Sąsiedzi upamiętnili sąsiadów

Udostępnij ten artykuł

Kazimierzacy upamiętnili 77. rocznicę zagłady społeczności żydowskiej Miasteczka. Jak sąsiedzi sąsiadów.

77 lat temu 27 marca 1942 r. z Kazimierza Niemcy wyprowadzili pierwszą grupę Żydów, najpierw do Opola Lubelskiego, a później do obozu w Bełżcu i Sobiborze. Tę smutną rocznicę od trzech lat upamiętniają kazimierzacy w marszu milczenia.

- Spotykamy się tu dzisiaj, żeby wspominać sąsiadów, którzy byli tu kiedyś z nami: tego szewca, który szył buty, krawca, przewoźnika, tragarza, dzierżawcę kazimierskich sadów… To jest główny cel naszego spotkania: my mieszkańcy Kazimierza pamiętamy o nich – mówił podczas uroczystości upamiętniających 77. rocznicę zagłady społeczności żydowskiej Kazimierza Marcin Pisula jeden z organizatorów.

Uroczystości rozpoczęły się na kirkucie modlitwą ekumeniczną z udziałem księży katolickich - ks. proboszcza Tomasza Lewniewskiego i o. Eliasza Hetmańskiego oraz księdza kościoła ewangelicko – metodystycznego Jarosława Batora, który po hebrajsku i po polsku odmówił kadisz za zmarłych. Następnie zebrani przeszli ulicą Lubelską – zapalając znicze przy macewie upamiętniającej pierwszy kirkut w Kazimierzu – pod synagogę, gdzie miała miejsce główna część upamiętnienia. Zebrani wysłuchali zarejestrowanej przez Ośrodek Brama Grodzka Tear NN w Lublinie relacji Icchaka Ruchlejmera, który jako ośmiolatek razem z mamą i siostrą uratował się z kazimierskiego getta, a także odczytanych przez pisarkę Maję Wolny i młodzież kazimierskich szkół wierszy izraelskiej poetki Agi Miszol uhonorowanej niedawno Międzynarodową Nagrodą im. Zbigniewa Herberta.
Przed lekturą poezji Maja Wolny, jedna z organizatorek uroczystości, przypomniała opublikowany ponad 30 lat temu w Tygodniku Powszechnym tekst „Biedni Polacy patrzą na getto” autorstwa wybitnego znawcy literatury Jana Błońskiego, który jako nastolatek był świadkiem Grossaktion Warsaw.
- Błoński w tym tekście przypomniał o nieprzyjemnym fakcie, że chociaż my Polacy nie jesteśmy w żaden sposób winni ludobójstwa, to jednak dokonało się ono na naszej ziemi, naznaczyło ją, ubrudziło, a kraj ojczysty – pisze Błoński – nie jest hotelem, w którym wystarczy sprzątnąć brudy po przypadkowych gościach – kraj ojczysty zbudowany jest przede wszystkim z pamięci. Inaczej mówiąc jesteśmy sobą tylko dzięki pamięci o przeszłości – mówiła Maja Wolny. – Kazimierz Dolny też nie jest takim hotelem, uprzątniętym miastem turystycznym, Kazimierz Dolny jest zbudowany z pamięci. Takie uroczystości jak dzisiejsza są świdectwem prawdziwego zaangażowania.
W uroczystości uczestniczyło wielu mieszkańców Kazimierza, wspólnie z przedstawicielami duchowieństwa i władz miasta wraz burmistrzem i radnymi.

 

Organizatorzy: Społeczny Komitet Organizacyjny (Maja Wolny, Marcin Pisula, Danuta Borzecka, Anna Soria)

Data publikacji:

Autor:

Komentarze