W Bochotnicy przy wąwozie Na Kogutka spotkamy postać mężczyzny zaklętego w drzewo. Niczym mickiewiczowski strzelec ze Świtezianki. Nie wiadomo, czy to drzewo to modrzew jak w balladzie. Po jego dawnej historii pozostał tylko suchy pień bez korony, zajęty przez podkorowych mieszkańców i obdarty z kory przez dzięcioły. Mężczyzna wyłania się z drzewa, ale wyjść z niego nie może. Czyżby dotknęło go jakieś kolejne tysiącletnie zaklęcie? Cóż zrobił, że taka spotkała go kara? Czy zdąży ją odbyć, zanim wraz z więzieniem rozsypie się w proch? „Jakiż to chłopiec piękny i młody?” – pytamy za Mickiewiczem. Poeta na swoje pytanie w balladzie znajduje odpowiedź. My zostajemy z niewiadomym…
W balladzie Mickiewicza strzelcowi towarzyszyła urokliwa panna. I ją znajdziemy w trakcie naszej wędrówki. Trasa bowiem doprowadzi nas do zamku Esterki, której uroda podobno zauroczyła samego króla Kazimierza. Wystawił jej zamek i – jak pisze Jan Długosz – stał się ojcem czwórki jej dzieci. Tak głosi legenda. Historia jednak opowiada o innej mieszkającej w tym miejscu kobiecie, będącej całkowitym zaprzeczeniem delikatnej Esterki. Katarzyna Zbąska mogłaby być z powodzeniem pierwowzorem rozbójniczki z baśni Andersena. Za jej czasów zamek podobno był siedzibą rabusiów okradających kupców i okoliczne dwory. Przewodziła im Katarzyna ze Zbąskich Oleśnicka, którą – jak podają źródła historyczne – oskarżono o rozbój.
Wycieczkę zaczynamy i kończymy w Bochotnicy. Sprawdźmy, czy znajdziemy w Kazimierzu odpowiedzi na Mickiewiczowskie pytania: "Jakiż to chłopiec piękny i młody? Jakaż to obok dziewica?"