My, pierwsza brygada, Maszerują strzelcy, Rozkwitają pąki białych róż, Modlitwa obozowa, Przybyli ułani – te i wiele innych pieśni wypełniły około godzinne spotkanie z piosenką patriotyczną zorganizowane w wigilię 99. Rocznicy odzyskania niepodległości przez Polskę. Było wesoło – jak na święto przystało – było nostagicznie, bo trudno przy takiej pieśni jak Rozkwitały pęki białych róż… nie uronić łzy. Było uroczyście.
Wspólne śpiewanie, które prowadziła Monika Kubiś – Arbuz i jej podopieczni z chórów Canto i Cantare przy akompaniamencie Sławomira Doraczyńskiego zgromadziło kazimierzaków młodych i tych ciut starszych, którzy mają wiele takich rocznic za sobą. Byli też goście, byli i turyści. Wszystkich połączyła pieśń ojczyźniana.
- Pieśń jest wieczna jak świat i wiecznie młoda. W niej kryje się sekret młodości. Jest spotkaniem człowieka z drugim człowiekiem i skarbem, którego nie można odebrać – powiedziała na wstępie IV Patriotycznego śpiewania Monika Kubiś – Arbuz. – Dzisiejsze spotkanie to forma świętowania: poprzez piosenkę uczczenie historii i pokazanie, jaką wartością jest wspólne śpiewanie.
Akcentem międzynarodowym była jedna z pieśni wykonana po ukraińsku przez ukraińską młodzież z Zespołu Szkół im. Jana Koszczyca Witkiewicza. Wykonanie tej pieśni - właściwie było wspólne, bo trudno było nie podchwycić powszechnie znanej melodii o zielonej Ukrainie…
Ewa Wolna przewodnicząca Komisji Edukacji, Kultury, Kultury Fizycznej i Turystyki Rady Miejskiej w Kazimierzu poinformowała zebranych, że rozpoczęły się już prace nad przygotowaniem obchodów setnej rocznicy odzyskania niepodległości, którą celebrować będziemy za rok. Każda inicjatywa mile widziana.