Tegoroczna Wielkanoc nie zachęca do zabaw z wodą: zimno, wietrznie i pochmurnie. Ale i tak na Rynku w oczekiwaniu na tradycyjny pokaz strażaków zebrały się tłumy. Na początku właściwie tego nie widać: wiadomo, że kto się nie schowa, suchy do domu nie wróci. Ludzie ukryli się w podcieniach, pod dachami, daszkami i okapami, pewni ich ochronnej funkcji.
Tym razem kazimierscy strażacy ochotnicy zgotowali swoim fanom prawdziwą niespodziankę: mokrzy byli i ci, co próbowali oddać strażakom pięknym za nadobne i ci, co się schowali czy stanęli w pewnym oddaleniu, które w tym roku okazało się jednak… niepewne!
Nikt jednak z tego powodu nie płakał. W końcu po to wszyscy tu przyszli – po doznania. Im ich okazało się więcej, tym lepiej! Pokaz jak zwykle zakończyły gromkie brawa.
Na koniec można było porozmawiać z kazimierskimi druhami, przyjrzeć się z bliska wozom bojowym, a nawet zasiąść za kierownicą. Chętnych nie brakowało. W końcu nie tylko Wojtek marzył o tym, by zostać strażakiem!
Strażacy polali od serca! (wideo)
O tym, że wody kazimierska OSP nie żałuje, wiedzą wszyscy. Jeśli ktoś miał jeszcze jakieś wątpliwości, dzisiaj ostatecznie się one... rozpłynęły.