:

Komentarze