Zanim wąwóz wpuszcza nas do środka, trzeba jeszcze pokonać zagajnik czarnego bzu i pole wiatrołomów, by rozkoszować się zielonym kobiercem ziarnopłonu rozpostartym po obu stronach sączącej się dnem leniwie wodomczy, która znika gdzieś pod ziemią, zanim wychodzimy z wąwozu na szosę. To Doły. Asfaltem przechodzimy jednak tylko kilkadziesiąt metrów, by za kolejnym gospodarstwem skręcić w lewo i wspiąć się pod górę wzdłuż ogrodzenia jednej z posesji. Za szopą z drewnem otwiera się leśna, płytka stosunkowo głębocznica zwana drogą Wieżową. To kolejne świadectwo istnienia wieży triangulacyjnej na wierzchowinie. Świadectwo jednak nietrwałe, bo na mapach tej nazwy nie znajdziemy, a kazimierskie nazewnictwo zmienia się wraz z rzeczywistością. Była wieża – była droga Wieżowa i wąwóz Wieżowy. Nie ma wieży – kto wie, jak za jakiś mieszkańcy określą te miejsca?
Trasę rozpoczynamy przy figurze na ulicy Kwaskowa Góra. Przy krzyżu skręcamy w prawo i idziemy dalej ulicą Kwaskowa Góra, trzymając się cały czas lewej strony drogi. Wchodzimy w głębocznicę lessową - dawny gościniec opolski. Prowadzi tędy zielony szlak nordic walking. Kawałek za kapliczką maryjną na okazałym dębie po lewej stronie znajdziemy znak skrętu w lewo i wychodzimy na pola. Idziemy polną drogą, z czasem mijamy skręt do gospodarstwa agroturystycznego Zacisze. My jednak idziemy wciąż prosto aż do miejsca, kiedy droga rozwidla się - wtedy odbijamy lekko w prawo. W miejscu, gdzie po prawej stronie drogi leży na polu wywrócony żółty znak sieci gazowej, skręcamy w lewo pomiędzy plantację porzeczek i wiśni. Dochodzimy do wąwozu Wieżowego. Jego nazwa pochodzi od prawdopodobnie drewnianej wieży triangulacyjnej, która jeszcze niedawno stała na Wylęgowskiej Górce. Dziś wieże triangulacyjne utraciły swoje znaczenie, ponieważ zmieniła się technologia dokonywania pomiarów geodezyjnych. Pozostała tylko nazwa wąwozu...
Wieżowym Dołem schodzimy ku Dołom. Przy ulicy skręcamy w lewo. Przy drewnianym brązowym domku skręcamy w lewo - idziemy wzdłuż ogrodzenia w górę i przy składzie drewna wchodzimy w głębocznicę lessową. Wychodzimy na wierzchowinę - cały czas przy skrzyżowaniu dróg trzymamy się lewej strony, aż dojdziemy do drogi, którą znamy - tu za sadem wiśniowym a przed wejściem do wąwozu Chojnackiego skręcamy w prawo i idziemy prosto aż do samego gościńca opolskiego, czyli Kwaskówki. Tam skręcamy w prawo i schodzimy w dół do miasta.