Ryszard Hunger jest Profesorem Akademii Sztuk Pięknych im. Wł. Strzemińskiego w Łodzi oraz Państwowej Wyższej Szkole Filmowej, Telewizyjnej i Teatralnej w Łodzi. Artysta jest też autorem 30 wystaw indywidualnych. Brał udział w około 400 wystawach zbiorowych w kraju i za granicą a jego prace znajdują się w zbiorach wielu muzeów, galerii krajowych i zagranicznych oraz w kolekcjach prywatnych.
- Cieszę się, że te prace zaistniały tutaj, w Kazimierzu – mówi Dorota Seweryn – Puchalska, kierownik oddziału muzealnego Kamienica Celejowska i kurator wystawy. - Tak się składa, że akurat teraz mija 35 lat od tego, jak Ryszard Hunger wraz z innymi polskimi artystami został zaproszony do Toskani, do miasta Talla, do miasta sztuki. Po 35 latach ta wystawa i te prace zaistniały w winnym mieście sztuki, czyli Kazimierzu Dolnym.
Prezentowana w Kazimierzu Dolnym wystawa dotyka problemu miejsca w różnych jego kontekstach. Jako miejsce fizyczne, miejsce pamięci, miejsce sztuki czy miejsce graniczne. Istotne jest zaistnienie prezentacji prac Ryszarda Hungera w Kazimierzu Dolnym, który oprócz swojego konkretnego fizycznego umiejscowienia nosi w sobie utopijność i symbolikę czy wręcz metafizykę. Artysta wybrał to miejsce i powraca do niego w ciągłych wędrówkach.
Na wystawie zobaczyć możemy kilka cykli powstałych przez cały dotychczasowy okres twórczości Ryszarda Hungera, m.in. „Okna”, „Koniec drogi”, „Obrazy”, „Imago”, czy ostatni „Przenikanie”.
- Artysta zmaga się z dychotomią świata, gdzie ekspresja, dynamizm, poruszenie próbują dominować – czyztamy w katalogu wystawy. - Harmonia formy, porządek starają się ujarzmiać tamte siły. Dzieje się to na różnych płaszczyznach – człowieka, świata, formy malarskiej. Twórczość Ryszarda Hungera intryguje, pobudza do refleksji i kontemplacji. Stojąc przed obrazami artysty zanurzamy się w świat, dla każdego istotny. Nie ten zewnętrzny, powierzchowny, ale docieramy do jego wewnętrznej struktury. Prace artysty osiągają stan pełnej autonomii, żeby wejść z odbiorcą w dialog. Na płaszczyźnie istności duchowych jest także spotkaniem z artystą, którego rozum, wrażliwość, intuicja wpisane są w dzieło. Ale nie wyklucza to jego niezależności. Mówi ono własnym językiem.