W miniony weekend, już po raz piąty, odbył się Charytatywny Festyn Parafialny zorganizowany przez Kazimierskie Stowarzyszenie Dobroczynne pw. św. Anny. Tradydynie wszyscy uczestnicy imprezy spotkali się na placu za Nową Plebanią, by wspólnie spędzić niedzielne popołudnie.
Były konkursy, przeciąganie liny, pokazy strażackie, występy młodych solistek z Kazimierza: Kasi Mędrek, Pauliny Góreckiej, Julki Araucz, Marty Zając i Weroniki Kubiś oraz Kazimierskiej Kapeli Dwa Księzyce pod kierunkiem Sławomira Doraczyńskiego z udziałem burmistrza Andrzeja Pisuli. Najmłodsi uczestnicy skakali na trampolinie, w międzyczasie podjadając lody. Były też potrawy z grilla, napoje oraz różnorodne przysmaki. I choć na pikniku przeważali mieszkańcy gminy Kazimierz, to nie zabrakło także gości.
- W trakcie festynu dojechali goście z Tanzanii, następnie wszyscy przenieśliśmy się na zamek, gdzie wysłuchaliśmy koncertu zorganizowanego przez KOKPiT z okazji Światowych Dni Młodzieży – podsumowują organizatorzy. – Podczas imprezy mogliśmy także oglądać wystawę rysunku i malarstwa uczestników warsztatów malarskich odbywających się regularnie od kilku lat na Starej Plebanii, w siedzibie Kazimierskiego Stowarzyszenia Dobroczynnego pw. św. Anny.
Warto dodać, że rysunki, gwasze czy akryle powstały pod okiem mistrzów kazimierskich – Natalii Sikorskiej oraz Waldemara Doraczyńskiego, prowadzących warsztaty.
Podczas festynu zbierane były także pieniądze na leczenie Franka, który w najbliższych dniach rozpocznie terapię polegającą na przeszczepie komórek macierzystych.
- Przed nami pierwsza, uderzeniowa dawka – mówi Monika Pielak, ciocia Frania. – Miejmy nadzieję, że wszystko się uda i choroba się zatrzyma. Bóg zapłać za wszystko, bo każda złotówka się dla nas liczy. Nasz cel to 160 tys. zł i już naprawdę niewiele brakuje. Dziękujemy, że jesteście z nami.
Już po raz piąty udało się połączyć siły i zorganizować rodzinny festyn. Wszystko dzięki członkom stowarzyszenia, kazimierskim przedsiębiorcom, ale także innym ludziom wielkiego serca, którzy włączyli się w przygotowania do tej lokalnej imprezy. Jak widać, można coś od siebie dać ot tak, po prostu, nie oczekując niczego w zamian.