Tegoroczny Festiwal Filmu i Sztuki Dwa Brzegi został otwarty, jak co roku poprzez połączenie się dwóch brzegów Wisły - Kazimierza Dolnego i Janowca. A dokładniej rzecz biorąc poprzez podanie sobie dłoni gospodarzy tych nadwiślańskich miejscowości - burmistrza Grzegorza Duni i wójta Tadeusza Koconia.
Festiwalowych gości witali także samorządowcy, sponsorzy, artyści oraz Minister Kultury i Dziedzictwa Narodowego - Bogdan Zdrojewski. Nie mogło także zabraknąć Grażyny Torbickiej, która bez wątpienia jest wizytówką całej imprezy.
- Dziękuję wszystkim tym osobom i instytucjom, które wsparły szóstą edycję festiwalu - mówi Grażyna Torbicka. - Dzięki temu możemy w tym roku zaproponować Państwu naprawdę bardzo ciekawy program. Nasz festiwal nazwaliśmy "Małym Cannes". Mogliśmy sobie na to pozwolić, gdyż zaprezentujamy Państwu w Kazimierzu aż siedem pokazów filmów, które miały premiery w głównym konkursie festiwalu w Cannes. Oprócz tego obejrzeć będziecie Państwo mogli filmy nagradzane w Berlinie czy w Wenecji. Nasza radość jest wielka, bo dzięki temu wsparciu mogliśmy zaprosić na Dwa Brzegi wybitnych twórców zarówno z Polski, jak i z zagranicy.
-Serdecznie gratuluję tego festiwalu - mówi minister Bogdan Zdrojewski. - Jest to już szósta edycja imprezy, tak więc wielki sukces. Są znane nazwiska, znakomici goście, dobra atmosfera i przepiękne miasto, które wita nas już na samym wjeździe i daje gwarancje, że wszyscy tu będziemy czuli się dobrze na festiwalu, ale i w mieście. Gratuluję tak więc organizatorom i gospodarzom oraz życzę dobrej zabawy.
Na otwarcie festiwalu organizatorzy przygotowali pokaz filmu "Reality". Film opowiada o sympatycznm i naiwnym Luciano (Aniello Arena), który jest neapolitańskim sprzedawcą ryb. Bohater swój skromny dochód powiększa przez dopuszczania się drobnych oszustw. Luciano ma też pewną charatkerystyczną cechę - nigdy nie odmawia pomocy swoim klientom czy krewnym. Pewnego dnia, namówiony przez najbliższych, decyduje się wziąć udział w telewizyjnym reality show... Jaki jest dalszy ciąg tej historii? Przekonali się Ci, którzy film widzieli...
Fot. Mateusz Stachyra