Kazimierz Dolny przyciąga artystów jak magnes. Jednak to już chyba nikogo nie dziwi. Nowością jest to, że coraz częściej artystycznie eksploatowane stają się także okolice Miasteczka. Jedną z ostatnich inicjatyw jest Teatr na Klepisku, który choć jeszcze nie powstał, już teraz budzi spore zainteresowanie. Skąd w ogóle taki pomysł?
- Jakiś czas temu dostałem do mojej dyspozycji pustą stodołę – opowiada Jan Tuźnik, pomysłodawca Teatru na Klepisku. – Taki "prezent" przyszedł od strony moich kochanych rodziców. Mój Tata powiedział: "Jak chcesz coś robić, to stodoła stoi pusta...". Pomyślałem, że założę w niej… teatr. Później okazało się, że projekt poszedł dużo dalej, niż początkowo się spodziewałem.
Jan Tuźnik z wykształcenia jest aktorem lalkarzem. Jest absolwentem Wydziału Sztuki Lalkarskiej w Białymstoku – kierunku aktorskiego. W przeszłości związany był z Teatrem Wierszalin z Supraśla, obecnie zaś współpracuje z Czytelnią Dramatu oraz Pracownią Sztuczka w Centrum Kultury w Lublinie. Dziś także jest dyrektorem artystycznym, aktorem i menadżerem Teatru na Klepisku.
Wspomniane klepisko, a raczej stodoła znajduje się w Skowieszynku - niewielkiej wsi oddalonej 4 km od Kazimierza Dolnego.
- Jest to miejsce, w którym wychował się pomysłodawca teatru, dlatego tym bardziej chcemy wypromować to miejsce. Stworzyć coś niezwykłego – piszą organizatorzy akcji i współtwórcy Teatru na Klepisku. – Na nazwę miejsca wybraliśmy słowo Klepisko. Wyraz oznacza ni mniej, ni więcej jak udeptaną ziemię w starego typu stodołach. Na takich placach pod strzechą przechowywano pszenicę. Tak samo w naszej stodole jeszcze rok temu przechowywano ziarno. My natomiast, jako zespół, chcemy uklepać sobie swoje własne miejsce na teatralnej mapie Polski.
Jednak działalność artystyczna, a szczególnie jej początki nie są łatwe. Aby zrealizować marzenie o teatrze, twórcy potrzebują wsparcia finansowego. Dlatego postanowili poszukać pomocy za pośrednictwem portalu polakpotrafi.pl http://polakpotrafi.pl/projekt/klepisko. Teraz każdy może wesprzeć teatralną działalność tych młodych ludzi. Za minimum przyjęto kwotę 12 000 zł. Na razie udało się zebrać nieco ponad 1 400 zł. Akcja jednak wciąż trwa – ale tylko do 15 lipca.
Na co twórcy Teatru na Klepisku zamierzają spożytkować zebrane środki? Lista potrzeb jest długa: oświetlenie w postaci reflektorów scenicznych, mikser do sterowania tym oświetleniem, cały zestaw nagłośnienia, mikser do audio, okablowanie, itd.
Założyciele teatru zaplanowali otwarcie na 14-15 sierpnia. Jak zapowiadają, będą to dwa dni pełne artystycznych przeżyć a głównym punktem programu będzie pierwsza premiera "Teatru na Klepisku". Jednak to nie koniec. W rozkładzie znajdą się również warsztaty, wystawy fotografii, instalacje artystyczne, happeningi oraz koncerty.